PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=180040}

V jak Vendetta

V for Vendetta
7,4 296 268
ocen
7,4 10 1 296268
6,9 19
ocen krytyków
V jak Vendetta
powrót do forum filmu V jak Vendetta

... jak byłam młoda i głupia i nie przeczytałam wcześniej komiksu. Teraz przeczytałam komiks i
zmieniłam zdanie. Wachowscy przerobili prawdziwe dzieło literackie na Hollywoodzką papkę.

Sol_89

Primo! Ja(mimo iż mam 32 lata) uważam się za osobę młodą ;) i moim zdaniem jakoś ciężko przypiąć mu łatkę typowej Hollywoodzkiej papki, trochę na wyrost... Papką można nazwać zwykłą komedię na którym umysłu nie wysilasz i horrory typowo amerykańskie gdzie blondynka ucieka tam gdzie nie powinna. Film ma jaja, jest ciekawy, nie mam pojęcia ile masz lat ale oglądając ten film można się przenieść do Polski lat 80-tych. Pewnie jak by go nakręcili w latach wspomnianych i puścili w Polsce to ludzie z Solidarności zamiast robić znaku V pokoju, nosili by maski. Jakoś w małej cześć kojarzy mi się to z każdym uciskiem jakie było w krajach post sowieckich i sowieckich. Stalin był takim wielkim bratem, który wybił miliony swoich towarzyszy bo mu nie pasowali, nie szanowali inności, ten film myślę przedstawia utopię jaką jest totalitaryzm. To tak ogólnie.
Wachowscy napisali scenariusz wzorując się na komiksie, to w jaki sposób został obraz przedstawiony zależne jest od reżysera.
Dziełem literackim ciężko nazwać komiks który jest typową łatwą formą obrazkową, tak w skrócie bikoz ciężko mi wyobrazić np Potop na półce a zaraz obok komiks V jak Vendetta. Nie umniejszam komiksom które bardzo lubię i szanuję ludzi którzy to tworzą, chodzi tylko i wyłącznie o samo porównanie. A jeżeli już porównywać, mogłabyś napisać jakie widzisz różnice i dlaczego uważasz że tak zeszmacili takie arcydzieło jakim jest ten komiks sam w sobie. Jak już zamieszczasz temat fajnie by było przeczytać jakąś konstruktywną krytykę lub jakiś pozytyw(jak mniemam nie posiadasz).
Osobiście uważam że film jak wcześniej pisałem, jest jak najbardziej ciekawy, bardzo intrygujący(patrz główny bohater), posiada ukryte przesłanie, jak i pokazuje że warto walczyć z systemem jeżeli on oczywiście jest zły, tzn walczyć o swoje. I jak ktoś wcześniej zauważył Portmann zagrała w nim rewelacyjnie.

BTW nie chce wyjść na czepialskiego, ale ciężko się czyta wyraz zaczynający się od trzech kropek. Pierwsze zdanie kończące się na kropce po słowie "komiksu", jest totalnie bez sensu :)
Pozdrawiam Tomek.

