Czy tylko mnie poruszyły ostatnie kroki i śmierć tego wojownika Gondoru? Fakt, że przez większość czasu chodził po złej ścieżce i trochę namotało mu się w bani, jednakże potrafił się nawrócić i pokazać skruchę w obliczu śmierci. Jak myślicie, czy gdyby jednak przeżył, prędzej czy później opamiętałby się, czy przyniósł na siebie zgubę?