znowu nie wszyscy kumają o co chodzi z tym filmem. Przecież taki ten film miał być. Prosty,brutalny,surowy i miał być kiczowaty,bądź też lepiej jak użyję słowa groteskowy. Tym się charakteryzuje tego typu kino i przestańcie miernoty narzekać i nie oglądajcie takich filmów jeśli wam się nie podobają. Ja też nie oglądam "Dziennik Bridget Jones" bo nie jest to film dla mnie,ale go nie krytykuję bo jest dla innej rzeszy odbiorców. Jak dla mnie Hobo jest filmem udanym, czasem śmiesznym i chce się patrzeć na tego włóczęgę,który wymierza "sprawiedliwość".
Zanim zaczniesz wyzywać ludzi od miernot popatrz dokładnie w lustro...to po pierwsze, po drugie to, że film ma być prosty, brutalny, surowy, kiczowaty, groteskowy nie oznacza od razu, że ma być również żenujący od strony realizacyjnej i aktorskiej...
Nie trzeba go też "kumać" bo to zwykły badziew, nie dlatego że miał taki być, tylko z powodu totalnej nieudolności twórców...
bo to jest poprostu taki gatunek czyli Exploitation movie i nie chodzi o to zeby go kumac tylko trzeba cos takiego lubic ,Tarantino nawet cos takiego zrobil tylko na wiadomo wyzszym poziomie - "Grind grindhouse " ale mozesz obczaic sobie jeszcze inne filmy z tego rodzaju to dla Ciebie bedzie jeszcze wiekszy badziew