Rozśmieszyła mnie twoja dziecinna (w treści i w formie) wypowiedź. Porównujesz "Władcę pierścieni" do "Willowa"? Na jakiej podstawie? Może sądzisz, że "Willow" miał lepsze efekty, bo nie powstały one z komputera? Tak się składa, że "Władca" to jeden z najlepszych pod względem wizualnym filmów ostatnich lat - ba! dekad nawet - czy tego chcesz czy nie. Efekty są naprawdę wspaniałe, i wcale nie jest ich tak dużo, jak np. w nowych "Gwiezdnych wojnach", gdzie więksozść oglądanych krajobrazów i postaci to wytwór komputerowy. A nawet jeśli jest ich dużo, to są one w większości niezauważalne, gdyż służą opowiadaniu pewnej historii (jeśli zauważyłeś) i nie są celem samym w sobie (jak u Dżordża L.). Jeśli zaś nie lubisz takich filmów, to ich nie oglądaj, a jak masz zamiar je krytykować, to wpierw popracuj nad ortografią i składnią oraz przemyśl z 5 razy to, co chcesz napisać.
wszystko jest wprost przeciwnie niż powiedziałeś
1. willow miał lepsze, bardziej pomysłowe efekty właśnie dlatego że w większości nie powstały z kompa
2. władca wizualnie jest niczym w porównaniu do np 20 lat starszego elementu zbrodni lars von triera. operatorsko to było naprawde nic nowego. mam nadzieje że mówią ci coś nazwiska sobociński, idziak,
muller, kłosiński bo to prawdziwi eksperci od wizualizacji
3. władca to to samo co nowe gwiezdne wojny tylko w nieco zmienionej scenerii
4. lubie takie filmy pod warunkiem że nie są ścierwem
5 jestem dysortografikiem a mój styl jest doskonały
tyle
Jak to powiedział Boguś Linda - "Nie chcę mi się z tobą gadać".
A jednak coś ci powiem:
1 - willow nie miał lepszych efektow ani jakosciowo ani pomyslowo (kilka potworkow wymyslonych przez lucasa czy kogos nie oznacza, ze te efekty sa bardziej wyszukane)
2 - znam sobocinskiego, idziaka i wielu innych operatorow, a jesli twierdzisz, ze wladca pod wzgledem wizualnym jest niczym, to robisz z siebie - zamierzenie czy nie, nie bede w to wnikal - debila i ignoranta.
Nawet zatwardziali krytycy wladcy byli pod wrazeniem jego strony wizualnej.
3 - znowu udowadniasz, ze jestes ignorantem - wladca to nie to samo co gwiezdnw wojny, czytales chociaz ksiazke panie madralo? pewnie nie bo uznalez, ze scierwa sie nie czyta a wladca to przeciez szmira
4 - "lubie takie filmy pod warunkiem ze nie sa scierwem" - nie bede tego komentowal zeby cie nie nawyzywac, dzieciaczku
5 - to, ze robisz bledy ortograficzne, nie usprawiedliwia twojej skladni na poziomie dziecka z podstawowki i wyjatkowej wrecz ignorancji wobec kina - nie wmawiaj mi tylko, ze ogladasz von triera to sie poleje ze smiechu!
Jak to powiedział Boguś Linda - "Nie chcę mi się z tobą gadać".
A jednak coś ci powiem:
1 - willow nie miał lepszych efektow ani jakosciowo ani pomyslowo (kilka potworkow wymyslonych przez lucasa czy kogos nie oznacza, ze te efekty sa bardziej wyszukane)
2 - znam sobocinskiego, idziaka i wielu innych operatorow, a jesli twierdzisz, ze wladca pod wzgledem wizualnym jest niczym, to robisz z siebie - zamierzenie czy nie, nie bede w to wnikal - debila i ignoranta.
Nawet zatwardziali krytycy wladcy byli pod wrazeniem jego strony wizualnej.
