Film podobał mi się dopóki nie obejrzałem "Angielskiej roboty". Plagiat tego filmu, Ci co oglądali i to, i to wiedzą o co chodzi.
To nie tyle plagiat, co świadome nawiązanie do "Italian Job", to swoista zabawa konwencją. Nawet humorystycznie nawiązano do "Włoskiej roboty" w dialogach - jeden z policjantów przypomina sobie, że podobną scenę kradzieży widział w "jakimś filmie". Motyw nietypowego porwania samochodu został twórczo przetworzony. W pierwowzorze po włamaniu do samochodu następuje wartki pościg z użyciem helikoptera. W "Vinci" element pościgu ograniczono...