Uważam, że jego rola w tym filmie jest fantastyczna, gra on postać charyzmatyczną w sposób mimo wszystko, bardzo subtelny. Nie próbuje on kupić sobie uwagi widza tanimi chwytami, oraz męczącym szarżowaniem - co robią niektórzy aktorzy np. Malek i Viggo w swoich rolach z tego roku. Nie rozumiem zachwytów kierowanych do ich ról, które było po prostu dobre, lecz jednocześnie zbytnio przerysowane i momentami wręcz karykaturalne. Według mnie Oscara powinien dostać Bale i jako prosty argument kieruję tutaj ostatnią scenę monologu z filmu. Po prostu czapki z głow dla gościa.