Jeśli chodzi o same kolory to jest bardzo dużo wydań lotra i sporo się one różnią między sobą. Kilka nowszych wydań słusznie zostało oskarżone o przesadną zabawę kolorystyką i po prostu wyglądają źle. Nie ma to nic wspólnego z samą wersją rozszerzoną, która jest od dawna.

Jeśli chodzi o same sceny dodane w wersji rozszerzonej, uważam, że Drużyna Pierścienia wypada pod tym względem najlepiej. Rozszerzenie sekwencji w Lothlorien, szczególnie prezentów od Galadrieli jest świetne i istotne fabularnie. Tak samo szersze pokazanie konfliktu Aragorn-Boromir.

Osobiście uważam rozszerzone wersje za ciekawe rozszerzenie dla fanów. Jednak w przypadku Drużyny Pierścienia jestem skłonny powiedzieć, że mimo lekkiego naruszenia struktury filmu tak, że jest on nieco mniej płynny, to wersja reżyserska jest lepsza od kinowej.

Co innego w przypadku Dwóch Wież i Powrotu Króla, gdzie wersje reżyserskie mimo tego, że posiadają multum świetnych i istotnych scen (wspomnienia Boromira, Śmierć Sarumana przede wszystkim) uważam, że totalnie zabijają one momentum tych filmów. Nie licząc dodatkowo ogromu scen, które po prostu uważam za totalnie zbędne lub wręcz krzywdzące dla filmu (zrobienie z Gimliego postaci komicznej, starcie Gandalfa z Czarnoksięznikiem etc.).

Także jak w przypadku Dwóch Wież i Powrotu Króla zdecydowanie się zgodzę, że wersja reżyserska to raczej bubel z ciekawostkami dla fanów, tak uważam, że wersja reżyserska Drużyny jest bardzo dobra z drobnymi tylko wadami.

dobrze napisane ze to jest bardziej ciekawostka i wydluzenie tej przygody dla fanatykow LOTR.Ale nie dla mnie , bo jak uwielbiam ten swiat i te filmy , tak kinowa wersja jest dla mnie poprostu idealnie zmontowana i tak tez chce ja pamietac.Dodatkowe sceny juz nie maja tego klimatu.Poprostu nie pasuja.Tak jak na poczatku w Druzynie Pierscienia , Frodo idzie z Samem przez las i tu nagle widz elfy , jak by nigdy nic.Totalnie wybija to zklimatu i plynnosci w opowiadaniu i przedstwieniu swiata.Na sile sa takie sceny wstawione

Przyznam się, że dla mnie też ta konkretna scena z elfami jest niesamowicie wybijająca z rytmu.