Jestem zagorzałym patriotą i dla tego nie rozumiem idei powstania książki i filmu takiego jak ten. Mamy piękną historię więc nie widzę potrzeby tworzenia fikcyjnych światów. Młodzież czyta takie bzdury i zapomina o swojej ojczyźnie, marząc o nierealnych krainach. Tolkien był złym pisarzem bo tworzył alternatywną religię z Eru Iluvatarem zastępującym prawdziwego chrześcijańskiego Boga. Dla prawdziwego katolika jest to nie do przyjęcia. Chcecie obejrzeć prawdziwą epopeję? Polecam „Pana Tadeusza” czy Trylogię Henryka Sienkiewicza, piękne filmy opowiadające o prawdziwej historii i naszej dumie narodowej.
Nie jestem żadnym trollem! Czy to coś złego kochać swoją Ojczyznę, i nienawidzić wszystkiego co odwraca od niej uwagę rodaków?!
czyli jesteś nacjonalistą ?? Swoją drogą to wydarzenia historyczne stanowią tylko tło dla losów głównych bohaterów trylogii Sienkiewicza. A większość tych bohaterów czyli przykładowo Kmicic czy Skrzetuski to postaci fikcyjne. Zresztą książki Sienkiewicza charakteryzuje to że w sposób bardzo dokładny przedstawione są w nich zwycięstwa Polaków natomiast o klęskach takich jak bitwa pod Korsuniem można znaleźć często co najwyżej kilka zdań. Więc też nie przeceniałbym tak ich wartości historycznej.
Nie jestem nacjonalistą. Kocham ten kraj, ale nie wykluczam pokojowego współistnienia z innymi nacjami/rasami. To fakt że Sienkiewicz koloryzował fakty, ale robił to z oczywistego powodu, jego książki były pisane ku pokrzepieniu serc rodaków, pokazywały zwycięstwa i tryumfy Polskiego oręża, aby pocieszyć ich gdy jęczeli pod jarzmem zaborów. To jasne że trylogia nie jest ścisłym traktatem historycznym, lecz rodzajem romantycznej legendy która ma przypomnieć o dumie i świetności Rzeczypospolitej.
Świetnie zdaje sobie sprawę z intencji Sienkiewicza. Wiem że gloryfikował zwycięstwa aby pokazać siłę polskiego ducha i to że potrafiliśmy na przestrzeni dziejów wychodzić z nie lada opresji. W końcu akcja trylogii rozgrywa się w czasie rządów Jana Kazimierza oraz Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Czyli w okresie w którym wybuchło m.in powstanie kozackie, miał miejsce potop szwedzki czy też pierwsza poważna próba rozbioru państwa polskiego, będąca efektem traktatu z Radnot. Kompletnie za to nie rozumiem jaki sens ma porównywanie twórczości Tolkiena z Sienkiewicza i stawianie tezy że ta pierwsza jest bezwartościowa dlatego że nie nawiązuje do wydarzeń z polskiej historii ??
kochać swoją ojczyznę nie, natomiast nie wiem czemu piętnować czyjąś wizję artystyczną zwłaszcza, że ma wartość.
"Młodzież czyta takie bzdury i zapomina o swojej ojczyźnie, marząc o nierealnych krainach"
Po pierwsze, książki historyczne to też swego rodzaju interpretacja. Po drugie popadasz w skrajność, książki jak LOTR nie mają takiego wpływu na światopogląd, mogą co najwyżej pobudzać wyobraźnię co jest pozytywne biorąc pod uwagę, że to trening umysłu. Po trzecie ty tak uważasz, mogę równie dobrze odbić piłeczkę, że młody człowiek czytając LOTR widzi poświęcenie jednostki dla ogółu swej społeczności, czyli pewną formę patriotyzmu.
"Tolkien był złym pisarzem bo tworzył alternatywną religię z Eru Iluvatarem zastępującym prawdziwego chrześcijańskiego Boga"
Z całym szacunkiem, ale prawdziwy to jest dla ciebie i dla innych chrześcijan. Poza tym Tolkien nie tworzy żadnej religii tylko co najwyżej mitologię na potrzeby swojej książki. Zresztą nie przypominam sobie by w samej książce istniały kapliczki, kapłani itd. Sam Tolkien z pewnością nie starał się tworzyć świętego pisma do jakiejś sekty religijnej. Był po prostu pisarzem.
