W szczególności zachwyca Uma Thurman (stąd ocena). Co do roli Pattinsona, moim zdaniem za bardzo ekspresyjna, ale jeśli w założeniu reżysera tak to właśnie miało wyglądać, chyba nie ma co się czepiać. Ogólnie film dosyć nierówny, wyszłoby mu na dobre większe zaakcentowanie wątku politycznego, a tak romans zajmuje większą część fabuły, co może nużyć. Za to jako film kostiumowy broni się znakomicie, choć ilość miejsc, w których dzieje się akcja, nie jest oszałamiająca. Przepiękne kostiumy, muzyka poprawna. Film jednak głównie dla fanów gatunku.