To jest tak złe, że jakby mi kazano napisać scenariusz do Venoma, nawet z zamysłem jakoby miał być słaby, to bym źle tego nie napisał. Jest nudny, śmieszny w negatywnym tego słowa znaczeniu. Jest tak beznadziejny, że wielu antyfanów poprzednich części się z nimi przeprosi. Jest tak irytujący, że nawet Marvels przy tym jest sympatycznym dziełem. Nieważne jakie figury artystyczne zrobił w tym filmie Tom Hardy, nieważne jak dobrze wypadły efekty specjalne. Nic nie może poprawić odbioru tego filmu.
Edit. Dopiero po dodaniu wątku zauważyłem, że wystawiłem omyłkowo ocenę cztery. Tak serio to trzy. Nie wiem czemu wciąż widać u mnie czwórkę.
to co zrobili z postacią Venoma zakrawa o pomstę do nieba ale jak widać po komentarzach innych osób, jest cała masa widzów bez gustu którzy przełkną z zachwytem każdą papkę bo jest kolorowa i gra ich ulubiony aktor. a to że historie sie kupy nie trzymają, że połowa rzeczy nie ma w ogóle sensu, to juz nie ważne. era popcornowych sojaków dotykających się w miejsca intymne bo MARVEL. ja wróciłem właśnie z seansu i były osoby które KLASKAŁY po seansie. kto klaszcze w kinie???
Rozumiałbym jeszcze oklaski po Pianiście albo Liście Schindlera, ale po takim odtwórczym postprodukcie? Niewiarygodne.
Mysle ze kazdy lubi lajtowe kino od czasu do czasu, ale ten film obraza inteligencje widza. Wzdrygalam sie co chwila. Ten scenariusz to jest mymydło takie, ze po prostu szkoda gadac. Bardzo szkoda, bo wiele jest filmow fantastycznych gdzie mamy po prostu zamkniety jakis sens. Tutaj pisal to chyba 5 latek. To bylo straszne. A lubie postac venoma i glownego aktora tez lubie. Wielka wielka szkoda. Mozna to bylo zrobic po prostu dobrze, tak aby zamknac serie na jakims chocby mocnym srednim poziomie. Odbiorcy ktorzy zachwycaja sie tym filmem widza cos czego ja nie jestem w stanie widocznie nawet w kontekscie lekkiego kina.