Czy nie wydaje Wam się, że gangsterzy nie werbują do akcji przypadkowych ludzi jakimi są koledzy Boksera??
Jak myślicie? Złapali ją? Ja myślę, że tak. Widzieli ją rodzice dziecka, AT, recepcjonistka? Będzie rysopis na pewno.
Wyszła jakby zrezygnowana - zakrwawiona włóczyła się środkiem ulicy.
Film mega. to jedno ujęcie przez cały film nagrane za 3cim podejściem, improwizowane dialogi, dramaturgia,czujesz się uczestnikiem akcji.Zero montażu. Po seansie mieliśmy poczucie niedosytu, że to już koniec.
Eee, zdarzają się podobne historie... Gdy ryzyko jest duże, a ew. zysk niewielki (ile tu było? 10000 ojro?), ponadto nie będzie się dało udowodnić związku "wykonawców" ze "zleceniodawcami", to czemu nie? ;)
Nie wiem czy ją złapali, ale nic dziwnego, że wyszła zrezygnowana, wszak przed chwilą na rękach skonał facet, którego znała co prawda ledwie 2 godziny, ale w którym zdążyła się zakochać.
Odciski palców na broni?? Było 40 000 ojro.. po 10 na głowę pamiętasz?? Przedziwna i jakże oryginalna historia zagrana tak umiejętnie...
Aha, po 10 na głowę... OK. Ale nie bój nic, gangsterzy pewnie zadbali, żeby na broni nie było ich odcisków palców. Ja bym zadbał...
Życie to kwestia wyborów z której większa cześć nie jest przemyślana. Bohaterowie nie chcieli tego robić ... ale musieli, nie było czasu na myślenie. Świetnie autentyczne kino.
Eee... W filmach to przecież najpowszechniejsza rzecz na świecie zakochać się w osobie dopiero co poznanej :)
myślę, że ta scena rozpaczy po śmierci chłopaka w hotelowym łóżku nie była wyrazem tęsknoty za umarłym, ale wynikała raczej z ogromnego przypływu strachu i samotności jaki w takiej chwili każdy by chyba poczuł
Mnie zastanawia dlaczego rodzice nie wybiegli za nimi z mieszkania , kiedy zabrali im dziecko? Jak dla mnie, jest to luka w scenariuszu, czy moze macie jakies logiczne wyjasnienie?
Też się nad tym zastanawiałem ale tlumaczę sobie to tym , że może bali się że gdy zrobią aferę to nasza para weźmie dziecko nie na "cichego " zakładnika , tylko wywiąże sie awantura, dziecko zostanie gdzieś z nimi zabarykadowane i wywiąże sie strzelanina a dziecko zginie.....?? a tak mieli na dzieje na lojalność napastników.. hm..
Nie wiem jaką ocenę wystawić, przez wzgląd na niesamowite akty głupoty w fabule po dokonany napadu. Imprezowanie w pobliżu miejsca napadu i porzucenia samochodu, nie rozdzielenie się i szpanowaniu pieniędzmi w worku, pozostawienie śpiącego kolegi w aucie - naprawdę? Gdyby się nie narąbali to nie wrócili by do auta, dlatego je dokładnie przeszukali, zapomnieli tylko o koledze... :).
Ok, fabuła by siadła bez pościgu, więc nie łatwiej było wymyślić coś sensownego, jak np wezwanie policji przez klub, w którym zachowywali się bardzo podejrzanie? Tak czy inaczej nie ma takiej skali głupoty aby opisać to co zrobili po napadzie, nie jest to możliwe chociaż bohaterowie poza dziewczyną byli niewiele bardziej bystrzy od kury ;-)/
**poza tym film był rewelacyjny, ale tylko momentu porzucenia kradzionego auta :((
Tal zgadzam się ale w berlinie jest też pewnie inna kultura wbrew pozoromom my myślimy po polsku u Nas by tak zrobili ale tam jest wiekszy luz i takie zachowanie jest normalne. Odległości w filmie były spore jak na moje oko to nie tak , że wszystko zrobili na parafii... fakt głupoty w scenariuszu ale film niosący ze sobo , że tak powiem..
Takie mamy strachliwe i zniewieściałe społeczeństwo, a na Zachodzie, nie mówiąc już o Szwecji, jest jeszcze gorzej. Warto zwrócić uwagę na to, że matka dziecka jeszcze jakoś próbowała je bronić, podczas gdy ojciec zupełnie się rozłożył i spanikowany, zapłakany leżał na ziemi. Dla mnie ta scena była realna.
Co do werbunku, to myślę że tym gangsterom nie zależało na kasie, bo główny zleceniodawca miał z tego dostać tylko 10tys. euro, raczej chodziło o to żeby obrobić danego klienta, lub dany bank, dlatego wzięli do tej roboty przypadkowych ludzi, naćpali, dali broń i niech działają. A nierozsądne zachowanie można wytłumaczyć działaniem narkotyków, adrenaliny i dumy z tego że udało im się okraść bank i zdobyć kupę forsy.
Tu nawet nie chodzi o szczegóły. Cały film był tak głupio niewiarygodny, że - przyznać muszę - dawnom się tak nie irytował podczas projekcji. Coś na zasadzie akcji z horrorów - w duchu krzyczysz do bohaterki: "Nie idź tam!!! Nie otwieraj!!!", a ta sierota oczywiście idzie i otwiera, bo inaczej akcja nie posunie się do przodu.
Film bardzo dobrze nakręcony, i to go ratuje, ale "motywowo" niedorzeczny. Chyba żem już tak stary, że dzisiejszych czasów nie rozumiem. Scenariusz na 12 kartek może być, ale trzeba jednak lepiej popracować nad postaciami. Inaczej zgrzyta i charczy.