"Dla prawdziwego katolika jest to nie do przyjęcia"
a rozsądny człowiek nawet nie bierze tego na serio i lepiej na tym wychodzi, bo nie marnuje sił na walkę z wyimaginowanym złem.
"Chcecie obejrzeć prawdziwą epopeję? "
Nikt nie twierdzi, że LOTR to epopeja.
"Polecam „Pana Tadeusza” czy Trylogię Henryka Sienkiewicza, piękne filmy opowiadające o prawdziwej historii i naszej dumie narodowej"
Na pewno filmy te są gorzej zrealizowane co można zrozumieć ze względu na czasy czy rok produkcji. Fabularnie to do dyskusji: dla jednych LOTR jest strasznie długi, dla drugich nudą jest Pan Tadeusz itd.
popieram w 100 % wypowiedź Jaq87. A jak widzę takie bzdury jak te, które wypisuje Kogucik_3 to się nóż w kieszeni otwiera.
poza tym Tolkien był chrześcijaninem, więc nie ma mowy o jakimś nowym wyznaniu, co najwyżej o religii świata opisanego w jego książkach. a w tym nie ma nic złego
a nawet jeśli by nie był to co z tego? Czy czytanie o innym bóstwie sprawia, że krfa ktoś go zaczyna czczić?! Ogarnijcie...;/
Myślę, że byłbyś zainteresowany fenomenem scjentologi ;p to są dopiero oszołomy xD
Taaa, bo gadający wąż i koleś, który łaził po wodzie to mądrości życiowe. Zanim zaczniesz kogoś piętnować, przyjrzyj się swojemu otoczeniu.
You didn't get the point, did you?
Scjentologia postała właśnie na podstawie książki science-fiction. Zrób jakiś research zanim zaczniesz się kogoś czepiać, poza tym skąd wiesz w co JA wierzę?
Dobrze wiem, panie egocentryku, jak powstała scjentologia. I did get the point you are just incredibly obtuse. LOTR jest serią fantasy, a nie science-fiction. Chcesz szpanować swoją znajomością angielskiego, kiedy nawet nie potrafisz odczytać dobrze nazwy gatunku. Ja jakoś nie widzę we Władcy P~ nic naukowego. I nie czepiałem się Ciebie i Twoich wierzeń, tylko generalizowałem polskie społeczeństwo ("otoczenie"). I teraz dla odmiany zacytuję Twoją wypowiedź "to są dopiero oszołomy" - chciałem Ci uświadomić, żebyś nikogo nie dyskredytował, kiedy sam nie jesteś (jak każdy) idealny i Ty tudzież obracasz się wśród oszołomów (znów - jak każdy).
Bardzo niskich lotów prowokacja, ale tak poza tym to Tolkien był patriotą i mówił, że jest dumny z bycia Anglikiem / Brytyjczykiem. Był też dumny ze swoich dalekich niemieckich korzeni, jak i tego, że jest katolikiem (codziennie chodził do Kościoła). Mógłbyś mu co najwyżej buty czyścić ;)
To nie jest żadna prowokacja. Tolkien był anglikiem a Wiadomo jak anglicy traktowali polaków, wykurzyli ich ze swojego kraju zamiast okazać wdzięczność za wygraną bitwę (Dywizjon 303). Jak chcesz to sobie czyść buty angolom, ja jestem Polakiem i swój honor mam. Z tego co mi opowiadał mój brat, który dużo czasu siedzi na tym forum, to prowokatorem jesteś ty, mówił mi jak traktujesz ludzi, arogancko i chamsko, więc nie zamierzam z tobą dyskutować. Jak Chcesz sobie być Celtem to droga wolna, pluj na Polskę i wypieraj się swojej Ojczyzny, wyjedź do Irlandii i pracuj w obcym kraju jak nie masz honoru. Powiem ci tyle ja już 15 lat pracuję w Polsce jako szwacz, i chociaż praca ciężka a zarobki niskie to cieszę się że pomagam swojemu krajowi chociaż w ten sposób i nie wyjechałbym pracować za granicę choćby mi proponowali o wiele lepszą posadę w samym USA.
