no właśnie mam ten sam problem. >.< chyba zdecyduję się na BelAmi. podobno w tym samym klimacie co "Popiołki" a tego filmu jestem wielbicielką.
Zdecydowanie Mroczne Cienie. Nie jest to Burton w szczytowej formie, ale dobrze się ogląda. Natomiast Uwodziciel jest filmem nudnym, naiwnym i strasznie nijakim.
Pobiegłaś do kina w dniu premiery obejrzeć nudny i naiwny (o.O) film? Za to polecasz zmiażdżone przez krytykę Mroczne Cienie, które zrobiły klapę? Hmm
dzisiaj zaliczyłam oba seanse, bo nie mogłam się zdecydować. :D
Uwodziciel faktycznie mnie nie powalił, jałowy. Mroczne Cienie - za mało Burtona w Burtonie, chociaż wrażenia pozytywne, odprężyłam się. aczkolwiek od obu filmów oczekiwałam więcej, szczególnie od Bel Ami.
lepiej nie zadawać takich pytań trollom ;).
a szczerze? to na żaden z tych filmów. najlepiej na coś zupełnie innego ;D.
sorry ale nie jestem trollem - po prostu wybór pomiędzy filmem z patefonem a Deppem jest chyba oczywisty zważywszy ze patefon pieprzy dokumentnie każdą produkcję w której gra :]
do ludzi dla których "nie ma co porównywać" ect. wiem, że oba to zupełnie różne filmy z zupełnie różnych gatunków. chodzi o to na co lepiej wybrać się do kina.
Nawet jeśli się wsadzi świnkę do kurnika to ona się nie stanie kurką prawda? Tak samo jest z patefonem - mozna go upychac z roznymi świetnymi aktorami ale to nie spowoduje ze zacznie grac na minimalnie dopuszczalnym poziomie. Popularnosc to nie wszystko i dla tego wpieprza mnie dzisiejsze Hollywood.
Nie widziałam Uwodziciela, ale jeśli chodzi o Mroczne Cienie- nie polecam, chyba że lubisz filmy Burtona (chociaż nawet będąc jego fanem- tak jak ja- można się zawieść)