Moim zdaniem pierwszy film takiej serii powinien zawierać więcej wyjaśnień: pochodzenie symbiotów, ich specyfika, przedstawienie, hierarchia. No i oczywiście więcej scen dotyczących rozwoju i zmian relacji Venoma z Brock'iem.
+Riot jako najpotężniejszy symbiot trochę raził.
Z drugiej strony dostaliśmy całkiem dobry film (co nie było oczywiste, biorąc pod uwagę wycięcie 40 minut materiału w ostatniej chwili) z genialną grą głównego bohatera, odrobiną humoru, ale zachowujący lekko mroczny charakter.
Pozostaje tylko czekać na "Carnage".
Mi również bardzo brakowało scen, w których Venom zmienia nastawienie co do ziemian pod wpływem Brocka. Mocno spłycono i skrócono ten wątek. W jednej scenie (na dachu wieżowca) Venom mówi że nawet podoba mu się ta planeta i chce ją skolonizować, a kilkanaście minut później postanawia powstrzymać Riota bez jakiegoś konkretniejszego powodu i jeszcze "poświęca się" ratując Brocka po wybuchu rakiety. Chciałabym zobaczyć tak z 10 min filmu więcej, gdzie nasi bohaterowie poznają się, docierają i tworzą jakąś nić przyjaźni.
Poza tym film również oceniam jako niezły. Hardy, jak dla mnie, zagrał fenomenalnie, CGI świetne i ten głos Venoma... No i ogromny plus za poprowadzenie fabuły bez Spider-mana.