Ostatnie zdanie - najlepsze! Tolkien nie wymyślił nowej religii. On nie kazał nikomu modlić się do Wielkiego Froda.
a ostatniej części terminatora to dałeś 8 gwiazdek heh.... jesli piszesz serio to mam dla ciebie propozycje... spróbuj choć raz dać sie zupełnie porwac magi kina, nie analizować, nie doszukiwać się nieścisłości, bardziej czuć niż rozumieć kino
Kogucik przesadzasz i to bardzo. Patriotyzm owszem jest dobry, ale pod warunkiem, że jest zdrowy. Znaczy to, że patriota ma większe pole zainteresowań niż wyłącznie tematyka przeszłości i cierpiennictwa narodu przy całkowitym olaniu spraw współczesnych, a oprócz chwalebnych momentów z jego historii zna także te haniebne. Poza tym jakim cudem chcesz, żeby Tolkien Ci pisał o Polsce skoro był anglikiem ? Jego książki z pewnością niosą też wiele przesłań aktualnych i moim zdaniem przydatnych również dla dzisiejszych ludzi (Polaków także) typu:
- Pycha to źródło wszelkiego zła (Melkor-Morgoth, Sauron, Gollum)
- Lepiej być dobrym niż złym
- Słusznej\Ideii sprawie warto się poświecić
- Nie poznasz świata, jeśli nie zdecydujesz się wyjść za próg własnego domu.
- Szanuj naturę (oczywiście w miarę rozsądku)
- Nie da się uciec od własnej przeszłości
- Większość ludzi najbardziej interesuje władza
i wiele więcej.
Tolkien co do religii był gorliwym katolikem, mało tego w pewnym stopniu doprowadził do nawrócenia na chrześcijaństwo innego znanego pisarza fantasy C.S Lewisa. Tworząc mitologię swojego świata nigdy nie powiedział jakoby Eru był prawdziwy i trzeba w niego wierzyć. Była to po prostu postać niezbędna do kreacji Śródziemia.
Dla "nie zdrowych" patriotów polecam piosenke poety J. Kaczmarskiego "Z XVI-wiecznym portretem trumiennym rozmowa", a zwłaszcza końcówkę
"Lecz ujrzy przodek w grobie
Na co nas jeszcze stać:
Bo się kochamy - w sobie!
Nie pragnąc - siebie - znać!"
http://www.youtube.com/watch?v=nvfN8T_-rzM
Nie oczekuję od Tolkiena pisania o Polsce, ja po prostu uważam że tego pisarza powinni czytać anglicy, my mamy swoich, wspaniałych autorów, o wiele od niego lepszych. Oczywiście można z ciekawości i dla poznania innych narodowości zabrać się za twórczość obcych pisarzy, ale niech czytanie takich książek nie odrywa nas od istotnych problemów naszego kraju (Młodzież zatraca się w literaturze fantasy i nic innego jej nie interesuje). Wiem doskonale że Tolkien nawrócił Lewisa na chrześcijaństwo, mój brat który jest fanem "Opowieści z Narnii" sporo mi o tym opowiadał. Mi się jednak strasznie nie podoba sposób zarówno Tolkiena jak i Lewisa na przedstawianie Boga w swoich książkach. Moim zdaniem źle jest tworzyć Stwórcy jakieś fantomy, substytuty. Wyjątkowo denerwuje mnie przedstawianie Chrystusa jako gadającego lwa. Uważam że jest to niestosowne.
Zwróć uwagę na to że John Connor też jest w pewnym sensie wybawicielem ludzkości tak jak Jezus.
"tego pisarza powinni czytać anglicy, my mamy swoich, wspaniałych autorów, o wiele od niego lepszych." - Chłopie, Świat to teraz jedna globalna wiocha, obudź się, utkwiłeś w komunie? Sztuka nie ma granic państw. Poza tym to tylko kreski na mapie człowieku, stworzone w ludzkich umysłach. Sztuka jest dla wszystkich, co ma do tego narodowość? Wszyscy jesteśmy ludźmi koleś!
"Młodzież zatraca się w literaturze fantasy i nic innego jej nie interesuje" - Czasem wręcz wskazane jest się tak zatracić żeby zapomnieć jaki dzisiejszy Świat jest porąbany. Gdyby ludziom było dobrze w realnym Świecie to zbytnio nie czuliby potrzeby zatracania.
