PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1065}

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring
2001
8,0 737 tys. ocen
8,0 10 1 737315
8,2 94 krytyków
Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia
powrót do forum filmu Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

Ostatnio sprawdziłem i "Władcę" wyprzedza a rankingu nawet "Król Artur", oczywiście wiadomo, że rankingi rankingami, a fani i tak "Władcę" uwielbiają, ale to już żenada.

ocenił(a) film na 10
_Andrzej_

bo zawsze znajda się tacy ludzie jak baska czy djtechnobyte którzy zaniżają miejsce w rankingu. OSŁY!!!!!!!!

ocenił(a) film na 10
_Andrzej_

Fani Herry'ego Pottera specjalnie wystawiają 1/10 żeby "ich" film miał wyższą ocenę... Niektórzy osobnicy widocznie potrzebują dwa razy więcej lat żeby dorosnąć.

ocenił(a) film na 9
Chidder

Żeby dwa.
Ten komentarz jest za krótki :)
Ten komentarz jest za krótki :)

ocenił(a) film na 10
Chidder

tak - niekończąca się dyskusja o wyższość Władcy Pierścieni nad Gwiezdnymi Wojnami i odwrotnie. ocena ogółu rzadko bywa sprawiedliwa, tym bardziej kiedy za całą ocenę służy kliknięcie w wyznaczone pole przez anonimowe dziecko neostrady.
w średnie ocen na filmwebie wierzę tylko wtedy, gdy produkcję oceniło kilkadziesiąt czy kilkaset osób.

ocenił(a) film na 10
Ronemund

Oj, ja ostatnio nawet w to nie wierzę... Zobacz sobie ocenę "Skrzyni Umarlaka". Średnia ocen z kilkunastu tysięcy powyżej 8! Ja dałem 6/10 a i tak to chyba za dużo było. Gdyby w Aragorna wcielił się Depp to pewnie "Władca" też by miał taką średnią ;)
A fanom Pottera i Sparrowa powiem tak: nawet jak połączycie wszystkie części Harry'ego i "Piratów" to i tak nię będą miały tyle nagród co "Trylogia" :P
I żeby nie było, że ze mnie jakiś wielki przeciwnik ww. filmów. Nawet mi się podobały (możecie sprawdzić na blogu w ocenach) ale arcydzieła to to na pewno nie były... Piraci w drugiej części już kompletnie zgubili sens, a Potter kiedy już mi się zaczyna podobać, wyskakuje z jakąś totalną głupotą (patrz np. korzeń mandragory... fuj!).