3 - znowu udowadniasz, ze jestes ignorantem - wladca to nie to samo co gwiezdnw wojny, czytales chociaz ksiazke panie madralo? pewnie nie bo uznalez, ze scierwa sie nie czyta a wladca to przeciez szmira
4 - "lubie takie filmy pod warunkiem ze nie sa scierwem" - nie bede tego komentowal zeby cie nie nawyzywac, dzieciaczku
5 - to, ze robisz bledy ortograficzne, nie usprawiedliwia twojej skladni na poziomie dziecka z podstawowki i wyjatkowej wrecz ignorancji wobec kina - nie wmawiaj mi tylko, ze ogladasz von triera bo sie poleje ze smiechu!
Jak to powiedział Boguś Linda - "Nie chcę mi się z tobą gadać".
A jednak coś ci powiem:
1 - willow nie miał lepszych efektow ani jakosciowo ani pomyslowo (kilka potworkow wymyslonych przez lucasa czy kogos nie oznacza, ze te efekty sa bardziej wyszukane)
2 - znam sobocinskiego, idziaka i wielu innych operatorow, a jesli twierdzisz, ze wladca pod wzgledem wizualnym jest niczym, to robisz z siebie - zamierzenie czy nie, nie bede w to wnikal - debila i ignoranta.
Nawet zatwardziali krytycy wladcy byli pod wrazeniem jego strony wizualnej.
3 - znowu udowadniasz, ze jestes ignorantem - wladca to nie to samo co gwiezdnw wojny, czytales chociaz ksiazke panie madralo? pewnie nie bo uznalez, ze scierwa sie nie czyta a wladca to przeciez szmira
4 - "lubie takie filmy pod warunkiem ze nie sa scierwem" - nie bede tego komentowal zeby cie nie nawyzywac, dzieciaczku
5 - to, ze robisz bledy ortograficzne, nie usprawiedliwia twojej skladni na poziomie dziecka z podstawowki i wyjatkowej wrecz ignorancji wobec kina - nie wmawiaj mi tylko, ze ogladasz von triera bo sie poleje ze smiechu!
ok po prostu się niezgadzamy
wystarczy?
ale skoro już zaczołeś tymi wyzwiskami to niech ci będzie
a więc słuchaj popaprańcu, jesteś niczym , nic nie widziałeś i nic nie wiesz, brzydzę się tobą, masz okropny gust, fatalny styl i wogóle wszystko co najgorsze
WŁADCA JEST NICZYM! ZROZUM KRETYNIE ŻE KINO MA PONAD 100 LAT I JEST MILION LEPSZYCH RZECZY! WŁADCA TO DOBRY FILM DO JEDNOKROTNEGO OBEJRZENIA PRZY PIWKU I POCPORNIE!
I TO JEST WŁAŚNIE MOJE ZDANIE TY ZAROBACZONY WORKU KOCICH ŻYGOWIN!
i na dodatek nawet w połowie nie potrafisz być tak zabawny jak ja
Władcę oglądam bardzo często i będę to robił za 50 lat. To cudo, klasyk i kult. Nic mu nigdy nie dorówna. Muzyka to poezja, efekty to wyobraźnia, aktorzy to bóstwa, krajobrazy to raj, historia to legenda...
Jednym słowem - nr 1.
W tym czasie delikatnie wchodzi głos narratora:Jak widzicie drodzy słuchacze kłótnia trwa do punktu w którym jedna osoba nie wytrzymuje.Peka jak bańka mydlana)A wszystko z bezradności bo straciła wszystkie argumenty.THE END
sequela mam nadzieje nie będzie
Nie mam zamiaru się tutaj kłócić, zwłaszcza z małoletnim ignorantem, który tylko udaje, że ma jakiekolwiek pojęcie o kinie. Mało tego, uważa siebie za zabawnego człowieka. Ciekawe, co cię tak śmieszy? Twoje super wymyślne wyzwiska? Mnie by one śmieszyły nawet wtedy, kiedy były by kierowane do kogoś innego niż ja. A skoro już wspomniałeś o guście to niestety, z żalem cię informuję, że nie masz ŻADNEGO gustu małolacie i nie mam ochoty więcej z tobą dyskutować, zwłaszcza o kinie.
