PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=180040}

V jak Vendetta

V for Vendetta
2005
7,4 299 tys. ocen
7,4 10 1 298602
7,0 62 krytyków
V jak Vendetta
powrót do forum filmu V jak Vendetta

Ż jak żenada

ocenił(a) film na 1

Ten film mnie utwierdzil w przeswiadczeniu, ze Matrix 1 byl dzielem przypadku i dlatego byl udany. Matrix 2 byl zapowiedzia tego, co w Matrixie 3 bylo juz widoczne wyraznie a w V jak Vendetta calkowcie obnazylo prawde o Wachowskich. To Kaczynscy amerykanskiego kina. Przerost formy nad trescia, ambicje na czynienie wielkich rzeczy przy jednoczesnej malej predystynacji do tego. V jak Vendetta to film przegadany, przerysowany, nie spojny i z dziwnie rozlozynymi akcentami. Efekciarstwo i patos godne R. Emmericha. Glowny bohater stanowi skrzyzowanie Zorro z Upiorem w operze a ze przy tym wyglasza tresci, ktorych nie powstydzilby sie Orwell efekt jest nader komiczny. Przy czym smutny i zenujacy to komizm. Film ratuje chyba tylko swietna Natalie Portman, dojrzala i wywazona w swojej roli. Scenografia miejscami sie broni calkiem niezle. Zdjecia rzetelne ale nie olsniewajace. Muzyka przecietna. Rezyseria na poziomie Van Helsinga, z ktorym zreszta mialem silne skojarzenia podczas seansu V jak Vendetta. Reasumujac: nie polecam!

ocenił(a) film na 10
robbiq

Post warty do usuniecia niechecasz ludzi ktorzy nie jak ty potrafia z tego filmu wyciagnca cos wartosciowego dla siebie. mio iz nie ma efektow w stylu matrixa film jest naprawde wart obejrzenia. a ty cofnij sie do ery bolka i lolka bo widac ze tam dopiero odkrywasz kinto ktore cie fascynuje .

ocenił(a) film na 1
CVB

Gdy nabierzesz oglady w kwestii kultury i jezyka, ktorego uzywasz, wowczas bedziesz partnerem do dyskusji.

Wyrazilem swoje zdanie na temat filmu, uzasadnilem je. Mam do tego prawo. Nie widze powodu do zachecania kogokolwiek do czego, co (moim zdaniem) warte polecenia nie jest.

EOT.

użytkownik usunięty
robbiq

robbiq w pełni się z toba zgadzam przeczytałem przed filmem komiks Alana Moore'a który był zresztą fenomenalny i zobaczyłem film o wiele gorszy zresztą nie dziwne że Alan moore wyśmiał scenariusz i nie zgodził się firmować swego nazwiska tym dziełem tylko David Lloyd się zgodził za grubą kasę,początek filmu wręcz żenujący tak nie pasuje do komiksu(to dla tych którzy czytali komiks)gdy oglądałem ten film skojarzyła mi się ta produkcja z dennymi serialami pseudofilozoficznymi z kanału AXN matrix to dla mnie 10 matrix reaktywacja 6/10 matrix rewolucje 5/10 a V jak Vendetta 5/10 a oto moje argument na nie
-scenariusz zbytnio przesadzony to wszystko co mówią w filmie to każdy człowiek chyba wie no może oprócz PIS-u
-słaba gra aktorska(oprócz właśnie Natalie Portman)
-zbyt dziecinny w porównaniu z komiksem bo komiks był do dla doroślejszych ludzi a tu z tą muzyczką dla dzieci(oczywiście chodziło też o to by trafić do wszystkich,ale to jako adaptacji komiksu żle wyszło) po prostu przeczytajcie komiks więc dla tych co lubią komercyjne kino i seriale AXN(ja nie lubię) 9/10 dla tych co podobał siękomiks 5/10(chociażod każdej reguły są wyjątki poziom tych filmów to Matrix Reaktywacj i Rewolucje a nawet gorzej magii Matrixa 1 nie ma

Przepraszam, ale co konkretnie nazywasz "muzyczką dla dzieci"?!?!

