Uważam, że jest to bardzo przeciętny film na którym zasnąłem kiedyś w kinie marnując pieniądze na bilet jednakże płci pięknej zazwyczaj się podoba z niewiadomych dla mnie przyczyn.
Dobrze, że dodałeś "zazwyczaj"...
Przestanę już próbować się zaprzyjaźnić z Almodovarem, bo każda taka próba, choć zaczyna się całkiem przyjemnie, to kończy poczuciem zmarnowanego czasu. W tym przypadku czas marnowałam na bajce, w której wszystkie możliwe nieszczęścia przytrafiły się jednej rodzinie. Piękne zdjęcia i kobiety (ach, Cruz!), ale nie dla mnie taki świat.
Tak więc przyczyny owej sympatii dla mnie również nieznane.
O ile bardzo mi się podobało pierwsze spotkanie z Almodovarem (Wszystko o mojej matce), o tyle jestem zawiedziona tym filmem. Nie doczekałam się puenty - to samo mogłabym powiedzieć o filmie po obejrzeniu jego połowy jak i do końca. Traktuje o relacjach między matką a córką, ale cała fabuła mnie nie przekonuje. Za długa, trochę nudna, ot taka historyjka. Można by rzec, że za szczegółowa, ale tę szczegółowość właśnie u Almodovara lubię, więc powiedzmy, że wyszło by mu to na plus, gdyby chciał przekazać nam coś więcej albo po prostu w inny sposób.
Jednak nie poddaje się, kolejny cel to "Kobiety na skraju załamania nerwowego". Mam nadzieję, że pan Pedro mnie kolejny raz nie zawiedzie.
piszesz - "to samo mogłabym powiedzieć o filmie po obejrzeniu jego połowy jak i do końca", cóż tak też bywa w życiu. Gdyby wszyscy bohaterowie na końcu umarli, mogłabyś powiedzieć, że historia się zakończyła. Jednak życie toczy się dalej.
Volver to jeden z moich ulubionych filmów Almodovara. Jest w nim tajemnica, magia, mimo iż na końcu się okazuje, że żadnego ducha nie ma, całość opowiedzianej historii nie pozwala nam przestawać wierzyć, że jest ;)
Generalnie filmy Almovadara dostają przynajmniej dwie noty w górę za "magię nazwiska". Volver to typowy wyciskacz łez który został wykonany w dobrym stylu, stąd też nie dziwię się wysokich not wsród naszej płci pięknej. Każdy reżyser ma w swoimi repertuarze nietypowy film który odbiega od fabuły której normalnie prezentuje. Ten przypadek dotyczy m.in Almovadara i powyższego filmu.
Jak powiedziałem film raczej jest przeznaczony dla kobiet jak mają doły niż do całego ogółu odbiorców. Gra aktorska na dobrym poziomie (jedna z lepszych ról Cruz jakie widziałem) ale jakos i klimat, otoczka filmu, jak i nie powalająca muzyka uswiadamiają mnie że to jest przeciętny film (choć rozumie tych co się nim zachwycają), poza tym magia nazwiska robi swoje. Gdyby taki film nagrał Kowalski lub X film by miał notę 5.8 może mniej a fala krytyki byłaby duża. No cóż Pedro wyrobił sobie renomę (nie koniecznie przez genialne filmy) i trzeba to przełknąć choć ja osobiscie nigdy nie ulegam pokusie aby zachwycać się tylko czyms ze względu, na aktora, reżysera czy pisarza. Pan X dla mnie może zrobić równie dobry film jak Pedro a może i lepszy. Ale może to tylko moje odczucie.
Pozdrawiam zarówno krytyków jak i tych co wrzucili film do ulu ;)
Naczytałem sie dużo dobrego o Almovadara , więc doszedłem do wniosku że zacznę z nim przygodę , zacząłem od Matador , Wynudziłem się strasznie nie znalazłem jakiegoś głębszego przekazu . Następnie Volver ... nie dotrwałem do końca . Czy jest sens kontynuować tą <przyjaźń> z Panem Pedro ??
A i dodam że mam zamiar obejrzeć jeszcze <skóra w której żyje> chociaż nie wiem jak to będzie .
Chyba zacząłeś ze złej strony- chociaż nie wiem czego w filmach Almodovara szukasz. Jeżeli nie masz nic przeciwko transwestytom, homoseksualzmowi czy związkom kazirodczym i tego typu zagadnieniom to zobacz "Skóra w której żyję" a potem "Złe wychowanie'- te dwa filmy wcisną w fotel i sprawią, że będziesz się zastanawiał "co w głowie ma człowiek który to wymyślił". Moim zdaniem "Volver:" jest jednym z najmniej zaskakujących i najsłabszych filmów Pedro.
zle wychowanie byl kolo tego szum a jak ogladalem to nic mnie nie ruszylo ani nie zaciekawilo! smialem sie z sytuacji tylko jak laska ktora ogladala ze mna ten film podniecila sie w jednej ze scen homo 3x LOL hahaa
Może po prostu zacznij od początku przygodę z filmami, a nie od ostatniego do pierwszego.
Zgadzam się z autorem wątku, nic w tym filmie nie ma szczególnego, nie mogłam wysiedzieć więcej niż połowę.. wszyscy najbardziej chwalili ten film z dziel Almodovara, oglądałam własnie "Skóre.." i "Złe wychowanie" i oba te filmy byly na wysokim poziomie, opisywaly zadziwiajace kwestie, które w filmach sa rzadko dotykane. A "Volver"? Nic ciekawego, zbyt wysoka ocena.