Ta scena, w której on siedzi za nią i lepią z gliny jest po prostu nieziemska..
Scena z Odą Mae w banku i moment kiedy ona nie chce oddać czeku zakonnicom - uwielbiam! Jednak są jeszcze dwie inne ubóstwiane przeze mnie - to scena z pieniążkiem i końcówka, kiedy Sam żegna się z Molly i odchodzi.