sdn

Drogi Tomku :) Jak przeczytasz post w połączeniu z tematem, to zdanie już ma sens ;) Taki też cel miał w tamtym miejscu wielokropek, ale... no cóż, może nie był to zbyt jasny manewr ;)
Po pierwsze, użyłam terminu który niestety źle się niektórym kojarzy - ale 'V jak Vendetta' należy do gatunku powieści graficznych, co oznacza że niesie ze sobą wyższe wartości intelektualne niż przeciętne komiksowe historie o superbohaterach. Przede wszystkim, jej zawartość zdecydowanie nie jest dla dzieci. Gorąco polecam lekturę!
Po drugie, może zbyt ostro zabrzmiała moja opinia - oczywiście masz rację, wymieniając prawdziwe 'papki' Hollywoodzkie ;) i film ma nadal przesłanie, ale jeśli przeczytasz książkę, założę się że spodoba Ci się o wiele bardziej!
Kiedy Alan Moore tworzył tą opowieść, miał na myśli rządy Thatcher - Wachowscy przerobili fabułę, żeby bardziej odnosiła się do Busha. W książce jest o wiele więcej barwnych postaci, które wnoszą wiele do fabuły - w filmie te postacie zostały po prostu pominięte, w wyniku czego scena w której V ginie, jest strasznie wyolbrzymiona - i zbyt amerykańska jak na mój gust. W książce inne osoby miały wpływ na to jak przebiegła rewolucja... i upadek 'lidera'. Postać samej Evey Hammond była prawdopodobnie przerobiona pod Portman - w filmie to pewna siebie buntowniczka, no i przede wszystkim dorosła kobieta. W książce Evey jest nieśmiałą, zagubioną 16-latką, która decyduje się na prostytucję, żeby się utrzymać. Ale przez całą tą opowieść Evey bardzo dorasta, zmienia się i w rezultacie też zakończenie jest inne! Nie chcę go zdradzać, bo mam nadzieję że ktoś tu się pokusi i sam przeczyta :)
Jedna rzecz która bardzo mocno mnie uderzyła w książce, a w filmie ten aspekt nie jest aż tak mocno akcentowany, to w jaki sposób władze kontrolują ludzi poprzez kulturę. W książce ten temat przewijał się non stop: głos przeznaczenia, radio wojskowe, kościół, papka jaką serwują ludziom w telewizji... i odczuwało się bardzo to, jak podobne to jest do obecnej rzeczywistości: jak w publicznej telewizji wybór często ogranicza się do tego czy chcemy oglądać X Factor czy Taniec z gwiazdami :/ albo jak w radiu serwują nam Lady Gagę na przemian z Justinem Bieberem. Chociaż oczywiście sam pomysł był wyolbrzymieniem, straszną wizją przyszłości - wiele jego pomysłów można odnieść do tego co nas otacza. I owszem, w filmie jakąś część tego też się odbiera... Ale nie aż tak jak w książce. I za to książkę o wiele bardziej doceniam.
Ok, to teraz na życzenie: jakiś pozytyw ;) Biorąc pod uwagę fakt, że Moore pisał Vendettę w latach 80tych, a film jest z 2005 roku - podobało mi się to, jak Wachowscy 'zmodernizowali' niektóre jego pomysły. Np. głos przeznaczenia, który w książce był emitowany przez radio, a w filmie został zamieniony na prezentera telewizyjnego. Podobał mi się też pomysł z rozesłaniem przez V masek Guya Fawkesa ludziom w mieście, a co za tym idzie, scena w której wszyscy ci ludzie wyszli poprzebierani na ulice, by walczyć o swoje.
Jednak książka zawiera w sobie dużo treści, której nie uwzględniono w filmie. Nie ma tekstów V o anarchii, ani o sprawiedliwości. Nie ma historii, którą w książce dr Delia opowiada V tuż przed swoją śmiercią, żeby zobrazować fakt, że ślepo wykonując czyjeś rozkazy jesteśmy tak samo winni jak ci, którzy te rozkazy wydają.
Ale rozpisałam się trochę za dużo! To co, przeczytasz książkę? :)

ocenił(a) film na 10
Sol_89

Ponieważ sdn napisał za co najmniej 5 osób, więc ja sobie pozwolę podzielić jego zdanie :)

Sol_89

Komiks to dzieło literackie?

skyfighter

W tym przypadku, a i owszem. Jest powód dla którego mówi się na to 'powieść graficzna'. Jako oddzielny gatunek ;)

Sol_89

Dokładnie,na dno z golarką w tle!

ocenił(a) film na 10
Sol_89

Chciałam przeczytać komiks, ale teraz się trochę boje. V jak vandetta jest moim ulubionym filmem i teraz boję się że zepsuje go sobie czytając komiks :( Już z niejednym filmem tak sobie zrobiłam...
Swoją drogą piszę tu pomimo tego, że ostatnio ktoś się tu odzywał w 2012r. ale co tam XD

ocenił(a) film na 10
vairana12

Mam tak samo. Nie czytam komiksu.

vairana12

Komiks jest wg mnie gorszy niż film. Film ciekawszy, dobrze, że wycięli wiele wątków.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones