Film miał potencjał, ale jest bardzo niedopracowany. Właściwie nie do końca wiadomo jaki był zamysł reżysera, intryga polityczna gdzieś uciekła i była przelatana z romansami głównego bohatera, który właściwie, nie wiadomo do końca jaką mił rolę. Film byłby całkiem w porządku, gdyby dopracowanie szczegółów dot. polityki, konfliktu między panami, a tymczasem wszystkiego było po trochę; pomieszanie z poplątaniem, i tak właściwie nie wiadomo o co chodziło reżyserowi. Druga sprawa to Pattinsion, to faktycznie kiepski aktor, przynajmniej w tym filmie, choć osobiście nic do niego nie mam. Zagrał bardzo, bardzo słabo i ta sztuczność położyła cień na całym filmie. Gdyby nie on i dopracowanie kilku wątków, film byłby co najmniej dobry. Film obejrzałam do końca, uwielbiam bowiem Umę Thurman, która niestety też zbytnio się tutaj nie popisała. Poza tym miał całkiem fajny klimat, i to właściwie tyle pozytywów, generalnie kiepsko, ale da się obejrzeć do końca ;-)