Sorki, w jednym zdaniu zapomniałem dodać słowa "nie" - chodzi oczywiście o to dotyczące wyzwisk.
myśmy nawt nie dyskutowali postarzały kretynie
napewno nie o kinie w karzdym bądz razie
acha, masz racje, przy tobie wcale nie jestem zabawny
ty bijesz wszystko mistrzu absurdu!
prosze cie wymień swoje ulubione filmy, będziemy mieć z kumplami jeszcze większą radoche frajerze
A ja nawet nie uwierzę, że on oglądał jakiś film Von Triera - jak on nie rozumie, na czym polega różnica między "Willow" a "Władcą", to nie skuma za nic filmów tego Duńczyka. A wracajac do "Willowa" to ja wcale nie uważam tego filmu za zły, to po prostu dość przyjemna przygodówka, jako tako trzymajaca poziom godny fantasy. Ale z "Władcą" przegrywa rywalizację juz w przedbiegach.
ze znajomości duńczyka nie będę się tu spowiadał bo mówimy o filmach fantasy na których rzeczywiście nie zbyt dobrze się znam lecz i tak z tej ilości filmów, które widziałem wypracowałem sobie jako taki gust i moim zdaniem władca wypada naprawde blado.
ale to jest moje zdanie nikt mnie nie musi w nim popierać
wysunołem swoje argumenty przeciwko temu obrazowi na które niektórzy silili mi się odpowiedzieć(w innym temacie) i to mi wystarczy
nie obrarzajmy więcej siebie ani swoich gustów które zapewne ukrztałtowały się na zupełnie innych filmach
Reetyyy, ale pisownia. Weź lepiej jakieś korki z polskiego a dopiero potem bierz się za ocenianie filmów fantasy. Ok, nie chcę się tu kłócić - ale zastanów się nad tym, co napisałem w drugim zdaniu.
"Wusunołeś" niezłe argumenty, nie ma co:-D I kto tu kogo "obrarza"? Ty obrażasz ludzi swoją pisownią.
Do Larsvontriera:
Zależy która część, bo od "Władcy Pierścieni: Drużyny Pierścienia" jest lepszych 656 filmów; od "Władcy Pierścieni: Dwóch Wież" 603 filmy są lepsze; a od "Władcy Pierścieni: Powrotu Króla" lepszych jest 29 filmów.
A pisownię to ty rzeczywiście nie najpiękniejszą...
Dobrze napisane, popieram całkowicie. Gościu się nie zna i tyle, typowy ignorant i ślepiec.
Pozdrawiam wszystkich, którzy potrafią jeszcze docenić cudzą pracę.
To i ja zabiore glos w tej "dyskusji" . Dla mnie WP jest bez watpienia najwazniejszym filmem przelomu wiekow.Docenia go niemal kazdy, kto go oglada. Docenila go rowniez Akademia.Ogladalnosc mowi sama za siebie.Wszystkie czsci zgromadzily bardzo duza liczbe osob w kinie.To nie jak z "Matrixem" ,ze im nowsza czesc tym mniejsza ogladalnosc.Co do ortografii - swistek z dysortografii bedzie dobry do LO, na studiach Cie wysmieja.Wiem po wlasnej uczelni.Piszac komenta w necie uzywaj Worda - sam poprawi za Ciebie bledy.Poozdrawiam
Ja mam do was dwoch prosbe: pokloccie sie na e-mailach. Dziekuje :).
remi napisal:
"Władcę oglądam bardzo często i będę to robił za 50 lat. To cudo, klasyk i kult. Nic mu nigdy nie dorówna. Muzyka to poezja, efekty to wyobraźnia, aktorzy to bóstwa, krajobrazy to raj, historia to legenda...
Jednym słowem - nr 1."
Hmm. Podobnie jak ja :). Nie ma praktycznie dnia zebym nie zobaczyl przynajmniej pol godziny filmu, zajrzal do ksiazki (niekoniecznie WP - sa tez inne dziela Tolkiena) i wlaczyl sobie muzyke filmowa. Dodatkowo ostatnio dorwalem sie do gry "WP: Bitwa o Śródziemie". Nie wiem, ja chyba zyje tym swiatem Tolkiena :P.
