.. no właśnie miało, ale nie było. Film, pomimo całego swojeego rozmachu, nie jest najlepszy. Co więcej jest słaby. Wygenerowano wspaniałe światy, ale co poza tym ?! Film nie wciąga, a momentami wręcz przynudza. Człowiek siedzi te trzy godziny w kinie i łapie się w pewnym momencie na tym, że zaczyna się wiercić na siedzeniu (mimo że to najwygodniejsze fotele we Wrocławiu), że zaczyna się rozglądać po sali czy inni też mają już dość (tu ktoś spogląda na zegarek, tam przysypia). Wszystko nie przez to, że film jest długi, ale przez to, że w całej tej historii nie ma bohatera, z którymi można byłoby się czuć związanym i mu kibicować. Można było to zmienić modyfikując scenariusz, ale pewnie wtedy miąłoby miejsce święte obużenie ze strony fanów Władcy. Dlatego polecam film tylko tym, którzy już wcześniej "zakochali się" we Władcy.