ocenił(a) film na 8

Nie wm czy smiac się czy płakac z takich załosnych wypowiedzi jak Twoja... Dla Ciebie Czajkowski to muzyczka dla dzieci??? Bez komentarza. Dorosnij, skoncz podstawowke chociaz a potem wypowiadaj sie na forum.
A co do tresci... jak pokazuja ostatnie wybory to nie tylko PIS tego nie wie, ale równiez większośc Polaków, ktora wybrała popu,listyczna wiuekszosc Sejmu ( do PISu jezcze Samoobronę i LPR) Ten film jest niezwykle aktualny w obcecnej syatucji politycznej w tym chorym kraju. Zauwaz ze wlasnie do rządu wszedłl Lepper (ktory anwet oficvjalnie wychwalał politykę Hitlera!!!), a od wczoraj rzadza nami populisci z zapedami totalitarnymi.
Wiec jeszsze raz radze dorosnąc, znaim zacznisz się wypowiadac. To, ze w ogole mozesz pisac na tym forum to zasługa demokracji, której ten film broni.

ocenił(a) film na 9
fidelio

100% racji!!!
Popieram!!!
Dodałbym jeszcze parę słów od siebie, które rozwijają to co w skrócie napisałem przy oceniem filmu(chyba każdy może to zobaczyć wchodząc na mój profil), ale uważam to za stratę czasu, bo ludzie, którzy myślą w ten sposób jak Ci krytykujący poglądy(a nie sam film) w tym filmie najzwyczajniej tego nie zrozumieją i po prostu nie są ludźmi z którymi można dyskutować, bo tego nie potrafią(pomijam już to, że aby dyskutować trzeba mieć z kim...)...

ocenił(a) film na 7
robbiq

Kilka uwag:
1. Matrix 1 był dziełem przypadku i dla tego tak samo jak Matrix Reaktywacja i Matrix rewolucje jest filmem zupełnie do bani. Matrixy są głupie, nudne, przefaszerowane efektami i puste w środku.
2. Film jest adaptacją komiksu, więc jak Ci się postać V nie podoba, to do Moora.
3. W porównaniu do komiksu film jest zerem, ale sam wypada całkiem nieźle.
4. Gdzie Ty tu efekciarstwo widzisz? Film rozwija się na dialogach, a scen walki jest bardzo niewiele.

Gorąco polecam to każdemu, kto wymaga od filmu więcej, niż tylko sceny walki, tak jak to było w Matrixie.

ocenił(a) film na 1
Ichthys

Lappi. Slowem wyjasnienia:
1. komiksu nie czytalem i nie jego tu oceniam, tylko film. Byc moze to blad z mojej strony, bo brak mi podstaw do oceny postaci, przyznaje.
2. zgryzliwa dygresja odnosnie scen walki nie trafiona, bo akurat calkiem nie tego w filmach szukam i z pewnoscia nie tego w tym filmie oczekiwalem.
3. film opiera sie na dialogach, to prawda. Prawdą, jak dla mnie, tez jest, ze wlasnie dialogi stanowia miedzy innymi o slabosci tego filmu. Albo sa nadete nie do wytrzymania, albo z grubsza ciosane.
4. efekciarstwem nazywam ciagoty Wachowskich (a moze w tym przypadku rezysera, tego nie wiem) do jarmarcznych "fajerwerkow specjalnych" i przerysowywania pewnych scen, ze wspomne tu chocby pojedynek V z ludzmi Creedy'ego w jednej z ostatnich scen filmu: "slady" w powietrzu ostrza, ktorym walczy V, strumenie krwi etc. etc.

Problem lezy mam wrazenie w wywazeniu i zdecydowanie sie na jakas konwencje. Idac na film Liga niezwyklych dzentelmenow nie roscilem pretensji o brak glebszych tresci bo i sam film nie mial takich ambicji. Czysta rozrywkowa, kinowy pop-corn i jako taki film LND sie wybronila. VJV chce byc filmem pouczajacym, przynajmniej takie sprawia wrazenie na mnie i w tym mnie zawiodl. Wyznaje zasade: albo rybki albo akwarium. Nielicznym udaje sie jedno i drugie. Wachowskim i rezyserowi sie nie udalo.

Podkreslam, ze to moje subiektywne opinie. Nie uwazam siebie za autorytet a moje opinie nie maja charakteru arbitralnego przeciez.

robbiq

Krótko. V jak Vendetta to film, na którym na pewno NIKT się nie będzie nudził, a współcześnie panuje tendencja aby byle co i z byle kim kręcić, a potem wyświetlać w kinie! Dawno jakiegoś dobrego filmu w kinie (podkreślam wyraz: w kinie) nie widziałem, a tu takie miłe zaskoczenie! I bynajmniej "V" nie przypomina Zorro z kimś tam skrzyżowanego, bo jest to postać mroczna, że tak to ujmę, a Zorro nawet w dzień się "naparzał", co najwyżej można "V" porównać z Batmanem, ale Batman przy "V" wymięka! Poezja, którą w filmie prezentuje "V" (mniejsza z tym czy trafiona, czy nie), ma podkreślić jego INNOŚĆ, duszę artysty jaką niewątpliwie posiada "V", a przecież 20 lat (jak sam stwierdza na filmie) planował zamach na brytyjski parlament, a człek bez wyobraźni (czyli nie artysta) nie potrafiłby czegoś takiego zaplanować.. do tego dochodzi ten wierszyk: Remember, remember the fifth of November.. na mnie film zrobił bardzo duże wrażenie! Komiksu nie czytałem, więc czy zgodny z treścią czy nie, nie wiem, ale są różne rodzaje ADAPTACJI FILMOWYCH i Wachowscy z premedytacją podobno zmienili trochę treść z komiksu, żeby można było z tego film zrobić, bo takie są reguły kina! A jak moi przedmówcy banałów nie rozumieją, to niech nie chodzą do kina oglądać filmy, tylko niech sobie w domu film na DVD zapuszczą i tam klatka po klatce analizują, szczegół za szczegółem, skoro nie wiadomo czego oczekują po filmie typu "V jak Vendetta". Reasumując: bardzo dobre kino, POLECAM, pieniądze nie zmarnowane!!!

ocenił(a) film na 1
ballack82

"V jak Vendetta to film, na którym na pewno NIKT się nie będzie nudził" to wlasnie arbitralna teza, ktora odbiera innym prawo do wlasnego gustu. Zreszta obale ja jednym zdaniem: Ja sie nudzilem.

;)

robbiq

Napisałem dlaczego się nudziłeś, nie dlatego że film jest słaby...

ocenił(a) film na 10
robbiq

napsales wyzej ze film "Liga niezwyklych Dzentelmanow" broni sie czym kolwiek..jezeli uwazasz ze ten film sie czymkoliwke broni i jest choc w jakim kolwiek stopniu dobry a "V jak Vendetta" jest slaba......to ja obalam Twoja teorie jednym slowem...niema baldego pojecia oczym piszesz. :)

ocenił(a) film na 1
lukdos

Zaraz, zaraz... nigdzie nie napisalem, ze Liga Niezwyklych Dzentelmenow jest dobra. Stwierdzilem, ze sie broni jako czysta rozrywka, bez ambicji do kina wysokich lotow. Podobnie jak Halloween sie broni jako horror kategorii B. Problem z tym, ze V jako Vendetta jako film rozrywkowy jest nudny, a jako film filozofujacy zbyt plytki i "czarno-bialy".

Skad u Was sklonnosc do oceniania ludzi i wyrazania na ich temat zdania. Nie o mnie to watek lecz o filmie.

I jeszcze jedno. Ciekawe, ze inni wiedza lepiej ode mnie, dlaczego sie nudzilem na filmie. heh ;)

robbiq

Sam arbitralnie napisałeś, że filmu nie polecasz, to raz! Dwa, z Ciebie taki krytyk filmowy jak ze mnie, czyli żaden!!! To, że Tobie się ten film nie podobał, to nic nie znaczy, a gwarantuje Ci, że większość, która obejrzy ten film w kinie, będzie zadowolona, baa.. duża większość! I nie dlatego, że społeczeństwo jest ciemne, głupie itd., tylko dlatego, że na tle tego co obecnie było i jest wyświetlane w kinach "V jak Vendetta" naprawdę bardzo dobrze się prezentuje, a jak się tak strasznie nudziłeś na tym filmie, to czemu nie wyszedłeś z kina? Przecież w wolnym kraju żyjemy, każdy tak robi, jak się komuś jakiś film nie podoba, przestaje go oglądać, ale jednak (z tego co piszesz, tak wnioskuję) obejrzałeś do końca.. więc nie dość, że sam przeczysz sobie, to jeszcze sam nie wiesz czego chcesz!!!