Aha jeszcze jedno:
larsvontrier, jesli jestes dyslektykiem, to to ze nim jestes wcale Cie nie usprawiedliwia, ze nie mozesz pisac poprawnie. Istnieje taka lekturka: "Slownik jezyka polskiego" i wiesz co? Zacznij z niego korzystac.
jesteście wszyscy chorzy psychicznie albo umysłowo
żeby przywiązywać wagę do czegoś takiego jak pisownia i to gdzie? - tutaj; podczas internetowej pseudodyskusji
jeśli moja dyslekcja was obrarza to jestem z tego cholernie zadowolony
i możemy sobie o tym pogadać skoro tylko o tym potraficie
klucząc obok głównego tematu- filmów
Czyli w dalszym ciagu nie wiesz do czego sluzy slownik jezyka polskiego? Az mi sie Ciebie zal robi.
zgadzam się z larsvontrierem...ta dyskusja miała dotyczyć filmu...a forum jest po to, żeby dyskutować...niestety, mało jest tu ludzi, którzy sa otwarci na krytykę o ich ulubionym filmie i poważną dyskusję na jego temat...
:/
Ja również czekam, ale chyba się nie doczekam, bo to nie jest zbytnio wciągająca polemika:"WŁADCA JEST NICZYM! ZROZUM KRETYNIE ŻE KINO MA PONAD 100 LAT I JEST MILION LEPSZYCH RZECZY! WŁADCA TO DOBRY FILM DO JEDNOKROTNEGO OBEJRZENIA PRZY PIWKU I POCPORNIE!
I TO JEST WŁAŚNIE MOJE ZDANIE TY ZAROBACZONY WORKU KOCICH ŻYGOWIN!"
Do Enid: wielu ludzi tutaj jest otwartych na krytyke filmu, ale pod warunkiem, ze jest to inteligentna krytyka z uzasadnieniem, a nie "ten film jest glupi, bo tak jest", a na tej zasadzie jest (wg mnie) oparta krytyka larsvontriera. No i komentarz, ze ten film "nie ma wyraźnej reżyserii, zrealizowany jakby w pośpiechu, niekonsekwentnie". No sorry, o filmie, ktory kosztowal tyle pod zadnym pozorem nie mozna powiedziec, ze jest niekonsekwentny i zrobiony w pospiechu.
Ja jestem fanem, jezeli nie fanatykiem, zarowno filmu jak i ksiazki, ale prosze bardzo, krytykujcie go, a ja nie powiem zlego slowa, pod warunkiem ze krytyka bedzie poparta inteligentnym uzasadnieniem.
a co do ignorancji
-trudno o tym dyskutować skoro ma się do czynienia z fanatykami obrazów zrobionych tylko i wyłoncznie po 1990 roku.
(co wnioskuję, słusznie czy nie, z tonu i treści pseudowypowiezi )
i kto tu jest ignorantem!
Nie wiem do kogo ten tekst, ale ja akurat samych nowych filmów nie oglądam. Ignorantem jesteś chyba właśnie ty, robisz gorsze błędy niż dziecko i uważasz, że na forum to nic złego. A o wypisywaniu głupot o filmie już się więcej wypowiadać nie będę.
polemika- jestem zachwycony!
a więc pytam się was moi drodzy: czy władca był utworem na tyle przełomowym, na tyle niezwykłym, super, idealnym, perfekcyjnym, kultowym jak twierdzą fanatycy?
czy może raczej jest zupełnie inaczej?
fajnie jeśli odpowie mi ktoś kto zna troszke filmów
nawet starszych!
