Uwodziciel
Bel Ami
2012
powrót do forum filmu Uwodziciel 
Fabuła jest troche naciągana. Na koniec dowiadujemy się motywacji głównego bohatera.
Bał się biedy. Dlatego nie poszedł do pracy, tylko się puszczał. Poza tym Pattison nie uwodzi
zupełnie. Przez cały film wygląda jakby jechał na Xanaxie. Potrzeba ciągłego brania i
dążenia po trupach do celu dzięki salonowym potyczkom jest fajna, ale nie w takiej formie.
PS. Uma jest niewiarygodna.
calkowicie sie zgadzam. ten film nie ma zadnego przekazu oprocz beznadziejnego "puszczalscy tez nie maja latwo".
zero jakichkolwiek wartosci, moralu, czegokolwiek. koles wyjasnil co nim kierowalo, wspolczulam mu, do pewnego stopnia zrozumialam, ale to go w zaden sposob nie usprawiedliwilo. nie bylo ani jednego momentu, abym w najmniejszym stopniu sympatyzowala z bohaterem.
wiecej oburzenia i frustracji wywolal we mnie ten film, anizeli wartosciowych przemyslen. co rezyser sobie myslal?
o tak, frustracja, to jest to, co towarzyszyło mi przez większość czasu przy tym seansie. chociaż przy końcówce trochę mi przeszło (głównie dzięki żałobnej kreacji Virginie na ślubie własnej córki). ale ogólnie, jak się ogląda, to jeden głupszy od drugiego. aż ból patrzeć na te wszystkie pustaki na ekranie. chociaż nie powiem, że nie wyciągnęłam z tego żadnego morału. po tym filmie zdecydowanie cieszę się, że żyję w XXI wieku.
w XXI w na peczki jest ludzi, ktorzy dochodza do bogactwa dupa a nie umiejetnosciami, dokladne tak samo jak glowny bohater :P nie sadze, aby czasy wspolczesne duzo sie roznily od "ichnich" :)