Był nim jeden z więźniów na którym testowano wirus. Był on człowiekiem dzięki któremu rozprowadzono ten zabójczy wirus, bo jego krew umożliwiła wyprodukowanie leku którym można by było ten wirus zatrzymać. W ten sposób Sutler doszedł do władzy. Po wybuchu pożaru uciekł z placówki planując zemstę za tortury i to, że jego krew przyczyniła się do tego wszystkiego. Zapewne był zwykłym i przeciętnym człowiekiem.
warto dodać, że trafił do celi bez swojej tożsamości (zapomniał wszystko o sobie i korzeniach, przynajmniej tak było powiedziane), więc przyjął swój pseudonim z litery widniejącej na celi, rzymskiej piątki - V
Hmm... skoro to Anglik, to przypuszczam, że może miec coś wspólnego ze Stigiem z Top Gear xD. A tak na poważnie, to ja go postrzegam nie jako kogoś, lecz jako ideologie i właśnie o to w tym filmie chodziło.
Wiadomo było tylko na pewno, że 1: był mężczyzną, 2: znał Valerie, 3: przeżył badania i oczywiście 4: roziebał całe laboratorium w 3D :D
No własnie obejrzałem wczoraj ten film jak dla mnie jest pełen nielogiczności 1 NAJWIĘKSZA kto wysadził w powietrze laboratorium?? V?? a jakim cudem?? siedział w zamkniętej celi bez narzędzi i zarażony jakimś wirusem, i nagle buuum wszystko pierduut. SUPERMAN czy co
W komiksie Moore'a jest odpowiedź. Film jest tragicznie spłycony i dośc luźno czerpiący z oryginału, niestety - stąd niescisłości.
Nie wiadomo, ale podobno jego twarz była zbyt szpetna, żeby ją pokazywc. Scenę gdzie V zdejmuje maskę wycięto z filmu, bo bano się że dzieci ze strachu zaczną uciekac z kina:) Według niektórych pod maską był Freddy Kruger a według innych Predator.
Ty masz na moim punkcie jakąś obsesję ^^. Znalazłeś ten film w mojej historii? XD