Mam do ciebie pytanie filmowe, racz na nie odpowiedzieć, wtedy może nie będę dalej cię nazywał ignorantem;
A oto pytanie, odpowiedz z jakiego filmu pochodzi ten tekst (od razu podpowiem, że nie jest to ani najstarszy film jaki widziałem ani na tyle nieznany, żebyś nie kojarzył go):
"Kończ waść, wstydu oszczędź!" Pasuje on jak ulał do ciebie, ale odpowiedz skąd on jest, ok?
teleturniej rozpoczęty:
a więc szanowne jury, ów tekst pochodzi z filmu POTP, kulejącego dziś tfu-rcy jeżego hoffmana
a czy pasuje on(tekst) do mnie?
hmm
jak skończyć coś co się nigdy nie zaczeło?
a co właściwie?
"Przełomowym"-nie, "niezwykłym"-tak, "super"-tak, "idealnym"-nie, "perfekcyjnym"(to mniej więcej to samo, co idealny)-nie, "kultowym"-tak.
Znam dużo filmów, starych i nowych i właśnie odpowiedziałam. Przełomowe to były np. "Gwiezdne wojny", perfekcyjnego filmu nie ma i nigdy nie będzie.
są perfekcyjne filmy
tak uwarzam
ale to chyba zależy od tego jakie cele wyznaczą sobie twórcy
o takim w pełni zrealizowanym filmie fantasy to kurde przypomnieć sobie nie mogę
ale sięgając niemal do prehistorii kina, grzebiąc w różnych dziwnych gatunkach to powiedzmy, że takim idealnym tworem może być np METROPOLIS langa; z nowszych rzeczy może EUROPA triera
perfekcyjna jest też AMELIA ale czy ciekawa to już inna sprawa...
Te filmy nie są idealne, "Metropolis" jest dosyć blisko, ale ideału nie ma i tyle, "Europie" do ideału już dalej, a "Amelia" to przereklamowany film.
Naprawdę zacznij używać WORDa.
jak widać są na świecie ludzie o sprzecznych poglądach
(myśle że word mi niepotrzebny skoro moje opinie są zrozumiałe,
ja z kolei radze Tobie arianno częściej używać GŁOWY)
Głowy to ja używam na pewno częściej od ciebie, ty nawet poprawnie imienia nie umiesz napisać. A robienie takich błędów ortograficznych to wstyd. Jesli twoja głowa się do niczego nie nadaje, to naprawdę powinieneś używać WORDa.
Tak uważam , iż ,,Władca pierścieni" to film pod wieloma względami przełomowy. Chodźby w kategorii efektów specjalnych , choreografii , dekoracji i - co najważnejsze - zgrania tych wszystkich elementów w jedną , spójną całość dziło Jacksona było i jest niepowtarzalne.
Kocham ten film, ale nie uważam, żeby był przełomowy. Tak naprawdę najbardziej przełomowe są GW, a LOTR to wspaniały film, ale jakichś wielkich zmian do kinematografii nie wprowadził. Mimo to jest to wielkie dzieło sztuki.
Pozdrawiam
Nie był przełomowy? Hmm... Zupełnie jakbym czytał wypociny Larsvontriera. Ten film wbrew temu co mówisz przyniósł kolosalne zmiany w Hollywood - zmienił status reżysera na gwiazdorski, dzieki czemu reżyserzy jak gwiazdy aktorskie beda zarabiać nawet po 20 milionów (Jackson już tyle zarabia za "King Konga"). Po drugie, zmienił podejście filmowców i producentów do gatunku fantasy, który do tej pory był generalnie pogardzany i (zupełnie jak larsvontrier tutaj) uważany za niegodny przekładu na ekran ("Star Wars" to nie jest fantasy, to połączenie sci-fi z fantasy). Po trzecie, "Władca" jako pierwszy film fantastyczny w historii zdobył Oscary w najważniejszych kategoriach (film, reżyseria, scenariusz), co myśle, jeszcze dłuuuugo się nie powtórzy. Po czwarte, filmowcy nie boją się już ryzyka związanego z kreceniem kilku filmów jednocześnie (jak Wachowscy), choć producenci nie zawsze są w kwetii przyznawania tak wielkich funduszy "na tak".
