Tyle czasu wytrzymałam.. gdyby opisać jednym zdaniem - film o kryzysie wieku średniego w wydaniu kobiecym.. Ta niecała godzina oglądania nie wniosła kompletnie nic w moje postrzeganie świata, trochę posłuchałam sobie pięknego języka, choć dialogów tam tyle, co kot napłakał. Dobrze wykreowana rola głównej bohaterki (wkurza swoich zachowaniem niemal od początku filmu) niestety nie sprawiła, żebym doczekała końca obrazu.