Na maksa przerysowany świat, na maksa przerysowane zbrodnie tego świata, na maksa przerysowany bohater. Tak bardzo przerysowany film, że nawet flaki wypływające z rozbebeszonego ciała, penis odstrzelony shotgun`em i dzieci spalone miotaczem ognia nie rażą tak, jak raziłyby w poważnych produkcjach. Tak bardzo widać, że ten film jest taki specjalnie, że ogląda się go lepiej niż głupie, przeładowane płytkim humorem komedie. To taka baśń dla dorosłych.
Czyste exploitation.
Ale rozumiem, że wielu się nie podoba. To kino, mimo wszystko, wymaga zrozumienia, bo tylko wtedy jest lekkostrawne. Nie każdy może sobie na to pozwolić.