ocenił(a) film na 7
ballack82

Co do wierszyka: Nie jest on ani wymysłem Wachowskich, ani Moora (autora komiksu). To jest rymowanka, którą znają wszystkie angielskie dzieci. Coś jak nasze "dzisiaj wielka jest rocznica 11 listopada".

Jak dla mnie film jest fantastyczny, a dialogi może i trochę płytkie, ale treściwe.
Wyrażę trochę niepopularny pogląd, ale moim zdaniem nie Nataly Portman była perełką filmu, a właśnie aktor (niegdy jego nazwiska nie mogę zapamiętać), który gra V. Wielką sztuką jest zagrać w masce i zrobić to tak dobrze. A i co do tej rozruby, po której zginą V: Szczerze mówiąc nie zwróciłem uwagi na strumienie krwi, a te noże też mi się średnio podobały, ale scena ma swoją wymowę. Nie jest to pusta scena walki rodem z Kill Billa, gdzie strumienie krwi tryskają z ran i tylko na to się zwraca uwagę. Scena ma swoją wymowę, właściwie jak chyba każda w tym filmie.

ocenił(a) film na 8
Ichthys

NO!! Wachowscy wreszcie sie postarali i zrobili wspaniały film! Film rozwala! W tym roku nie widziałem nic lepszego, a widziałem dużo. Jest dorosły, ma genialny klimat i trudno się do czegoś przyczepić. Kto spodziewał sie filmu akcji, mylił się i miał małe pojęcie o tej produkcji. Wielkie brawa dla aktorów i każdego kto brał udział w tym przedsięwzięciu! Kto nie widział, dużo stracił i radze się wybrać póki go grają! Warto jak cholera! A słowami ciężko opisać...

PS.Kill Bill taki miał być właśnie. To hołd ku starym produkcjom z hong kongu...

Ichthys

Jeśli chodzi o wierszyk, masz rację, autorami nie są Wachowscy, ale znakomicie znaleźli sposób, aby to wszystko w tym filmie połączyć, wpleść ten wierszyk między wiersze, który bardzo dużo mówi i stanowi tło głównego wątku filmu, dlatego ja to podkreśliłem, ale podobno tego Gaya Fawkesa nie powiesili w 1605r., tylko w styczniu 1606r. sam się jakoś zabił idąc na szubienicę, zeskoczył i skręcił kark, czy jakoś tak?!

ocenił(a) film na 7
ballack82

Czytałem, że powiesił się, albo ktoś go powiesił na haku. Tak nie zabito go w 1605 tylko w 1606.

ocenił(a) film na 9
robbiq

Uważam film V for Vendetta za bardzo dobry. Nie nudziłem się ani przez chwilę w trakcie seansu. Tajemnicza postać V i odkrywanie historii jego życia nie pozwoliła mi oderwać oczu od ekranu. Patos uważam za właściwy zabieg w obrazowaniu walki jednoski z systemem totalitarnym.

"Problem z tym, ze V jako Vendetta jako film rozrywkowy jest nudny, a jako film filozofujacy zbyt plytki i "czarno-bialy"."

Robbig, sądze że Twoja wiedza i pewien dystans do zabiegów reżyserskich sprawiła, że film Cię znudził. Uważam jednak ze 'czarno-białe' ukazanie systemu totalitarnego i jednoski podejmującej walkę z nim było konieczne. Szczególnie dla osób które o systemie totalitarnym wiedzą tyle ile o Obozie Koncentracyjnym w Auschwitz, którego zmiana nazwy obozu dla ludzi wykształconych może być jedynie kosmetyczna Zaś ociemniałym masą może otworzyć oczy na prawdę o zbrodniach wojennych. Nie sądzisz chyba że ktokolwiek sięgnie po wiedzę o totalitaryzmie do książek Orwell'a? :)

ocenił(a) film na 1
Kawus

Dziekuje Kawus za tego posta bo dzieki niemu wrocila mi nadzieja na sensowna dyskusje na tym forum.

