PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1065}

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring
2001
8,0 737 tys. ocen
8,0 10 1 737221
8,2 94 krytyków
Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia
powrót do forum filmu Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

Ten film nie jest 10/10

użytkownik usunięty

Za dużo irytujących błędów:

- częściowo zła obsada
- muzyka "hobbitów" à la "Titanic"
- niektóre sceny są brzydkie, zrobione bez wyczucia np. scena gdzie płyną rzeką i gonią ich Uruk-hai
- gejowata przyjaźń Froda i Sama
- zbyt ludzki wygląd elfów, aktorzy powinni mieć np. zakładane soczewki by wyglądać bardziej zwierzęco

- to już wina durnoty książki, no ale... mała drużyna rozwala spore oddziały?

Proste błędy psują świetny całościowy efekt.

ocenił(a) film na 10

Wszystko co tutaj wymieniłeś to raczej kwestia gustu
np. muzyka w shire według mnie idealnie oddaje wiejski i spokojny charakter tego terenu
"mała drużyna rozwala spore oddziały?" Drużyna to najlepsi wojownicy Śródziemia, a Uruk-Hai przeszli tylko cząstkowe szkolenie
"zbyt ludzki wygląd elfów, aktorzy powinni mieć np. zakładane soczewki by wyglądać bardziej zwierzęco" - nie rozumiem co Ci tutaj przeszkadza

ocenił(a) film na 10

Obsada nigdy nie będzie dla każdego idealna, każdy wyobraża sobie postacie inaczej.

Muzyka, zgadzam się z poprzednikiem, wg mnie również idealna dla klimatu Shire.

Co brzydkiego było w scenie na rzece? Mi się właśnie podobało jak obraz zmieniał się ze spokojnej rzeki na biegnących Uruk-hai. Budowało napięcie.

Gejowata przyjaźń... Myślę, że to była w pewien sposób miłość, ale raczej braterska niż erotyczna. Tylko że dzisiaj wystarczy, że dwóch facetów popatrzy sobie w oczy lub powie coś miłego i od razu wszyscy krzyczą "geje". Nic do homoseksualistów nie mam, ale to były postacie hetero...

Czemuż elfy miałyby wyglądać zwierzęco?! W książkach Tolkiena są o tyle bardziej cywilizowani od ludzi.

Durnoty książki? Czytałaś (eś?) ją chociaż? A spore oddziały rozwala nie cała drużyna, bo hobbici walczą średnio, by nie powiedzieć kiepsko. Natomiast Aragorn i Boromir to rycerze, Legolas jak to elf też bije się świetnie, Gandalf jako czarodziej to już niemal bez konkurencji w Śródziemiu. A orkowie... Sauron hoduje ich na mięso armatnie. Jest ich dużo, to ich główna siła, umiejętności poszczególnych osobników są nieszczególne. Z elfami, a nawet ludźmi nie mają szans.


Błędem nazwałabym raczej niepotrzebne zmiany wątków z książki, np. kiedy Froda przed Nazgulami ratuje Arwena zamiast Glorfindela.

ocenił(a) film na 10

W sumie nic odkrywczego nie napiszę gdy powtórzę to, co już napisali powyżej, ale co tam;

Obsadę pomijam - tu kwestia gustu - ja się cieszę że byli mało znani i nie zaszufladkowani przed graniem w ów filmie.
Ostatnie czego bym tu chciała to typowych gwiazd Hollywood.

W scenie z Urukami szczerze nie wiem co ci się nie podoba. Jak dla mnie ładnie zdobiona i przede wszystkim budująca klimat.
Ale możesz rozwinąć o co konkretnie chodzi.

Gejowata przyjaźń.... super... czyli jaka? Rozumiem dla "prawdziwego" mężczyzny wierność i miłość przyjacielska to cechy obce. Przecież nie powinno być tam żadnych uczuć, a zamiast przytulić się na pożegnanie, powinni poklepać się po ramieniu.
Czy XXI wiek aż tak wszystkim zaszkodził że pojęcie przyjaźni wyginęło? Między kobietą a mężczyzną podobno "nie istnieje" bo zawsze chodzi tylko o "jedno". Miedzy kobietą a kobietą/mężczyzną a mężczyzną jeszcze gorzej - na pewno homoseksualiści.
Tak wygląda twój świat?
(oczywiście nie mam nic przeciw innym orientacjom, ale bardzo wiele przeciw dopatrywaniu się ich na każdym kroku)

Elfowie natomiast podobni byli do ludzi. Na pewno w żadnym stopniu nie powinni wyglądać zwierzęco.
Bliżej człowiekowi do zwierzęcia niż elfowi - jeśli w ogóle miał by istnieć taki podział - a nie powinien.

Drużyna złożona jest w większości z wykwalifikowanych wojowników.
Ork natomiast to mięso armatnie - zyskują na liczebności, ale ani to walczyć nie umie, ani szczególnie wierne sprawie nie jest.
A jak armia jest choćby duża, ale niezorganizowana, o wiele mniejsi liczebnością mogą ja bez trudu pokonać.

Co do książki natomiast - tam ma to wszystko sens - film sporo przeinacza, a i sporo pomija. Do durnot tu bardzo daleko.

użytkownik usunięty
asa111

O to chodzi z brzydką sceną, że nie jest w płynnym tempie tylko jakimś skokowym, a to niemal zawsze wygląda tandetnie.

Na gejowiznę przyjaźni złożyła się muzyka a la Titanic, złe aktorstwo (cierpiące miny Froda). Komicznie to wygląda. :)

Elfy są zbyt podobne do ludzi, już mniejsza o szczegóły, bo może powinni mieć ludzkie oczy, wiem, że mieli być piękni, szczupli i od ludzi mniejsi, ale w filmie tego nie widać.

ocenił(a) film na 10

Scenkę obejrzę w najbliższym czasie raz jeszcze, bo wolałabym się nie opierać na dalszych wspomnieniach.

Na twoje skojarzenia nic nie mogę. Ja takich nigdy nie miałam. Frodo fakt - ale Frodo niemal wszystkich denerwuje. Muzyka natomiast - w wielu filmach dużo jest w "Titanic'owym" stylu, ale nie musi dawać to jednoznacznych skojarzeń. Na twoje, jak już mówiłam, nic nie mogę, poza zapewnieniem że są twoje, a nie uwarunkowane filmem.

Elfy są tu podobne - to prawda, ale tacy być powinni. Różnice są bardziej w pewnym "przeznaczeniu", w duchowości, niż typowo w cielesności. Poza tym te dwie rasy zawsze w książce 'stoją obok siebie'.
Eruhíni - nie rzadziej określa się ich wspólnym mianem, niż wymienia z rasy.
(książkowo nawet uszu szpiczastych nie powinni mieć)
A i mała poprawka - nie mniejsi, ale więksi - czy raczej wyżsi.
(ale dla przykłady Numenoryjczycy też się wzrostem sporym szczycili, więc znów te drastyczne różnice zanikają).
Co nie zmienia faktu że także mam tu trochę do zarzucenia.

Tolkienowskie Elfy nie są niższe od ludzi, to nie forgotten realms. Galadriela miała ponad 190 cm wzrostu.