Świat to jedna wielka globalna wiocha? I uważasz że to jest dobre? Ja w każdym razie głosowałem przeciwko wejściu Polski do unii europejskiej i nie podoba mi się że nasz kraj jest w tej całej strefie Schengen. Właśnie w czasach kiedy nie ma granic, kiedy usiłuje się zrobić z nas „Obywateli Europy”, potrzebne jest kształtowanie, zwłaszcza w młodych ludziach, ducha patriotyzmu i poczucia tożsamości narodowej. Ludzie powinni czytać Sienkiewicza, Mickiewicza itp. Żeby poczuć że są Polakami, i żeby nie ulegać propagandzie mającej na celu zrobić z nas ludzi bez Ojczyzny. Kultura zachodu obecnie opanowuje cały świat ale nie trzeba się temu poddawać, to właśnie dlatego nie czytam Tolkienów, Lewisów, i tej całej angielsko-amerykańskiej papki. A co do odrywania się od rzeczywistości: Można powiedzieć że nie mam łatwego życia, pochodzę z dość ubogiej rodziny, nie jeżdżę po zagranicy tak jak Ty, więc miałbym wystarczający motyw żeby się zatracać w wyobraźni i „sztuce” tworzonej przez kulturę masową, ale ja twardo stąpam po ziemi, lubię od czasu do czasu pograć w grę czy obejrzeć jakiś komercyjny film. Ale nie uciekam w to od rzeczywistości i wiem że Ojczyzna na mnie liczy. Trzeba pracować i pomagać Jej się rozwijać.
Nie, nie uważam że to dobre, ale tak jest. Jestem nacjonalistą. W dobie zalewu imigrantów, plucia na wartości, patriotyzm i chrześcijaństwo wręcz wypada. Fan Tolkiena nacjonalistą. Dla Ciebie to chyba niemożliwe do pojęcia.
Chyba nie zauważyłeś tego, że teraz prawie nikt książek nie czyta. A jeśli ktoś czyta Tolkiena to jest to na plus a nie na minus, zrozum to. Dzisiejsza młodzież jest tępa i jedyne o czym myśli to iść na dyskotekę, schlać się i poruchać (oczywiście nie wszyscy). Gdybyś był mniej uprzedzony to przeczytałbyś książki Tolkiena i dostrzegł w nich wartość artystyczną i nie tylko. To nie jest kultura masowa, Tolkien nie miał w zamyśle tworzyć sztuki dla mas.
Jeszcze takie ciekawostki o Tolkienie, które nie wiedzieć czemu powinny Cię ucieszyć:
- Znał język polski, jak też nieco literatury i muzyki polskiej (lubił Chopina).
- Był przyjacielem Przemysława Mroczkowskiego - naukowca, medievisty, tłumacza, anglisty. Mroczkowski jako pierwszy Polak tłumaczył książki Tolkiena i propagował ich czytanie.
- Został pochowany w "polskiej" sekcji cmentarza w Oksfordzie.
Może faktycznie jestem trochę niesłusznie uprzedzony do twórczości Tolkiena, książek nie czytałem, oceniam przez pryzmat filmu który mi wydał się zbyt bezduszny, komercyjny i hollywoodzki. Może to dlatego. Nadal jednak uważam że dla Polaków są przede wszystkim dzieła Polskich autorów, bo pisali je ludzie mający naszą mentalność i najbardziej zbliżeni do naszego światopoglądu. Młodzież wcale nie jest taka głupia jak myślisz, przynajmniej mnie się tak wydaje. I w środowiskach studenckich i licealnych a nawet szkołach zawodowych jest sporo inteligentnych ludzi dla których czytanie jest prawdziwą pasją. W szkole krawieckiej do której uczęszczałem sporo było takich osób. Oczywiście uważam że każda przeczytana książka czyni człowieka mądrzejszym, ja choć czytania za bardzo nie lubię to staram się jednak czasem zmuszać bo to rozwija inteligencję i ćwiczy umysł. Jednak jest tyle dużo ambitniejszej literatury niż fantastyka, nawet wśród obcojęzycznych pisarzy, mój brat na przykład jest wielkim fanem „Ivanhoe” Scotta i „Wielkich nadziei” Dickensa i twierdzi że to o wiele bardziej wartościowe niż Tolkien, Lewis, Paolini, Pullman i inni autorzy fantasy. To wspaniale że kochasz Polskę, ja co prawda nacjonalistą nie jestem, ale rozumiem tego typu ludzi, także mam dość plucia na nasze narodowe i katolickie wartości przez osoby innych nacji. Ciekawostki faktycznie fajne, nie wiedziałem że Tolkien znał język polski lub że przyjaźnił się z Polakiem, będę musiał sobie o tym poczytać.