P.S. Ballack skad u Ciebie tyle agresji?

ocenił(a) film na 8
robbiq

Ja komiksu nie czytałem ale po obejrzeniu filmu pilnie go poszukuje i na szczęście już nie długo będe go miał.Moim zdaniam to własnie V jak Vendetta jest najlepszym dziełem Wachowskich Matrix się chowa.O ile pierwsza część Matrixa była pionierska i interesująca o tyle następne to były typowe efekciarskie naganiacze do kin.Co sie tyczy V jak Vendetta ja osobiście dawno nie oglądałem tak świetnego filmu który na długo pewnie zapadnie w mojej pamięci.Zauważyłem ze wszyscy którzy wcześniej czytali komiks zazwyczaj jadą po tym filmie.Ale przecież nie da się zrobic w 100 % filmu bazującego idealnie na komiksie.Podobnie było w Władcy pierścieni gdzie wierni czytelnicy książki zażucali twórcom filmu że ,, nie dokładny" ,,pominięto wiele ważnych wątków" itp.a i tak film jest wielkim dziełem współczesnego kina.Jeśli chodzi o mnie komiksu nie przeczytałem ( niedługo przeczytam ) ale już dla mnie w tej chwili co z tego że odbiega prawie całkowicie od komiksu i tak jest fenomenalny.

pogromca20

w sumie zgodze sie z osoba powyzej poza jedna mala sprawa - komik idealnie odwzorowany na ekranie - Sin City :)

ocenił(a) film na 8
Niput

Tak Sin city został świetnie odwzorowany i również uważam go za świetny film i interesujące dziela a nawet pionierskie.

robbiq

Mam wrażenie, że większość osób wypowiadających się na forach kipi nierozładowaną agresją i czuje, że może bezkarnie obrażać swoich rozmówców. Kilku osobom należało by przypomnieć - a może uświadomić - że dyskusja na poziomie polega na tym, że nie ocenia się rozmówcy, a przedmiot dyskusji. Forum stworzono po to, aby każdy mógł wyrazić własne zdanie i zupełnie nie rozumiem, dlaczego ma być za to krytykowany. Zwłaszcza jeśli potrafi uzasadnić swoje poglądy. Życzę wszystkim więcej tolerancji.

Mariko

komiks czytalem i znam.film obejrzalem. zanim to zrobilem kolega mi powiedzial-oj skoro znasz komiks to pewnie bedziesz porownywal go z filmem i film ci sie nie spodoba.czyz nie tak jest?to naturalna trendencja ale my jakos zbyt czesto deprecjonujemy przelozone na ekran ksiazki,komiksy.a niby kazdy wie ze wszystkiego wiernie odwzorowac sie nie da?ale moze to dlatego ze film pozbawia nas naszego wlasnego wyobrazenia o opowiadanej historii i narzuca obca wizje.
a teraz o samym filmie-ogromny plus za brak bijatyk. obawialem sie wlasnie tego ale jest ich w sam raz. zas to co mnie urzeklo to ukazanie systemu totalitarnego.zreszta o tym wlasnie jest przeciez komiks ale film nie zawiodl i tez na pierwszym miejscu pokazuje relacje -czlowiek-spoleczenstwo-wladza . pewne zmiany-jak chociazby wysadzenie parlamentu jako kulminacyjny moment (w komiksie rzecz sie dzieje na samym poczatku) wyszly jak najbardziej na dobre. zas sam poczatek i pokazanie guya fawkesa to akurat dla nieanglosasow plus-kto z was tak naprawde znal wierszyk i slyszal cos o spisku prochowym?

