Są ludzie, którzy chodzą do kina, ja czasem chodzę, ale aktualnie sytuacja kin jest gorsza niż na przełomie lat 40 i 50, gdy pojawiła się telewizja. Poza tym nieliczne jednostki chodzą często do kina i utrzymują je. A np. gdyby zamknąć kino, gdzie jeżdżono by z klasą na wycieczki? Do teatru? Przestarzałe. Oglądanie filmu w szkole jest natomiast mało ekscytujące.
Jak dla mnie teatr jest lepszy od kina. I tak jak idziemy z klasą do kina to tylko na te Norweskie filmy które nie są zbyt ciekawe. W teatrze są ciekawsze sceny i prawdziwi aktorzy. Są bardzo smieszne spektakle jak np. Kolacja dla głupca czy zakała.Sama lubię kino tylko z twojego wczesniejszego komentarzu kiedy napisałas ,że i tak wszystko potem będzie w internecie no to równie dobrze można zamknąć kino. Do kina człowiek się wybiera żeby obejrzeć cos na co czekał i go interesuje. Mnie interesuje Violetta a cb może interesować co innego.
Masz trochę racji. Choć osobiście wolę kino. Jak powiedziała kiedyś aktorka Joan Crawford, zapytana o to, dlaczego nie gra w teatrze: " Jest tyle wielkich aktorów teatralnych [...], ale o ich rolach nikt nie będzie pamiętał, gdy zejdą z afisza, a moje filmy pozostaną na zawsze" lub coś takiego, nie jestem pewna na 100% co do słowa. Ale fakt, ja cały czas czekam na film.o Grace Kelly.
"Równie dobrze można by zamknąć kino"
Zrozum, że co innego iść na film (niszowy, albo film akcji, naparzanina, albo melodramat) do kina, niż na koncert. I o ile lubię musicale, a "Nędzników' uważam za jeden z lepszych filmów 2012 r, to... no cóż, co innego Violetta.
Rozumiem że może ci się podobać ten serial, ale mnie nie kupuje. Na filmie nie byłem - trudno. Przynajmniej zaoszczędziłem jeden okrzyk "moje oczy" gdyż jestem przekonany iż nie spodobał mi się ten film. Zwłaszcza, że nie lubię takiej muzyki.