Jest to najlepszy film fantasy mowie tu oczywiście o całej trylogii mimo iż ma on około 10 lat nikt nie zrobił czegoś tak dobrego. K*urwa ludzie jak biliśmy dziećmi zawsze bawiliśmy się w władce pierścieni a nie w żadne kreskówki i stąd jego zajeb*stość.
Może i zaczęłabym jakąś dalszą dysputę z Tobą na temat czemu to uważam, że filmy Jacksona to gwałt na twórczości Tolkiena ale skoro nie posiadasz elementarnej wiedzy dotyczącej Tolkiena i WP to nie mam zamiaru strzępić sobie klawiatury na Ciebie.
Wszystko fajne i pięknie ale czy ta strona poświęcona jest filmom czy książkom? Oceniamy tu filmy a nie książki. A tak w ogóle jak oceniasz ten film pod kątem czy zgadza się z książką to gratulacje;] Rozumiem że irytuje Cie to ale musisz przyznać że film zrobiony jest naprawdę dobrze.
Nie rozumiem jak ktoś kto czytał książki Tolkiena może nie porównywać ich z filmem powstałym na ich podstawie. Jakby nie patrzeć stanowią one pierwotny 'scenariusz' filmu Jacksona. We wcześniejszym poście napisałeś, że już jako dziecko byłeś zaznajomiony z fabułą WP, więc konkluduję, że musiałeś chociaż raz przeczytać książki (i tu mała uwaga WP to nie trylogia tylko 3-częściowa powieść). Tym większe jest moje zdziwienie, że mając w pamięci literacki kunszt Tolkiena mogłeś ocenić film na 8.5. Przecież to nic więcej niż kolejne amerykańskie rozrywkowe kino akcji. Oczywiście robi wrażenie ale nie jakością a raczej ilością (włożonych w nie milionów $). Szczerze powiedziawszy postawiłabym go w jednym szeregu z Terminatorem, Rambo oraz wszystkimi częściami Batmana i Spidermana. Jedynym plusem tego filmu jest właściwe obsadzenie kluczowych postaci ale cóż nawet wybitni aktorzy nie są w stanie ocalić czegoś co jest tylko marną kopią wielkiego dzieła. Dlatego zadaj sobie pytanie, czy jako fan 'prawdziwej' twórczości Tolkiena naprawdę chcesz dać się nabrać tej nadmuchanej i skomercjalizowanej wizji Jacksona?
PS Możliwe, że gdybym nie czytała książek moja ocena byłaby wyższa, ale czytałam więc sam rozumiesz.
Zamiast pleść głupoty to poświęć kilka godzin i zobacz jak przebiegało kręcenie filmu i to co wokół niego się działo. Skończą się wtedy frazesy nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Trudno żeby film nie był "komercyjny" skoro w dzisiejszych czasach żeby zrobić coś tego pokroju trzeba wyłożyć setki milionów dolarów, a film musi się jeszcze zwrócić (a najlepiej żeby jeszcze jak najwięcej na siebie zarobił). Co więcej, wszystkie 3 części są właściwie 2 razy dłuższe od sporej części pozostałych filmów. Jakby Jackson chciał wyciągnąć od ludzi jeszcze więcej kasy to mógł spokojnie wypuścić 6 dwugodzinnych części i zapewne nikt by do niego pretensji nie miał. Jak się nie podoba to zawsze można pozostać przy Hobbicie i Władcy sprzed kilkudziesięciu lat, tam na pewno nie ma komercji i to byłoby chyba tyle jeśli chodzi o "zalety".
Tak na marginesie - to jest adaptacja "Władcy Pierścieni", nie ekranizacja, więc nie musi być w 100% zgodna z literackim pierwowzorem.
Nazywasz filmy komercyjnymi - dobrze, zatem co jest w nich komercyjnego? Tylko nie mów o budżecie ani efektach specjalnych, bo takie kryteria byłyby całkowitym absurdem. Rzadko jest tak, że książkę da się w całości przenieść na ekran, a choć, nie przeczę, we "Władcy Pierścieni" Petera niezgodnych z książką jest dość sporo sytuacji, i tak główna idea i losy bohaterów są niezmienione. Co, wydaje mi się, jest chyba najważniejsze?
Ode mnie dla filmowego "Władcy..." oczywiście 3x10, praktycznie od ukazania się filmu jest on moim ulubionym, i ilekroć mam czas i ochotę, to go oglądam. I pisze to fanka twórczości, jak i samej osoby Tolkiena.
Zgadzam się z komentarzami nade mną i mam pytanie co z tego,że film pochłoną dużo pieniędzy o to chodzi ze by był maksymalnie dobry (film ma już 10lat)czyli jak na tamte lata bardzo dobry do dzisiaj niema nic lepszego z tego gantunku, ciekawi mnie to co byś powiedziała gdyby to była jakaś niskobudżetowa produkcja ;)