ocenił(a) film na 10
rhordyje

film ma bardzo glebokie przeslanie, wiec tylko debile go niezrozumieja. takie skromne podsumowanie ;]

ocenił(a) film na 5
karaluch12

Jeśli z przesłaniem V jak vendetty jest tak jak z przesłaniem Matrixa, to nie pozostaje mi nic tylko się dołączyć: tylko debile go nie rozumieja :)

ocenił(a) film na 1
karaluch12

To ja powiem tak na to, ze debile nie rozumieja: V jak Vendetta jest jak Media Markt "Nie dla idiotów". I mniej wiecej podobny poziom filmu i sklepu: niby wszystko w nim jest, ale niekoniecznie najwyzszej jakosci.

ocenił(a) film na 8
robbiq

mozę i masz racje powinn na plakatach pisać ,,V jak Vendetta nie dla idiotów " a załozę sie że i tak większosć durniów i ,,samozwańczych" krytyków poszła by na film

robbiq

nie wiem czemu tak tego filmu tak sie czepiasz robbiq? "niby wszystko w nim jest, ale niekoniecznie najwyzszej jakosci"? boshe, piszesz tyle zlego na temat tego filmu jakbys chcial cala polska populacje przekonac do tego jak zly to film jest. rozumiem, ze film wywarl na tobie negatywne emocje, wystarczylo napisac:"nie podobal mi sie". a zwroty jakimi sie poslugujesz pokazuja tylko jak wiele oczekiwales od tego filmu i jak bardzo sie zawiodles. problem tkwi chyba w tym, ze kazdy sie spodziewa czegos klasy matrixa (jedynki oczywiscie), a wiecznie tego samego filmu nie ma chyba sensu ogladac. oba filmy oczywiscie poruszaja bardzo podobne tematy, ale vendetta to inny film - i dzieki bogu. jak dla mnei film dosc ciekawy, nie steretypowy. gra aktorska na wysokim poziomie, muzyka nienajgorsza. troszke gubiacy sie montaz, lepiej by chyba wyszlo an dobre filmowi gdyby go na dwie czesci podzielic. zdarza sie niestety, jelsi sie za duzo chce umiescic. troche tez przerysowana jest wina tego jedynego zlego. chociaz do konca nie mam sprecyzowanego zdania, musze raz jeszcze obejrzec, ale raczej nie bede mial negatywnych skojarzen zwiazanych z tym filmem. jesli ktos idzie do kina na kawal dobrej rozrywki okraszonej nie koneicznie filozoficznymi dialogami, ale na przyzwoitym poziomie - to sie nie zawiedzie.

ocenił(a) film na 8
robbiq

Problem z tym, ze V jako Vendetta jako film rozrywkowy jest nudny, a jako film filozofujacy zbyt plytki i "czarno-bialy".

Problem w tym,że ludzie muszą bezgranicznie upraszczać. To połączenie filmu rozrywkowego z intelektualnym i moim zdaniem właśnie jest to dobrze wyważony. I nie jest czarno-biały, co najlepiej pokazuje jak skrrajnie różne emocje wzbudza.

ocenił(a) film na 10
Ichthys

i masz absolutą rację!!!!
a jak ktoś nie rozumie co to jest inteligentne kino, które wymaga myślenia, a nie wepiania tępo wzroku w ekran - niech wybiera mniej ambite filmy

robbiq

V for Vendetta znajduje sie na liscie top250 IMDB, bodajze na 189 miejscu. Mysle ze ocena 8.2/10 przy 38000 oddanych glosow powinna wystarczyc jako zacheta to obejrzenia tego filmu...

ocenił(a) film na 9
tduczmal_2

a Kate z lost jest na którymś z pierwszych miejsc na najseksowniejszą bohaterkę serialową, i co?

ocenił(a) film na 8
robbiq

odrazu zenada ?

nie bylo az tak zle :)

ocenił(a) film na 8
Marucins

ten film jest kapitalny...doslownie przed chwila go obejrzalem i nie zaluje tego...czytalem sporo krytyki jednak moja ciekawosc tym filmem byla wieksza i nie zaluje...film ma gleboki sens...na poczatku myslalem ze krytyka jest dlatego ze sceny walki moga byc marne czy zly scenariusz...jednak i scenariusz i sceny walki byly bardzo ciekawe...jednak to co najbardziej mi sie spodobalo to wojna o wolnosc i sprawiedliwosc...cytujac moja matule film jest "ciezki" zeby go zrozumiec trzeba dokladnie sluchac wypowiedzi bohaterow...jak dla swobodnie daje 8 oczek ;) i zgodze sie z przedmowcami "V jak Vendetta, nie dla idiotow" a panu tworcy tego tematu podziekujemy za beznadziejnosc...

