Właśnie obejrzałam film po raz pierwszy, w edycji rozszerzonej, i jestem zachwycona *.* Wcześniej, jak puszczali go w telewizji, jakoś zawsze mnie nudził, i nigdy nie dałam rady przetrwać dłużej niż kilka minut, zawsze zmieniałam kanał. Teraz jednak nie mogę się doczekać aż nadrobię Dwie wieże i Powrót króla, naprawdę nie rozumiem jak mogłam wcześniej nie pokochać tego arcydzieła. Muszę też wreszcie dokończyć czytać, trochę za długo mi to schodzi, ale podobno przez pierwsze 70-80 stron ciężko przebrnąć. Pozdrawiam :)
Władca Pierścieni, cała Trylogia to niesamowite filmy, to już jest klasyka kina, sam uwielbiam całą Trylogię plus kolejne części o Hobbicie. W całej serii jest po prostu wszystko, przeciwnik jest bardzo potężny (chyba nawet potężniejszy niż sam "Voldemort" z filmów o "Harrym Potterze", które też bardzo lubię), cały ten świat ukazany w całej serii jest niesamowity, wręcz baśniowy, jest magia są różnego typu potwory, muzyka w filmie jest również świetna a wszystkie filmy bardzo długie i bardzo dokładne co mi się bardzo podoba :) Uwielbiam filmy Petera Jacksona bo są długie i można się dłużej zachwycać całą tą historią.
Nie jestem w stanie zrozumieć mojego własnego brata, który jest mega fanem filmów o "Harrym Potterze" a na "Władcę Pierścieni" patrzy z jakąś pogardą. Twierdzi, że film jest beznadziejny i nudny mimo, że nigdy żadnej części nie oglądał. Widział tylko w TV jakieś poszczególne sceny pewnie tak jak ty.
Odnoszę wrażenie, że takie dzieci z gimnazjum typu mój braciszek właśnie tak patrzą na "Władcę Pierścieni", bo mają "Harrego Pottera" to po co oglądać już "Władcę Pierścieni".
Moim zdaniem "Władca Pierścieni" plus "Hobbit" są o wiele lepszymi filmami od "Harrego Pottera" pod wieloma względami.
Szczerze mówiąc, sama uwielbiam Pottera, zarówno książki jak i filmy. Z tym że książki wszystkie, a filmy do 4 części. Przez 5 ciężko mi przebrnąć, a 6 i obie 7 to już mordęga. Nie potrafię ich obejrzeć głównie dlatego, że książki czytałam tyle razy, że naprawdę wizja reżysera mi nie odpowiada.
Tak samo mam też z Hobbitem, chociaż filmy doceniam jako świetne dzieło, to ze względu na książkę najwyższej oceny nie jestem w stanie im dać. Podobno Władca Pierścieni jest wierną ekranizacją, mam nadzieję że tak jest i jak będę w trakcie czytania nie dojdę nagle do wniosku: zaraz, w filmie było całkiem inaczej.
Nie czytałem jeszcze "Władcy Pierścieni" ani "Hobbita" ale chcę przeczytać. Książki o Harrym Potterze też uwielbiam. Niestety w filmach o Harrym prawie wszystko jest w sumie pozmieniane co mi się też nie podoba no ale mimo to filmy lubię chociaż książka i tak zawsze będzie milion razy lepsza. Tak samo może być z Władcą Pierścieni, sporo może być pozmieniane. Nie znając książki dla mnie cała Trylogia to Arcydzieła plus filmy o Hobbicie. Po przeczytaniu książki moja ocena o tych filmach na pewno się nie zmieni. Tak samo nie oceniam filmów o Harrym jeśli chodzi o to czy było tak samo jak w książce czy nie. Filmy a książki to zupełnie inne dziedziny. Książka zawsze będzie lepsza od filmu bo działa na wyobraźnię, no a film daje nam już gotowy obraz. Także oceniane filmu według książki mija się z celem.
Jeśli chodzi o Harrego Pottera to ubolewam nad tym, że sporo w filmach się nie zgadza i jest nie tak jak było w książce no ale gdyby było wszystko zupełnie tak samo to pierwsza część "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" trwałaby może 4 godziny albo i więcej.
No a filmy z serii "Władca Pierścieni" są bardzo długie ale to mi się akurat bardzo podoba.
