Nie wiem czy się kiedyś przełamię i zabiorę za „Twilight”, ale muszę przyznać, że podoba mi się dobór nowych ról dokonywany przez Roberta Pattinsona. Pod koniec roku zobaczymy go u Cronenberga, w zeszłym wystąpił w przyzwoitej „Wodzie dla słoni”, w której wprawdzie był najsłabszym ogniwem gwiazdorskiego tria, ale tragedii nie było. I podobnie jest w przypadku „Bel Ami”. Tutaj prym wiodą kobiety, trzy wyraziste i utalentowane aktorki w rolach trzech różnych typów kobiecych. I wszystkie okazują się nie być tym, za kogo je mamy początkowo. Również i postać Pattinsona ma do zaoferowania pewną niespodziankę, ale generalnie od samego początku wiadomo czego się spodziewać, tak po postaci jak i aktorze. A film dość sterylny, mocno teatralny, zdjęcie głównie we wnętrzach i jedynie muzyka ratuje nieco sytuację, nadając filmowemu światu nieco rozmachu i przestrzeni. Ma to swój urok, mnie się podobało i osoby, które też sobie cenią „Closer”, powinny być zadowolone. O ile oczywiście nie przeszkadza im zaadaptowanie tej formuły do XIX-wiecznej rzeczywistości. Ale tego porównania nie traktujcie zbyt poważnie, umówmy się, że jest dość luźne ;)
P.S. Uma Thurman to fenomen, im starsza tym bardziej pociągająca.
Jeszcze zanim wybuchł szał na Sagę zastanawiałam się co nastolatki w nim widzą. Oglądając Twillight stwierdziłam, że klimat filmu i książki wykreował tego "amanta". Ale kiedy oglądałam "Wodę dla słoni", a potem "Twój na zawszę" stwierdzam, że ma coś w sobie. Nie wiem, co ale lubię filmy z nim mimo, że nie jest wybitnym talentem :)
proponuję obejrzeć "Popiołki" z 2008 roku ... w tym filmie, w którym nie ma "amerykańskiego nadęcia" widać potencjał tego aktora
o przepraszam, moim zdaniem on ten film pogrzebal pod gruba warstwa popiolow ;) coby zbyt szerokiej widowni w oczy nie razil. Koszmarnie zagral.
Dla mnie On jest Dziwny.
Niby sztywny jak decha, niby nienawidzę go za tę całą, nastoletnią kreację Zmierzchową...
Ale gdy się uśmiecha, KRUSZY LÓD.
I tylko wtedy widzę, że ten człowiek jednak ma coś w sobie...
Twilighty go zniszczyły, zaszuflafkowały. Srać na Zmierzchy, koleś jest JAKIŚ.
Dokładnie tak , ma potencjał - albo to ten uśmieszek. :D W sumie to nie wiem co można o nim powiedzieć, ale wybieram się na premierę "Bel Ami" i nie chcę tego żałować. (ciekawi mnie zakończenie)
Byłam wczoraj na Bel Ami (Uwodziciel) w Katowicach na przed premierze i powiem krótko jest bardzo dobry , nie wiedzieć kiedy już był koniec filmu.