Kocham nie tylko Polskę ale też kraj przodków.
Pisałem z mojego punktu widzenia o młodzieży - o tej z którą się stykałem przez ostatnie lata, głównie w szkole (mam 20 lat dopiero).
Z książek nie czytam tylko fantasy. Interesują mnie autorzy typu Dostojewski, Nietzche, Russeau, Shaw, Rand itd.
Ale czy fantastyka nie może być ambitna? Dlaczego fantastyka jest szufladkowana jako "literatura z niższej półki" tylko dlatego, że powstaje masa chłamu takiego jak "Zmierzch" i wszystkie inne sztuczne twory o wampirach?
Młodzież nie będzie czytać Mickiewicza czy Sienkiewicza! Mają ich dość na historii i polskim, a ci, których to naprawdę interesuje to odsetki. Przykro mi, ci twórcy (zwłaszcza Mickiewicz) pisali w zupełnie innej epoce, przez co w dzisiejszych czasach czyta się to po prostu źle. Na twoim miejscu cieszyłabym się, że w ogóle młodzież sięga jeszcze czasami po książki, teraz, w dobie komputerów.
"Nadal jednak uważam że dla Polaków są przede wszystkim dzieła Polskich autorów, bo pisali je ludzie mający naszą mentalność i najbardziej zbliżeni do naszego światopoglądu". Przy czym szkoda że zapomniałeś wspomnieć o tym, że wielu pisarzy epoki romantyzmu czy pozytywizmu, czyli najbardziej zbliżonych do patriotycznych idei, sięgali często po schematy zachodnie, np. nawiązanie do Wielkiej Rewolucji Francuskiej w Nie-boskiej komedii czy orientalizm w utworach Słowackiego. To było sięganie po światopogląd innych narodów.
Bardzo mi przykro, ale w literaturze już powiedziano o wszystkim, teraz trzeba przekazać to jedynie inaczej.
Koguciku! Miłość do Polski to piękna rzecz. Natomiast Twoje rozumienie patriotyzmu jest absurdalne.
"Czy to coś złego kochać swoją Ojczyznę, i nienawidzić wszystkiego co odwraca od niej uwagę rodaków?!"
Dlaczego uważasz, że twórczość Tolkiena odwraca uwagę od Ojczyzny? Na tej zasadzie wszystko, co nie jest polskie, odwraca uwagę od Ojczyzny. A z internetu korzystasz, z komputera też. Przecież nie są to polskie wynalazki... Twój awatar to miniaturka zdjęcia Piłsudskiego - fotografii nie wynaleźli Polacy.
Piszesz też o "prawdziwym katolicyzmie". Przecież katolicyzm Polska przyjęła od Czechów, w obrządku łacińskim (rzymskim). Głową Kościoła jest papież mający swą siedzibę w Watykanie. Obecnie jest nim Niemiec. Jest wyznaniem chrześcijańskim, a więc powstałym wśród Żydów. Sam Chrystus, wcielając się w człowieka, urodził się z Żydówki - Maryi.
Rozszerz swe horyzonty, bo ciasnota umysłowa nie przynosi chluby Polsce.
Spróbuj też popracować nad swoją polszczyzną - jej poprawne używanie świadczy o szacunku dla polskości. Błędy, które robisz świadczą o powierzchownym, fasadowym patriotyzmie.
Życzę mądrości i otwartości na świat, którego Polska jest częścią - nie wrogiem.
"Terminatora 2" oceniłem na 8, bo to klasyka kina amerykańskiego i choć nie przepadam za filmami zza oceanu to obiektywnie patrząc ten obraz na taką ocenę zasługuje. Po za tym w filmie Camerona nie ma jakiejś alternatywnej mitologii, jest to produkt czysto rozrywkowy, dla tego nie uważam go za szczególnie szkodliwy.
