Lekki, przygodowy spaghetti western ze świetną obsadą i genialnym motywem Morricone.
Zawodowca oglądałeś? Leciał w tv, to poprzednik Companeros. Tam zakończenie było lepsze, bo tu Szwed niepotrzebnie szarżuje z patosem na końcu, co nie pasuje do komediowej fabuły całości.
Jeszcze nie, ale na pewno obejrzę. Jak dla mnie zakończenie było całkiem zabawne i prześmiewcze. Gdyby drogi ucieczki nie zagradzało Szwedowi wojsko to z pewnością ta menda by spie*doliła ;d.