Zgadzam się w 100%. Po Vicky Cristinie pomyślałem "cholera, to jednak świetna aktorka" ale oglądając Volver, nie mogłem uwierzyć. Trudno jest zagrać nieszablonową rolę (jak to po części miało miejsce w Cristinie), ale tu jej się udało. Genialna.
A film? Przez większośc czasu byłem jak "dobry film, ale kurcze, średnia na filmweb trochę naciągneli" i chciałem dac 7-8, po czym zastąpiły ostatnie 15-20 minut, które są rewelacyjne. 9 z czystym sumieniem, Cruz - poziom pierwsza klasa.