" niech czytanie takich książek nie odrywa nas od istotnych problemów naszego kraju (Młodzież zatraca się w literaturze fantasy i nic innego jej nie interesuje)."
Naprawdę, nigdy nie widziałem aby ktokolwiek się zatracał w książkach fantasy i zapominał o innych tematach z życia. Prędzej można takie coś zarzucić już grom komputerowym(aczkolwiek nie słyszałem dotąd o żadnej epidemii nerdów czy też osobach totalnie odciętych od świata, bo jedyny sens widzą w grze xyz). Byłoby wielce zacnie gdyby wśród młodzieży tak popularne było czytanie nawet obcokrajowej literatury fantasy jak np czytanie pudelka, granie w Simsy czy korzystanie z fotka.pl.
"tego pisarza powinni czytać anglicy, my mamy swoich, wspaniałych autorów, o wiele od niego lepszych. "
Zależy od gatunku, nie porównuj Mickiewicza czy Lema do Tolkiena, bo to jak porównywanie Władcy Pierścieni do Gwiezdnych Wojen czy Leona Zawodowca. W Polsce pisarze fantastycznie jak Ziemkiewicz czy Sapkowski też koncentrują się zupełnie na innych aspektach mimo, że forma jest fantastyczna to nie skupia się na czymś co możemy nazwać epickim opowiadaniem tylko bardzo i przyziemnym przedstawieniem problemów człowieka.
"Moim zdaniem źle jest tworzyć Stwórcy jakieś fantomy, substytuty"
Tylko, że w uniwersum, które jest jednym wielkim fantomem trudno oczekiwać aby wkładać hasło "Pan Bóg", bo to wyjdzie sztucznie dopiero i zabija klimat. To tak jakby w Biblii zamiast o 7 dniach stworzenia świata zaczął się elaborat z fizyki, chemii, astronomii i biologii na temat powstania naszej planety, procesów, w których powstało życie i na końcu dodać "i po tym wszystkim Bóg postanowił odpocząć".
"nie przepadam za filmami zza oceanu to obiektywnie patrząc ten obraz na taką ocenę zasługuje"
A LOTR to zasługuje na 1? Nawet jeżeli nie przepadasz za fantomami to wybacz, ale tym, że fantastycznym świecie nie wyznają Jezusa to zauważ jak został film zrealizowany. Dla mnie mistrzostwo świata, film urzeka rozmachem i właśnie magią świata przedstawionego. Do tego naprawdę film(a książka mówiąca szerzej) przedstawia wiele problemów, wręcz klasycznych z punktu widzenia literatury. Stąd też jego przewaga np nad Avatarem, który też jest świetnie zrealizowany, ale jego fabuła jest tak boleśnie prosta, że film spada w ocenie(już chyba nawet GW są głębsze).
„Władcę Pierścieni” oceniłem na 1, bo jest tak komercyjny że się niedobrze robi. Zrealizowany jest perfekcyjnie to fakt, ale moim zdaniem jest pozbawiony duszy. Żaden aktor nie stworzył pamiętnej kreacji, poza tym na filmie nie wzruszyłem się ani razu. „Terminator 2” jest też co prawda filmem komercyjnym, ale jego reżyser to najprawdziwszy ekranowy wizjoner i artysta, robiący ze swojego filmu prawdziwe dzieło sztuki. Film Camerona jest nasycony prawdziwymi głębokimi emocjami, tak że trudno nie przejąć się losem T-800 ginącego za swojego nastoletniego przyjaciela w rozgrzanej lawie. A i Kwartet Schwarzenegger-Hamilton-Furlong-Patrick zagrał wspaniale. Co we „Władcy pierścieni” miało taką siłę oddziaływania na widza? Sztampowy romansik Arwena-Aragorn? Sztuczne łzy Froda? Litości… Właściwie Terminatorowi powinienem wystawić 10, ale odjąłem 2 punkty ponieważ jak wspomniałem nie lubię kina amerykańskiego. Z kolei „Władcy…” za te bądź co bądź świetne efekty specjalne należałoby się te 5 czy 6. Ale 1 dałem właśnie za tą wyjątkową bezduszność filmu i nachalną Hollywoodzką sztampę.