Jak więc widzisz, kinematografia (przynajmniej Amerykańska) zmieniła się diametralnie. Filmy z gatunku fantasy będą wciąż porównywane do "Władcy", który już dziś jest Wielkim Klasykiem Kina. Także sposób krecenia scen batalistycznych powiela się z dokonań Jacksona (vide Scott w "Królestwie Niebieskim" czy Fuqua w "King Arthur"). Co do "Gwiezdnych wojen" to owszem, zmieniły one kino, ale 25 lat temu, generalnie zwiększyły one popyt na tego rodzaju historyjki, czego świadkami jesteśmy do dnia dzisiejszego (niestety, większość blockbusterów jest gówno warta), ich rola w kinematografii jest wielka, choć raczej nie załużyły na aż tak wielką popularność i wpływy kasowe. Niemniej Lucas dokonał ćwierć wieku temu przełomu, ale jak sama widzisz, ostatnio nakręcił prequele gwiezdnej sagi, które - hmm.. - nie wyszły mu tak dobrze jak pierwsze filmy. Jeśli więc dalej uważasz, że tylko Star Wars zmieniły oblicze kina popularnego, to chyba żyjesz w czasie przeszłym, bo ostatnio rewolucji dokonał Jackson i nikt myślący temu nie zaprzeczy.
Nie był przełomowy? Hmm... Zupełnie jakbym czytał wypociny Larsvontriera. Ten film wbrew temu co mówisz przyniósł kolosalne zmiany w Hollywood - zmienił status reżysera na gwiazdorski, dzieki czemu reżyserzy jak gwiazdy aktorskie beda zarabiać nawet po 20 milionów (Jackson już tyle zarabia za "King Konga"). Po drugie, zmienił podejście filmowców i producentów do gatunku fantasy, który do tej pory był generalnie pogardzany i (zupełnie jak larsvontrier tutaj) uważany za niegodny przekładu na ekran ("Star Wars" to nie jest fantasy, to połączenie sci-fi z fantasy). Po trzecie, "Władca" jako pierwszy film fantastyczny w historii zdobył Oscary w najważniejszych kategoriach (film, reżyseria, scenariusz), co myśle, jeszcze dłuuuugo się nie powtórzy. Po czwarte, filmowcy nie boją się już ryzyka związanego z kreceniem kilku filmów jednocześnie (jak Wachowscy), choć producenci nie zawsze są w kwetii przyznawania tak wielkich funduszy "na tak".
Jak więc widzisz, kinematografia (przynajmniej Amerykańska) zmieniła się diametralnie. Filmy z gatunku fantasy będą wciąż porównywane do "Władcy", który już dziś jest Wielkim Klasykiem Kina. Także sposób krecenia scen batalistycznych powiela się z dokonań Jacksona (vide Scott w "Królestwie Niebieskim" czy Fuqua w "King Arthur"). Co do "Gwiezdnych wojen" to owszem, zmieniły one kino, ale 25 lat temu, generalnie zwiększyły one popyt na tego rodzaju historyjki, czego świadkami jesteśmy do dnia dzisiejszego (niestety, większość blockbusterów jest gówno warta), ich rola w kinematografii jest wielka, choć raczej nie załużyły na aż tak wielką popularność i wpływy kasowe. Niemniej Lucas dokonał ćwierć wieku temu przełomu, ale jak sama widzisz, ostatnio nakręcił prequele gwiezdnej sagi, które - hmm.. - nie wyszły mu tak dobrze jak pierwsze filmy. Jeśli więc dalej uważasz, że tylko Star Wars zmieniły oblicze kina popularnego, to chyba żyjesz w czasie przeszłym, bo ostatnio rewolucji dokonał Jackson i nikt myślący temu nie zaprzeczy.
