Trylogia długaśna i męcząca a wersja reżyserska jest chyba dla masochistów którzy mają
zbyt dużo wolnego czasu. Fajnie się to oglądało w kinie ale w domu zdecydowanie bardziej
wolę sobie włączyć Braindead, Bad Taste czy Meet The Feebles.
Ja mu dziękuje za LOTRa. Spełnienie moich dziecięcych urojeń w 3 filmach. Nie jestem więc obiektywna.
W sumie to sie z Tobą zgodzę. Film długi i męczący, a w rzeczywistości nic w nim takiego ciekawego nie było. Jedynie podróż i nieustanne walki w których grupka bohaterów pokonuje całe gwardie wrogów. Na pewno nie obejrzałabym go po raz drugi, zasnęłabym chyba...
Nie rozumiałam, jak można lubić oglądać ten film.
Ale postanowiłam sie zmusić, chciałam się przekonac, co w nim takiego jest, że moi bracia i ojciec gapią się w telewizor jak zaczarowani.
No i teraz wiem.. ;d
Od lat staram się znaleźc film, który tak bardzo zapadnie mi w pamieć, jak Władca Pierścieni. I niestety nie potrafię. Są dobre i gorsze, ale lepszego od LOTR nie widzialam. Niczego bym nie zmieniła. Obsady, muzyki, scenografii.. Całej tej 'otoczki', która jest tak szczegółowo dopracowana..
Nie rozumiem ludzi których film znużył tlyko dlatego, że "był taaki długi".. (i nie chodzi tu tylko o władce, ale generalnie o inne sweitne filmy, które oczywiście trzeba docenic, by kontemplować w ogóle).. z całym szacunkiem, ale.. To tak samo, jakby wałkoń powiedział o ksiażce, że jest kiepska, "bo zbyt gruba"... No boże święty.. W tym urok ksiązki/filmu - kończy się, kiedy uzna to za stosowne, a nie dlatego, bo odbiorcy tak sie podoba... Poza tym jaki jest sens w oglądaniu i czytaniu, jeśli o bohaterach zapomnisz za dwa dni? Takie filmy, jak ten daja inna mozliwosc - oglądasz dłuzej - poznajesz świat przedstawiony lepiej. Dasz wiarę, że wiele wątków w tym filmie pominięto?? To też szkodliwe, ale cóż.. (uau, znalazłam wadę w mojej kochanej adaptacji!)...
Wersją reżyserską byłam zachwycona - więcej efektów i scen - gratka dla fanów.
I tu właśnie tkwi istota rzeczy - jeśli ktoś naprawdę jest fanem gatunku fantasy (zwłaszcza Tolkiena - i tu prosze o uwage - swiat na LOTR sie nie konczy), będzie wracał nie tylko do filmu, ale i książki. odkrywał od nowa, zachwycał się monologami łażących drzew i piosenką Pippina w trzeciej części.
Baa.. muzyka.. Po prostu mistrzostwo.. Ale o tym mogłabym pisac i pisać, a nie o to chodzi.
Właśnie.. żeby w pełni zrozumieć film, zajrzyjcie do lektury.
Dla niektórych może to brzmiec śmiesznie - trudno. Dużo traci.
Ale jesli chce się pojąć na czym polega fenomen produkcji - odpowiedź nie twki w samym filmie.
Zgodzę sie z Tobą - muzyka - rewelacja. Naprawdę. Nie powiedziałam że film mi się nie podoba dlatego, że jest długi, tylko był nudny, a przez to, że długi, to męczący. Ja wiem w czym jest problem. Ja po prostu nie lubię tego gatunku filmów. Nie znoszę kostiumowych, fantasy albo sci-fi. Mnie to po prostu nudzi. Gdybym miała oceniać obiektywnie, dałabym temu filmowi 10/10, ale ocena 6/10 jest moją subiektywną oceną --> gdyż oceniam filmy nie na podstawie jak dobre są (obsada, muzyka, charakteryzacja itd.) ale na zasadzie tego, jak bardzo dany film mi się spodobał i głównie czy nie pozwolił mi się oderwać od telewizora. Filmy, podczas których myślę "ile jeszcze zostało do końca" na pewno nie otrzymają ode mnie 10tki. Ten film właśnie taki był. Myślę, że po części rozumiesz o co mi chodzi :).
Skoro, jak piszesz, nie lubisz fantasy to nie wiem czemu twój wybór padł na LOTR. Film jest rzeczywiście długi i dla niezainteresowanych mógł się wlec w nieskończoność. Ja osobiście go uwielbiam i zgadzam się z Elesayah.
No wiesz, wstyd się przyznać, że nie oglądało się ani jednej części LOTR :). Musiałam wcześniej czy później zobacz ten film, co kryje się w nim takiego ekscytującego, że ludzie się nim tak zachwycają.
Zuzulek, muszę jednak przyznać, że Lipstick odbija piłeczkę brawurowo ;)
Każdy ma prawo do subiektywnej oceny i do tego, by przekonać się na czym polega fenomen.
I do tego oczywiście, by podzielić fascynację innych lub też usytuować się mniej przychylnie.
A jeśli o mnie chodzi, to fakt - film mógłby się ciągnąć i ciągnąć. I cieszę się, że będzie można pójść do kina na "Hobbita":D
"Nie znoszę kostiumowych, fantasy albo sci-fi."
To skoro nie znosisz fantastyki - po co oceniasz?
Jak już wcześniej mówiłam, moja ocena jest całkowicie subiektywna. A LOTR to klasyk, trzeba było w końcu obejrzeć.
No właśnie w domu straszna lipa,a tak nie powinno być przy filmach z średnią 8,2.