Bez Spider-mana, a jednak bardzo dobrze. Rozmowy symbionta z Eddiem genialne. Fakt, że w przeciwieństwie do komiksowego pierwowzoru nie mają tego samego celu (zemsta na Peterze Parkerze) bardzo pomógł temu filmowi. W komiksie nie było większego konfliktu między Eddiem, a symbiontem (w każdym razie na początku, nie czytałem późniejszych wersji), tu natomiast wyraźnie widoczna jest różnica między Eddiem, a Venomem. Efekty specjalne może nie do końca satysfakcjonujące, ale Venom wygląda tak jak powinien (nie jak chudzielec Topher w Spider-Man 3). Czekam na sequel, i mam nadzieję, że THERE WILL BE CARNAGE!