Właśnie wróciłem z kina. W zasadzie film się fajnie zaczyna i trzyma klimat aczkolwiek odniosłem wrazenie ze mniej więcej od połowy filmu wszystko za szybko się dzieje, tak jak by reżyser podjął decyzje ze od tego momentu trzeba ten film jak najszybciej zakończyć. Zabrakło kilku spraw na które po cichu liczyłem i większość fanow gatunku pewnie liczy. To co miało by się wydawać oczywiste oczywistym nie jest. Za wyjątkiem Riot i Venom nie zobaczymy żadnego innego symbiota. Brak Toxin. Z trailerów wydawało sie oczywiste ze zagości na dużym ekranie. Niestety tak się nie stało. Na pocieszenie pojawia sie She Venom ale niestety na jakaś minutę. Na duży plus muzyka- w pewnych momentach bylo prawie idealnie.
W mojej ocenie 8/10 głównie za postać Venoma.