Nie rozumiem jak można było tak spartolić ten film. Jest emocjonalnie plaski. Skończyly się czasy powagi. Nikt w tym filmie nie płacze, nikt się nie boi, nie drży ze strachu na widok czegoś co powinno wywoływać panikę i lęk. Wszyscy przyjmują venoma jako normalną sytuację. Gdzie czasy horrorów sf typu Alien? Zamiast mroku i zła dostajemy komedię bez emocji. Niestety lipa. Jedyna dobra rzecz w tym filmie to świetna muzyka.