którą nazwałem sobie ?Blondyna?, nie postępuje tak jak przeciętny bohater polskiego filmu i zamiast zgłosić tragedię na policję, oczyścić siebie oraz córkę z ewentualnych zarzutów i mieć święty spokój, wybiera inną drogę. Dosyć ma problemów i zmartwień, więc postanawia... ukryć ciało. Jak później się okazuje wcale dobrego wyboru nie dokonała. Teraz musi dusić w sobie mroczną tajemnicę i żyć z ciężarem na ramieniu.
Całość jak zwykle przypomina telenowelę, a kreacje aktorskie pięknych pań wzbudzają zachwyt u widzów. Ten Almo to jednak potrafi prowadzić kobiety na planie filmowym. :-}
Niestety, ja Volver odebrałem neutralnie. Nie wyzwolił we mnie kompletnie żadnych emocji. Jedynie odrobinę zaciekawił historią. Nie zachwyciła mnie również strona techniczna. Film ten zdecydowanie pod względem wizualnym nie dorównuje ?Drżącemu ciału?, ?Matadorowi?, czy ?Wszystko o mojej matce?. Jest odrobinę bardziej grzeczny, ale nadal bardzo porządny.

7+ /10