Co kto lubi, moim zdaniem jeśli kręcą coś w oparciu o książkę, powinni jednak w samym szacunku dla osoby, która tę historię stworzyła, wykorzystać jak najwięcej. Nie mówię o tym, żeby przenosić wszystko, słowo w słowo, ale żeby ekranizacja była wiarygodna i ciągle pozostawała czymś, co powstało nie dzięki reżyserowi i scenarzyście, tylko całkiem innej osobie. Nie lubię np. tego co było w Hobbicie, a mianowicie dodanie tylu wątków i postaci, których w książce nie było. Dlatego jeśli o mnie chodzi, zawsze film na podstawie czegoś będę oceniać patrząc też na wcześniejszą książkę.
Jeśli o mnie idzie, HP i kamień filozoficzny jest częścią najlepiej oddaną na ekranie. Ale gdyby filmy trwały po 4 godziny i przeniosły wszystko, nie miałabym nic przeciwko :) Gorzej jakby były strasznie długie, a dalej pozostawiały wiele do życzenia pod względem wiarygodności.
Cóż, na długość Władcy Pierścieni nie narzekam, zwłaszcza że edycje rozszerzone oglądałam :D
We Władcy Pierścieni są zmiany względem książki. Na przykład jeśli oglądałaś wersje rozszerzone, to widziałaś śmierć Sarumana w Isengardzie, ale niestety w książce to było całkiem inaczej.
Jednak nie będę psuł ci zabawy i podawał więcej szczegółów oraz zmian. Przeczytasz to zobaczysz. :)
Mam nadzieję, że szybko dam radę się z tym uporać, ale zobaczymy. Jak na razie lektury męczę :)
Tak wszyscy lubiący Harrego Pottera to dzieci z gimnazjum... dobrze się czujesz po pierwsze porównujesz dwa różne światy do siebie to tak jak by porównywać sól do cukru... nie da się porównać tego. Więc nie obrażaj, ja lubię oba filmy, to jestem dzieckiem z gimnazjum. Brawo...
A potrafisz czytać ze zrozumieniem?
Napisałem:
"Odnoszę wrażenie, że takie dzieci z gimnazjum typu mój braciszek właśnie tak patrzą na "Władcę Pierścieni", bo mają "Harrego Pottera" to po co oglądać już "Władcę Pierścieni"."
z naciskiem na:
"... typu mój braciszek..."
akurat tak się złożyło, że jest z gimnazjum, no i nie rozumiem go z tego powodu, że ocenia "Władcę Pierścieni" nie oglądając żadnego z tych filmów.
Porównuję "Władcę Pierścieni" trochę do "Harrego Pottera" bo mają ze sobą wiele wspólnego, tyle że "Władca Pierścieni" jest o wiele poważniejszym i mroczniejszym filmem. I dziwię się bratu, że nie chce obejrzeć całej Trylogii. Właściwie to widzę, że mój brat ocenia sporo bardzo fajnych i ciekawych filmów nie oglądając ich a z tego co widzę ogląda jakieś gówniane gnioty.
Ja uwielbiam całą Trylogię "Władcy Pierścieni" plus filmy o "Hobbicie" oraz bardzo lubię filmy o "Harrym Potterze" a wcale z gimnazjum nie jestem.
Nie ma co porównywać jednego z drugim. Władca jest napisany na o wiele wyższym poziomie, jest ambitniejszy. Rozmiar i ilość szczegółów, w świecie stworzonym przez Tolkiena jest przeogromny. Potter to powieść skromniejsza w środkach.
To prawda ale coś tam wspólnego ze sobą mają. Mój braciszek właśnie tego nie rozumie, że Potter jest "skromniejszy" tak jak napisałaś. Milion razy mu o tym mówiłem, że "Władca Pierścieni" jest dużo lepszy ale to jak gadanie do ściany. Nie wiem dlaczego mi aż tak zależy, żeby mu to udowodnić. Głupi niech sobie nadal z tym żyje, że klasykę kina nie obejrzy. Ale jak widzę to ocenia sporo świetnych filmów nie oglądając ich jak np: "Jurassic Park" czy też "Szklana Pułapka". Ma to samo zdanie co do "Władcy Pierścieni". Nie wiem jak takiego kogoś można nazwać.
Oczywiście, że jest po stokroć lepsza od kinowego kastrata.
W Extended przykładowo ujrzysz Gandalfa przemawiającego językiem Mordoru, czy zjawiskowy pałac Pani Lothien i co ciekawe nawet pojawia się postać jej partnera, którego wycięto pierwotnie.
Zmian jest wiele, jako fan Tolkiena oglądam tylko takie wersje.
Dodatkowo w 1080p robi mega wrażenie, szczególnie na porządnym TV i godnym nagłośnieniu. :)
Polecam każdemu.