Nie był przełomowy? Hmm... Zupełnie jakbym czytał wypociny Larsvontriera. Ten film wbrew temu co mówisz przyniósł kolosalne zmiany w Hollywood - zmienił status reżysera na gwiazdorski, dzieki czemu reżyserzy jak gwiazdy aktorskie beda zarabiać nawet po 20 milionów (Jackson już tyle zarabia za "King Konga"). Po drugie, zmienił podejście filmowców i producentów do gatunku fantasy, który do tej pory był generalnie pogardzany i (zupełnie jak larsvontrier tutaj) uważany za niegodny przekładu na ekran ("Star Wars" to nie jest fantasy, to połączenie sci-fi z fantasy). Po trzecie, "Władca" jako pierwszy film fantastyczny w historii zdobył Oscary w najważniejszych kategoriach (film, reżyseria, scenariusz), co myśle, jeszcze dłuuuugo się nie powtórzy. Po czwarte, filmowcy nie boją się już ryzyka związanego z kreceniem kilku filmów jednocześnie (jak Wachowscy), choć producenci nie zawsze są w kwetii przyznawania tak wielkich funduszy "na tak".
Jak więc widzisz, kinematografia (przynajmniej Amerykańska) zmieniła się diametralnie. Filmy z gatunku fantasy będą wciąż porównywane do "Władcy", który już dziś jest Wielkim Klasykiem Kina. Także sposób krecenia scen batalistycznych powiela się z dokonań Jacksona (vide Scott w "Królestwie Niebieskim" czy Fuqua w "King Arthur"). Co do "Gwiezdnych wojen" to owszem, zmieniły one kino, ale 25 lat temu, generalnie zwiększyły one popyt na tego rodzaju historyjki, czego świadkami jesteśmy do dnia dzisiejszego (niestety, większość blockbusterów jest gówno warta), ich rola w kinematografii jest wielka, choć raczej nie załużyły na aż tak wielką popularność i wpływy kasowe. Niemniej Lucas dokonał ćwierć wieku temu przełomu, ale jak sama widzisz, ostatnio nakręcił prequele gwiezdnej sagi, które - hmm.. - nie wyszły mu tak dobrze jak pierwsze filmy. Jeśli więc dalej uważasz, że tylko Star Wars zmieniły oblicze kina popularnego, to chyba żyjesz w czasie przeszłym, bo ostatnio rewolucji dokonał Jackson i nikt myślący temu nie zaprzeczy.
Że GW to nie fantasy to ja akurat wiem(to tak zwana space opera lub space fantasy). Gatunek fantasy nie był pogardzany, filmów fantasy powstawało już wcześniej sporo i zawsze miały zwolenników. "Władca pierścieni" jest po prostu nowszy, lepiej zrobiony, no i powstał na podstawie świetnej książki. Do tego dobra reklama. Istnieje mnóstwo klasyków kina, LOTR nie jest jedynym, to doskonale zrobiony film fantasy, ale nie przełomowy. W Hollywood teraz coraz bardziej popularne są filmy realistyczne, kręci się dużo dramatów i obyczajówek, a mniej filmów pełnych scen batalistycznych. Po prostu było ich już dużo i twórcy sięgają po coś innego. Są oczywiście wyjątki(ma powstać ekranizacja "Eragona"), a to, że kolejne filmy fantasy będą porównywane do LOTR to normalne, filmy zawsze są do siebie porównywane, a, że akurat LOTR jest filmem wyjątkowo dobrym, to porównania bedą częste.
Nawet Jackson przyznaje, że gdyby nie Lucas i GW, pewnie nigdy nie nakręciłby WP.
Gdzie ta rewolucja? Myślisz, że wszystkie sceny batalistyczne w filmach są wzorowane na tych z WP? Zdarza się, że ci sami ludzie pracują przy ich tworzeniu w niektórych filmach, więc wtedy to nic dziwnego. Ale tak się nie dzieje cały czas.
Mam podstawy, by uważać się za osobę myślącą, to, że się z Tobą nie zgadzam, nie znaczy, że nie myślę.
