Venom 2: Carnage
Venom: Let There Be Carnage
2021
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Szkoda, że boleśnie schematyczny. Schemat pogania schemat. Wszystko leci po baardzo prostej linii prostej. Niemniej jednak ogląda się wciąż fajnie. Film jest krótki więc czas szybko mija i nie ma dłużyzn. Dobry popcorniak na wieczór
Miała być rzeź (tytuł, antagonista) a jej nie było. Strasznie cukierkowy film. Bez klimatu jaki wywoływało czytanie komiksów z Carnage'm. Mogli jeszcze na koniec razem pośpiewać. Do tego Frances Barrison (Shriek) bardzo ściemniała w porównaniu do oryginału.
Wyszedłem z kina i poczułem się mega zawiedziony. To jakaś porażka w porównaniu do pierwszej części w której się zakochałem i oglądałem kilka razy...
Dwójka to jakaś taniocha, fabuła pisana na kolanie jak dla dzieci, żarty Venoma w ogóle nie śmieszne wręcz żenujące, powstanie Carnage czerwonego to jakiś szczyt...
Ten venom, mam wrażenie, miałby więcej do pokazania jakby dostał więcej czasu na ekranie. Strasznie szybki film gdzie każda scena przeskakuje do kolejnej w ekspresowym tempie. Ledwo pićko dopiłem a tu już koniec
Szary Hulk miałby więcej ikry od Venoma ale nie chodzi tu o o siłę przebicia a o siłę scenariusza. To jest mizeria i co najmniej jedno oczko a nawet dwa mniej od poprzedniego Venoma który był w miarę możliwy. Zapomnijcie tu o brutalności, gore i lekkim horrorze rodem z komiksowych Venomów. Tania bajeczka wyprana z...
Nie jestem może jakimś fanem Marvela, ale mimo wszystko w miare czekałem na film z Carnagem i szczerze ten film mnie zawiódł, nie wiem w sumie co mogę powiedzieć, ale jedynka była dużo lepsza od tego. Zawóóóód
There will be chaos, chaos there will be - powiedział Kassidy i miał rację.
Po pierwsze: wstęp jest za długi. Scenariusz ma dziury fabularne, akcja nie wyjaśnia rzeczy, które się dzieją na ekranie. Film pozostawia widza z pytaniami, na które odpowiedzi szuka w Internecie. A nie powinien.
Po drugie: aktorzy nie dają...
Jakim cudem po bardzo udanym debiucie reżyserskim jakim był Mowgli Legenda Dżungli zrobił pan to g....o?
Ten film to kwintesencja scenariuszowego bałaganu,chaotycznych cięć, braku jakiejkolwiek logiki i spójności.
Nic ponad to co można się spodziewać. Będzie venom, będą się bili czarny z czerwonym. Czas filmu nie przeszkadza, bo i tak by się tego dłużej nie chciało oglądać, ale jest OK.
Jest po prostu spoko ale to co mi sie nie spodobało to to że po krótkim wstępie można przewidzieć dosłownie cały film, jest też troche za krótki przez co akcja toczy sie jak dla mnie sztucznie za szybko.
Pierwsza część jeszcze coś fabularnie zaciekawiła, ale tutaj jest scenariusz jak jeden z odcinków drużyny A