Wg mnie Drużyna Pierścienia względem wielu użytkowników jest gorsza od innych . Moim zdaniem wszystkie części są niemal równe . Gdyby ode mnie zależało to najgorszą z całej trylogii byłyby Dwie Wieże za to że najbardziej odbiegały od książki . "Drużyna" jest genialna jednak mało w niej scen bitewnych czego nie można powiedzieć o reszcie .
Po co w ogóle oceniać każdą część? To powinno się traktować nie jak trylogię, lecz jak jeden długi film.
Tam samo książki; Tolkien nie chciał by traktować to jako trylogie lecz jedną (zawartą w 3 tomach).
Właśnie tak jak zastosowali tutaj w przypadku "Jak rozpętałem II wojnę światową"
Ja też uważam że wszystkie części stoją na podobnym poziomie choć gdybym miał wybierać najlepszą to wskazałbym na Dwie Wieże. Myślę że Drużyna Pierścienia jest najgorzej oceniana właśnie dlatego że nie ma w niej żadnych scen batalistycznych. Jeżeli ktoś nie czytał książek Tolkiena i nie wczuł się dobrze w klimat tego filmu może uznać go za nudny gdyż cały film koncentruje się na wyprawie Froda do Rivendell a później na wyprawie drużyny pierścienia w kierunku Mordoru, która kończy się jej rozpadem. Toczącą się w Śródziemiu wojnę możemy zobaczyć dopiero w II części trylogii. Pamiętam że gdy oglądałem ten film po raz pierwszy nie uznałem go za jakieś wielkie arcydzieło. Później jednak przeczytałem całą trylogie, i przy drugim seansie mój odbiór filmu był zupełnie inny.
Fabuła każdego filmu Petera Jackosona w jakimś stopniu odbiega od treści książkowym, wiele elementów uległo znaczącemu uproszczeniu, niektóre zostały rozbudowane. Zwróć uwagę chociażby na podróż Froda, Sama, Pippina i Meriadoka do Bree. W Książce możemy przeczytać o tym że znaleźli gościnę u niejakiego Maggota który pomógł im przeprawić się przez Brandywinę, później czterej Hobbici o mało nie zostali pożarci przez drzewa w Starym Lesie. Oczywiście uratował ich Tom Bomabdil czyli postać której w filmie nie zobaczymy.
W "Dwóch wieżach" było też dużo takich rozbieżności . W książce nie było mowy o wygnaniu Eomera z Rohanu ani o jego odsieczy w Helmowym Jarze . Natomiast wątek z szelobą przesunięto do 3 części .
W każdym z tych trzech filmów znajdziesz rozbieżności z książkami. W Powrocie Króla przykładowo nie zostało ukazane powstanie w Shire przeciwko żołdakom Sarumana które była przecież ostatnim aktem wojny o Śródziemie. Saruman został uśmiercony na początku filmu, podczas gdy z książki możemy dowiedzieć się że uciekł z Isengardu i dołączył do swoich wojsk okupujących Shire.
Bardzo dobrze o tym wiem :D Czytałem wszystkie . Teraz tylko czekać ile rozbieżności będzie miał "Hobbit"
Swoimi postami nie chciałem wykazywać czyjejś niewiedzy tylko zwrócić uwagę na to że rozbieżności obecne są w wszystkich ekranizacjach kolejnych części Władcy. Hobbit to niezbyt długa książka a mają na jej podstawie powstać aż dwa filmy, więc może tych rozbieżności nie będzie zbyt wiele. Choć twórcy mogą dodać wiele elementów od siebie.
Ja właśnie ze względu na ten brak scen batalistycznych lubię "Drużynę pierścienia", a pozostałe części to już zupełnie nie moja bajka. Zresztą podobnie było z książkami - w drugim i trzecim tomie nie przebrnęłam przez przygody reszty drużyny i czytałam tylko części poświęcone Frodowi.
U mnie wystąpiło odwrotne zjawisko, pamiętam że przebicie się przez Księgę czwartą Dwóch wież która opowiada o losach Froda i Sama było dla mnie nie lada wyzwaniem po tym jak księdze trzeciej mogłem prześledzić losy pozostałych członków drużyny a w związku z tym przebieg wojny pomiędzy Rohanem a Isengardem.