O ile w pierwszej połowie fabułka ciekawie się rozkręca (świetny joke na wstępie, akcja z mężusiem:), o tyle później, od momentu pojawiania się matki, robi się nuuudno, nieciekawie, zero akcji a i treści niby-feministyczne nadają się jak dla mnie do Pani Domu.
Sorki, ale filmik jest naprawdę słaby, mimo poprawnej techniki i dobrego aktorstwa.
Na plus trzeba jeszcze oddać ciekawe i sugestywne zdjęcia (np. jak Penelope myje nóż nad zlewem:)
Nie zniechęcam się jednak i już na mnie czekają "Porozmawiaj z nią" i "Kobiety na skraju...". Zobaczymy...