ocenił(a) film na 10
robbiq

To Mądralo nakreć cos sam a nie wypowiadaja sie na temat filmu.... Według Mnie Film Dobry..

ocenił(a) film na 8
robbiq

Witam
Robbig ,mam do Ciebie pytanie ,a mianowicie -czy wiedziałeś na jakiej podstawie jest nakręcony ten film ? Bo jeżeli wiedziałeś to zaskakuje mnie twoje psioczenie .A może oczekiwałeś ambitnego kina ? Jesteś ,jak mniemam po treści twoich wypowiedzi człowiekiem inteligentnym ,więc nie rozumiem . Przecież nie dość że nakręcili go Wachowscy to jeszcze do tego film jest na podstawie komiksu ,a to wedłóg Wachowskich równa się kupa efektów specjalnych dzielone przez nieudolną próbę uzyskania głębokiego przekazu tak jak to miało miejsce w przypadku Matrix'a.

ocenił(a) film na 8
PAWELCHMIELEWSKI

A i byłbym zapomniał ,jeśli o mnie chodzi to akurat "V ..." podoba mi się jako kino rozrywkowe ,w przeciwieństwie do Matrix'a.

ocenił(a) film na 1
PAWELCHMIELEWSKI

Scooter... bardzo dobre pytanie. Sek w tym, ze nie mialem czasu na spodziewanie sie czegokolwiek, bo w biegu na ten film wyciagneli mnie znajomi. Wiec szedlem bez zadnych oczekiwan. Komiksu nie czytalem ani wczesniej ani pozniej. Nie jestem fanem komiksow, jednak zdarzaja sie filmy nakrecone na podstawie komiksow, jak chociazby Hulk czy przede wszystkim Batman (Bartona), ktore podobaly mnie sie. Wchodzac na sale kinowa bylem pelen watpliwosci bo Wachowscy za Matrixa 1 i 2 wbudzaja we mnie raczej odraze. Mialem nadzieje, ze chociaz rozrywka bedzie przednia. A jednak nie byla...

ocenił(a) film na 8
robbiq

Jesteś dosyć elokwentny, ale myślenie masz na wskroś płytkie i zamknięte w pewnych sztywnych ramach.

ocenił(a) film na 3
robbiq

zgadzam się, jestem sfrustrowana bo film został mi polecony jako coś co będzie się mi podobać
zaryzykowałam, wstyd się przyznać ale pomyliłam braci Wachowskich z braćmi Coen -( proszę nie wnikać w mój zupełny brak wątpliwości, ze to mogli być bracia Coen ) i uznałam, ze film może być niezły mimo gatunku, za którym raczej nie przepadam
gdzies po 30 min zaczelam sie mocno zastanawiac co jest nie tak
albo ja jestem glupia i nie lapie przeslania filmu albo Coen stworzyli gniota, po 45 zatrzymałam film na chwile aby to jeszcze raz sprawdzić, kto wyzeryserowal film
i już spokojna wróciłam do jego oglądania - nie znalazlam durgiego dna, bo go po prostu tam nie bylo
film slaby, nawet bardzo ale dialogi bywaja byskotliwe - ogladalam po angielsku, wiec traktuje to jako swego rodzaju wyzwanie

caligulaam

8 lat.
Nieźle, ale do złotej łopaty dużo brakuje.

ocenił(a) film na 3
donmaslanoz14

ha ha ha ..... ha ....ha
film obejrzałam przed paroma dniami a nie 8 lat temu, kiedy wchodził do kin
wcześniej fakt jego istnienie jakoś się nie obił mi o uszy

ocenił(a) film na 10
robbiq

Hahaha :D Dziękuję, dobranoc.

ocenił(a) film na 4
robbiq

Bardzo trafny, inteligentny komentarz.