Ja nie umniejszam roli GW w historii, sam kiedyś je bardzo lubiłem, ale nie jestem na tyle ślepy aby twierdzić, że to największe widowisko w dziejach. A ty jednak jesteś ślepa, bo fantasy do tej pory było gatunkiem tak rzadko filmowanym, że to dzięki LOTRowi się ta sytuacja zmieniła. Powiedz mi, ile filmów takich 100% fantasy powstało do tej pory? Może i dużo, ale ja słyszałem o kilku ledwie wartych wspomnienia. A wierz mi, interesuję się kinem i moja wiedza na ten temat nie jest mała. I właśnie dlatego LOTR jest przełomowy, bo teraz kręci się mnóstwo filmów fantasy i chodzi mi nie tylko o kolejne sequele Pottera. Ciekawe, ale GW jakoś nigdy nie dostały Oscara za reżyserię czy film, a LOTR i owszem i to w jakim stylu! A w Hollywood kręci się dramatów tyle ile dotychczas - dość mało. I nie wciskaj mi kitu, że przestano kręcić filmy batalistyczne - nawet jeśli one tymczasowo nie pojawiają się w kinach to nie znaczy, że nie wrócą. Bo to właśnie wysokobudżetowe blockbustery nakręcają show-biznes.
Dobra, mam dosyć. Żeby fan LOTR wyzywał mnie od ślepych, to już może teraz niech fani tych samych filmów zaczną się kłócić. Mam dość tej niezbyt miłej dyskusji.
larsvotrier ty szumowino posłuchaj :
Po pierwsze Władca Pierścieni to najlepszy film fantasy jaki kiedykolwiek stworzono ( Willow'em to se możesz tyłek podcierać )
Po drugie czy te słowa ci się z czymś kojarzą ? :
zaczołeś
napewno
wysunołem
obrarzajmy
ukrztałtowały
POTP
jeżego hoffmana
uwarzam
było też wiele braków takich jak kreseczki przy "e" aby powstało "ę"
Po trzecie jesteś ch***m, twoja stara to gitara, a twój stary nie ma gitary.
Kto mnie popiera ?
Lukas, ty też nie grzeszysz kulturą. Forum to nie miejsce na jakieś bluzgi i tym podobne wyzwiska, tutaj trzeba wysuwać argumenty i odnosić się z szacunkiem do innych. A to, że wytknąłeś Larsovi błędy nie czyni cię odkrywcą Ameryki - mnóstwo osób przed tobą mu na to zwróciło uwagę, więc się nie podniecaj byle czym. Nie szukaj też popleczników, którzy będą ci gratulować twojej kultury a właściwie jej braku, bo jeszcze bardziej się pogrążasz.
I kto to mówi ! Zastanów się ty go zacząłeś obrażać. I wcale nie szukam popleczników. Szukam osób które mają podobne zdanie do mojego i nie podniecam się byle czym.
Włączę się.
Jestem fanatyczką Władcy Pierścieni i tego na ekranie i tego na papierze. Uważam, że to naprawdę dobry film! Kilkanaście filmów w swoim życiu oglądnęłam i mam chyba z czym porównać:) Rozumiem, że każdy ma swój ulubiony film, swój gust... ale nie znaczy to, że jeżeli ktoś nie lubi WP a uwielbia np. GW to ma obrażać jego fanów! Ja nie widzę nic ciekawego w Gwiezdnych Wojnach. Jak dla mnie jest to dno. Nie lubie takiej tematyki i naszpikowanego efektami specjalnymy obrazu. Poprostu nie trawię! Oczywiście WP też ma efekty specjalne, ale nie tyle ile GW!!! Albo przynajmniej Jackson ładniej je "wkręcił" w film. Władca ma "styl", a jak dla mnie GW go nie mają! To jest moje zdanie i uszanujcie je! Zresztą szanujcie zdanie każdego jeżeli ma czym potwierdzić swoje zdanie! Bo nie jest dla mnie argumentym: "nie lubię WP bo nie!".
Czytałam wiele komentarzy na temat WP. Jak przy prawie każdym filmie są głosy negatywne i pozytywne! Wp ma chyba więcej tych drugich i bardzo się z tego powodu cieszę:) Każdy ma swój gust i nikt tego nie zmieni, ale nie obrażajmy siebie, filmów, aktorów, reżyserów tylko z powodu gustu!
Pozdrawiam:)