Wlasciwie to powinno znalezc sie w ciekawostkach... czy zwrociliscie uwage ze historia opowiedziana w "Volver" po czesci jest wspomniana w innym ,nakreconym 10 lat wczesniej filmie Pedro "Kwiat mego sekretu". jest tam scena gdzie glowna bohaterka Leo Macías , pisarka romansow rozmawia z sekretarka swojego wydawcy o ksiazce. Sekretarka sugeruje jej,ze nowa ksiazka pt" Chlodnia" nie nadaje sie do wydania... historia o kobiecie, ktora przetrzymuje zwloki zabitego meza w lodowce,w knajpie nalezacej do jej sasiada, dowiedziawszy sie ze tatus molestowal corke.oczywiscie potem jest kilka innych watkow...ale sama intryga jest tematem Volver.
przypadek... zwrocil ktos na to uwage?
Tak ja zwróciłem, bo w jednym z numerów "Wysokich Obcasów"("Gazeta Wyborcza) w artykule "Kobiety Almodovara" pisano o tym, iż powieść "Chłodnia" głownej bohaterki to wypisz wymaluj fabuła "Volver".
Kurcze, właśnie mi otworzyłeś oczy!
To pewnie dlatego przewidziałam i nie było już napięcia: "co będzie dalej?"
Swoją drogą, wolę zdecydowanie "Kwiat mego sekretu", a Penelope, jak rodzi w autobusach ;)
a mnie się Volver zdecydowanie bardziej podobał. Kwiat mego sekretu jakiś taki rozwleczony mi się wydał.
Tez zwróciłem na to uwagę ale to jest zdanie które łatwo przeoczyć bardziej w oczy rzuca sie ta nieszczęsna babka.