Przerysowane zepsucie społeczeństwa i brutalność, motyw fantastyczny daje film dość abstrakcyjny, ale chyba właśnie taki miał być. W Mechanicznej pomarańczy też było mnóstwo bezsensownej przemocy i też był nierealistyczny (ale oczywiście bardziej poważny).
Zgadzam się. To raczej kryminał utrzymana w stylu gore niż thriller, trochę czarnej komedii. Przerysowanie widać też w warstwie kolorów, bardzo nasyconych oraz pracy kamery mającej ADHD :) Kino zupełnie nie w moim guście, ale dla amatorów totalnej rozwałki i sikającej wokół krwi, film powinien się podobać.
Pokręcone jak fix... Ale moim zdaniem jest w tym coś elektryzującego.
Początek, te kolorki... Spokojna muzyczka i krajobrazy. Bezdomny wjeżdża do miasta. Skojarzyło mi się to jak "Za garść dolarów". :D
Później jest już jatka przeplatana dziwacznymi "życiowo mądrościowynmi tekstami". Nadto całość stylistycznie jakby w latach przełom 80-90. Niby szajs, a zupełnie przyjemnie się oglądało :).