Najlepszy, najgenialniejszy, film na spałke. Normalnie po wypaleniu pewnej ilości czarnego afgana, była to najlepsza trylogia, podkreślam w wersji reżyserskiej, jaką kiedykolwiek w życiu widziałem. Oglądałem to od tamtej pory i niestety bez dragów nie działa. Ale na spałke jest bardzo miły i przyjemny normalnie szok (niemogłem znaleźć odpowiedniego słowa a w synonimy mi się bawić nie chce) w kosmos
Niestety nie trafiłeś drogi przyjacielu, oglądałem Matrixa mając 20 lat i było to w 2004 roku, więc chyba do dzieci neo nie należę, a majeranek jest wspaniałą przyprawą np. do grochówki ale w sposób wziewny nigdy go nie używałem, tzn że jak piszę o dobrym haszyszu to mam na myśli dobry haszysz a nie ziele z przydomowego ogródka, a film naprawdę mi się spodobał ale jak podkreślam po większej ilości Tetrahydrokannabinolu mi sto razy lepiej wchodzi, nadąrzasz? czy bardziej w zwolnionym tempie ci napisać?
Sory ale spojrzałem na twój profil i chyba aż tak bardzo ograniczony nie jesteś skoro wśród swoich najlepszych filmów wybrałeś Ojca Chrzestnego, więc poniekąd powinieneś rozumieć to co przed chwilą do Ciebie napisałem, chyba poprostu nie zdąrzyłeś przemyśleć tego co napisałeś i ja to rozumiem bo każdy popełnia błędy, a władca pierścieni jest wspaniałym filmem ale ja żeby go zajebiście zrozumieć potrzebuję THC, może jestem strasznie ograniczony ale tak to wygląda