Nie jest to jednak kaszana. Głównie ze względu na Samuela Jacksona, bez którego film dostałby ocenę niższą o dwa punkty. Daję 6/10, ponieważ oglądało się to przyzwoicie, ocenę obniżyła nie fabuła, bo w takich filmach jest ona nieistotna. Dałbym 7/10, ale efekty specjalne były beznadziejne. O ile jeszcze same węże dało się znieść, to już wszystkie te animacje komputerowe na zewnątrz samolotu były katastrofalne.
Wydaje mi się, że film miał na celu wyśmianie nieco tych taśmowo produkowanych "samolotowych" filmów. I faktycznie, na wszystko trzeba patrzeć z przymrużeniem oka.
Dziwi mnie nominacja do Saturna. Nie chodzi mi o samo jej przyznanie, ale o fakt, że jest nominacja w kategorii najlepszy horror. Dla mnie to jakiś żart. To nie horror tylko film akcji, nie ma się tu czego bać, jedynie można się pośmiać z żenujących niektórych tekstów i efektów specjalnych.
Ogólnie jednak do przełknięcia
6/10