Nie, absolutnie o.O Gandalf jak starszy dziadek, bał się o wnuczka i opiekował się nim. A to uzasadnione, bo Gandalf cały czas dobrze widział, jakie brzemię niesie Frodo.
Nieprawda. Chyba nie czytałeś Władcy Pierścieni! W drużynie trwała nieustannie jedna wielka orgia ... -,-
nie chce się naśmiewać , czy obrażać , ale jakoś po 3 częsci wydawało mi się , ze scenarzysta nie co przesadził z ukrytego iskrzenia pomiędzy Frodo , a Samem ( zwłaszcza tym dugim ) Ok to przyjaciele , którzy oddaliby za siebie życie ( zwłaszcza Sam ) , a na dodatek drugi z wędrowców wiedział jak ciężko było dla Frodo noszenie pierścienia , ale kurcze czasem reakcje Sama względem przyjaciela były nie co przesadzone , jakby drugi coś czuł więcej co do głównego bohatera ..hm
też miałam takie odczucie. najpierw bardziej Sam, a potem Frodo (jak patrzył na Sama z rodziną)
Bo to jest tak " głodnemu chleb na myśli" jak ktoś ma w głowie różne takie to widzi to co chce widzieć. Jeśli ktoś czytał książkę to tam jest dopiero pokazane jak wielkim uczuciem (przyjaźni) darzył Sam Froda a według mnie nie było to nic niewłaściwego.
Były już podobne pytania na forum, ale piszę ponownie - etyka drużyny jest wzorowana na etyce średniowiecznej. A tam przysięgi wierności i posłuszeństwa między wojownikami powodowały, że kilku całkiem obcych facetów tworzyło układ bliższy, niż naturalna rodzina. Czasami wojownik mógł zapomnieć o swojej żonie, która siedziała gdzieś daleko w zamku, ale nie wesprzeć towarzyszy w najdziwniejszych sytuacjach nie mógł bez plamy na honorze.
I owszem, kontakt fizyczny był bliższy, niż obecnie, bo woje prawie wszystko robili razem. Osobnik, który zacząłby zamykać się we własnej komnacie na klucz, zostałby uznany za dziwaka.
Z opisów Tolkiena wynika, że Gandalf jest rodzajem anioła opiekuńczego, więc niestosowność byłaby mniej więcej taka, jak przy obrazkach aniołów przeprowadzających dzieci przez kładkę. I owszem, anioły pierwszych chrześcijan nosiły brody i miecze - przynajmniej tak wynika z malowideł w katakumbach.