Zawsze na końcu i jak leci ta piękna piosenka (Unchained Melody), ryczę jak bóbr...;(((
Film jest po prostu wspaniały:)
Pamiętam, ze to był jeden z pierwszych filmów jakie w ogóle obejrzałam i kojarzy mi sie z moim dzieciństwem...może stąd mam sentyment. Piękna fabuła i naprawdę urzekająca kreacja Demi Moor, a do tego dużym plusem tego filmu jest obecność Whoopi Goldberg.