Nie moge z Ciebie czlowieku... Twoje poglady sa po prostu niesmaczne. To wg Ciebie terminator nie jest komercyjny... tak na marginesie filmu nie zrobili amerykanie... wiekszosc aktorow i ekipy filmowej pochodzi z Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii i Australii. Mowie tu o ludziach od efektow, scenografii, kostiumow, militariow itd. Budzet jest amerykanski co prawda ale nie rozumiem czemu sie tak uczepiles tego filmu... bo Terminator w zupelnosci jest produkcja amerykanska i to dopiero jest komercha. Poza tym jesli uwazasz ze Cameron jest wizjonerem a sam film jest "nasycony prawdziwymi glebokimi emocjami" w opisanym przez Ciebie przypadku to sorry ale cos z Toba jest nie tak. Muzyka i efekty jak na tamten czas naprawde swietne... ale poza tym to film jest przecietny i wspolczuje ludziom ktorzy sie dali nabrac na to. Podobnie jest z UBOSTWIANYM przez 80 procent spoleczenstwa Avatarem... w momencie premiery... bo zaraz nikt o nim nie bedzie pamietal. Watek Arweny z Aragornem (ktorego nie powinno tak na marginesie byc az tyle w filmie) czy lzy Froda ktore podales to akurat cos co W OGOLE nie oddzialuje na widza. Jesli tylko to zauwazyles to albo nie ogladales filmu uwaznie albo nie rozumiesz tresci ani przeslania tego filmu (patrz ksiazki).
Oto przyklady
1. nieodwzajemnione uczucie Eowiny przez Aragorna
2. watek przyjazni miedzy Frodem a Samem
3. ponizenie Faramira przez ojca
4. caly watek dotyczacy relacji miedzy Eomerem, Eowina i krolem Theodenem
5. mesjanistyczna misja Froda i Sama
6. poswiecenie sie Gandalfa dla calej Druzyny w Morii
7. rozstanie w Szarej Przystani
i wiele innych watkow.
Widac i to na odleglosc ze Cameron Cie kupil. Moze i ma pomysly na filmy ale uwazam ze Fincher, Kubrick i Spilberg a ostatnio Eastwood to sa ikony filmu. Cameron moze sie od nich jedynie uczyc. Wiadomo ze Jackson dzieki LOTRowi wzszedl z cienia bo bzl malo znanym rezyserem ale za wspaniala wizje Srodziemia moze spokojnie stac obok Camerona jesli nie wyzej nawet. Wg mnie Cameron niestety juz sie wypalil przy Avatarze i nie stac go na nic lepszego. Pozdrawiam
Przecież zaznaczyłem że Terminator wg mnie też jest komercyjny ale jest to przynajmniej komercja, podszyta jakimiś emocjami, których wg mnie brak we "Władcy...". Tak to prawda, są tam wątki o których piszesz, ale przedstawione są w tak płaski, jednowymiarowy sposób, jakby w ogóle ich nie było. Avatar to dla mnie ostatni gniot, również uważam że Cameron już się wypalił, ale jego wczesne filmy są rewelacyjne, zobacz jeszcze "Obcego", "Prawdziwe Kłamstwa" i "Titanica". Prawdziwe arcydzieła kina rozrywkowego. Zwróć uwagę że nie tylko ja zachwycam się Terminatorem i stawiam go wyżej niż "Władcę...", prawie cały świat uważa go za niekwestionowanego klasyka. Co do Spielberga i Kubricka pełna zgoda, Cameron mimo iż jest wielkim reżyserem nie dorasta tym dwóm panom do pięt. Zobacz tylko jak oceniłem "Poszukiwaczy zaginionej Arki" - jeden z moich najukochańszych filmów. Kubricka wprawdzie nie widziałem żadnego filmu, ale mój brat oglądał "Lśnienie" i mówi że to arcydzieło horroru a jego twórcę nazwał "Najlepszym amerykańskim reżyserem wszech czasów".
