Niesamowite, bo pamiętam siebie siedzącego w kinie na premierze jakby to było wczoraj :)
Co więcej, dzisiaj oglądałem po raz kilkunasty i zauważam wciąż rzeczy, które wcześniej jakoś mi umknęły. Dobrze, że od czasu do czasu leci w TV chociaż wolę wersję reżyserską i paru scen mi dzisiaj ewidentnie zabrakło :)
Także z wiekiem człowiek więcej pojmuje z tego filmu. Wspaniały weekend był, w sobotę do 3 siedziałam, a w niedzielę powtórka i na dobitkę reżyserkę obejrzałam. Piękny film, po prostu piękny.
Zdecydowanie, ja muszę raz na kilka miesięcy obejrzeć i zawsze coś nowego. A to pierścień Aragorna, a to wątki dialogowe miedzy hobbitami podkreślające ich rasowy klimat, a to plenery w tle rozmów. Zawsze coś nowego. Oczywiście troche brakuje do książki ale nie ma co narzekać i tak arcydzieło.
Dokładnie. Ja teraz po tych 12 latach bardziej doceniam te sceny z Frodem, jak się rozdzielili z Samem, kiedyś nudne mi się wydawały, a teraz są wspaniałe. Najbardziej nie mogę odżałować że nie ma w tych filmach Toma Bombadila i Złotej Jagody i wątku w Starym Lesie, szkoda najbardziej lubiłam tę postać z książki, a tak poza tym nie mam zastrzeżeń, tak arcydzieło.
Ja widzialem kazda czesc po 25-35 razy. Za kazdym razem dostrzegam rozne, nowe rzeczy... widzialem w zyciu wiele filmow. Naprawde wiele. Nawet nie patrzac przez pryzmat uwielebienia dla ksiazki to w tym filmie jest cos tak magicznego ze LOTR zajmuje miejsce w moim top 10 na samej gorze.
Pamietam jak dzis, moj pierwszy seans w kinie na Druzynie. Po wyjsciu szczeka opadla do ziemi... przynajmniej raz na 2-3 miesiace musze obejrzec filmy bo brakuje mi czegos.
Moze to uzaleznienie... ale jakze pozytywne :) Pomimo ze wiele osob wiezdza na wersje rozszerzona z roznych powodow to ja nie wyobrazam sobie teraz, po wielu latach ogladac filmy w wersji kinowej. Posiadam calkiem przyzwoite kino domowe i kolekcjonerskie wydania filmow na dvd. Teraz od lipca zaczalem kupowac filmy na blurayu, aby przezyc jeszcze mocnijesze doznania z filmami w jakosc HD. Mam do LOTRa wielki sentyment i to sie juz nigdy nie zmieni... pomimo tego ze moja kobietka nienawidzi ich :D
To witaj w klubie. Moja żona też niecierpi LOTR :) Ale mi to nie przeszkadza. Oglądam w różnych sytuacjach, ostatnio w samolocie - polecam - 10h podróży minęło nie wiadomo kiedy :) A w domu oczywiście projektor, nie ma to jak duży ekran i wersja reżyserska.
Rozumiem, że będzie to pamiątka rodzinna przekazywana z pokolenia na pokolenie? :) Fajny pomysł, nie wpadłem na to :)