Pozdro
Komercja podszyta emocjami? emocje w Terminatorze? ja tam nie widze nawet odrobiny wrazliwosci... Kazdy ma swoje zdanie na ten temat ktory film jest wybitniejszy ale Terminator ma swoich fanow tylko i wylacznie ze wzgledu na dobre efekty i Arniego bedacego w dobrej kondycji bo w tamtych czasach Arni "rzadzil". Nie obraz sie ale jesli smierc t800 wywoluje w Tobie wiecej emocji niz np scena gdy Gandalf spada nad Khazad Dum a reszta druzyny nie wiec co ma dalej robic, muzyka towarzysza tej scenie i gra Wooda nie dziala na Ciebie to ja nie potrafie tego pojac... a uwierz ze lubie dramaty i wiem co wplywa na emocje czlowieka. "Obcy" tylko 1 i 2 ma jakis potencjal wg mnie. Reszta to karykatura filmów si-fi. Lsnienie jest srednie... sa lepsze horrory na podstawie ksiazek Kinga wg mnie :) Pozdrawiam
Mnie chyba żaden inny film tak nie wzrusza jak Władca :P
Jackson wyszedł z cienia dzięki Władcy? Bzdura. Po prostu dostał się na najwyższe salony. Wcześniej również był dosyć znany. Obejrzyj sobie jego trylogię złego smaku jak jeszcze nie widziałeś. "Niebiańskie Istoty" też mu wyszły. Jeden z najlepszych reżyserów wg mnie. Do tych najlepszych dodałbym jeszcze Martina Scorsese.
A co to "dosyc" oznacza? :) Stary... no nie czarujmy sie. Jackson byl malo znanym rezyserem przed Władca. "Przerazacze" - z tego go znalem... A jesli uwazasz ze byl znany... to powiedz mi ale z reka na sercu kiedy ogladles te filmy Jacksona ktore wymieniles? i czemu tyle lat probowal bezskutecznie zachecic Warner Bros, Columbie, Uniwersal Pictures czy MGM do wspolpracy nad LOTRem? bo mu nie ufali, byl rezyserem drugiej jesli nie trzeciej kategorii... dopiero New Line Cinema dalo mu kapital i zaufanie ze wywiaze sie ze swej roli... no i mamy tego efekty :) jestem pewien ze gdyby Spilberg lub Lucas poszli z tym samym pomyslem to LOTRa mielibysmy juz w latach 90-tych :) nie czarujmy sie... pieprzone Hoolywood rzadzi sie swoimi prawami...
A tak zupelnie z innej beczki... Jackson ma swoja wizje swiata i jest perfekcjonista w tym co robi... ale boje sie ze jego talent nie wykroczy poza LOTRa i Hobbita. Czemu? przyklad King Konga. Ja sie tak napalilem na niego, ze Jackson zrobi kolejne dzielo mimo ze zaserwuje nam odsmazonego kotleta... a tu wyszedl kotlet.... z tym ze spalony bo poza efektami nic w nim nowego nie bylo. "Nostalgia Aniola" - ot co!!! To mu naprawde niezle wyszlo. A "Dystrykt 9" to wg mnie kino si-fi na najwyzszym poziomie. Sadze ze spokojnie moze byc uwazany za jedno z 10 najlepszych filmow si-fi ostatnich 15 lat.
*miało być "Niebiańskie Stworzenia". Przed tym kręcił filmy klasy B, ale takie z duszą. Obejrzyj "Martwicę Mózgu" jeśli masz mocny żołądek ;P Mogę się pochwalić tym, że widziałem wszystkie jego filmy z wyjątkiem jakiejśtam krótkometrażówki z lat 70-tych hehe.
Fakt, oglądałem je PO Władcy :) Ale to przede wszystkim dlatego, że wcześniej nie interesowałem się zbytnio kinem, byłem za młody.
Jackson był tylko producentem Dystryktu tak w kwestii wyjaśnienia.
No wlasnie po Władcy :) to sam sobie odprowiedziales jak bardzo byl znany :) dobra nie o tym temat wiec nie ma co sie spierac ;) a odnosnie "Dystryktu" producent czy rezyser - wazne ze mu wyszedl ten film i na pewno mial duzy wplyw na jego realzizacje pod katem rezyserki mimo ze oficjalnie nie byl rezyserem :) pozdro i do uslyszenia w innym temacie :)
to pewnie Sapkowski to też miernota dla Ciebie bo nie pisze o historii Polski ? Idź się Panie Koguciku lecz, bo Twoje wpisy świadczą, że masz jakieś problemy.. nie lubisz takich książek/filmów.. to ich nie czytaj i nie oglądaj.. po co masz się denerwować i w ogóle? Idź lepiej do kościoła, na ubarwiony film historyczny z historii Polski :)