... A nie jakieś tam Zmierzchy, Transformery, Hanny Montanny i inny szajs.
Pierwsza połowa troche nudzi, ale druga (druga płyta wersji rozszerzonej) jest perfekcyjna, DVD 1 - 9.5/10; DVD 2 - 10/10, całość 10/10.
Za każdym razem po seansie mam ochote wejść tutaj i dać wyższą ocene, po chwili uświadamiam sobie, że dałem mu 10/10.
Razem z Dwiema Wieźami oraz Powrotem Króla czyni mój ulubiony film.
Ja tesz się zgadzam a Właca pierścieni Drużyna pierścienia to mój ulubiony film.Ocenił bym go na 10.
Nudne jest tylko jedno: ta nieustająca i denerwująca myśl, że wciąż i bez przerwy mam ochotę wciąż na nowo odtwarzać "Władcę Pierścieni" :)
10/10
Zgadzam się. Kiedy kończę oglądać Powrót Króla, znów zaczyna męczyć mnie ochota, żeby zacząć Drużynę. Ten świat jest tak magiczny, że nigdy nie mam dość powracania do niego, mimo że mogłabym z pamięci spisać scenariusz filmu.
To właśnie nazywa się arcydzieło - powraca się do niego miliony razy i ono zawsze zachwyca.
Uwielbiam wszystkie trzy części, w jedynce może nie ma spektakularnych walk, jak ta w obronie Helmowego Jaru, ale wprowadza w niesamowity klimat, jest spokojnym wstępem do akcji w następnych częściach. Kocham tej film !
Jednym słowem NIESAMOWITE , jestem pełen podziwu dla ludzi którzy mają taką wyobraznie i potrafią stworzyć takie filmy jak ten, i zgadzam się z Lukas_Art
Nadmienię tylko, że największą wyobraźnię musiał mieć Tolkien by napisać książkę. Twórcy się przecież na niej wzorowali. Oczywiście do tego też potrzebna była wyobraźnia, ale nie tak wielka.
Tolkien stworzył cały wielki świat (z niczego) z własnymi unikatowymi mieszkańcami, historią i mitologią oraz językami i pismem. To jemu zawdzięczamy znany nam ze współczesnego fantasy wizerunek elfa (przed nim kojarzony z głupiutkim duszkiem leśnym płatającym figle) czy krasnoluda (wcześniej utożsamiany z malutkim skrzatem leśnym). I jeszcze śmią twierdzić, że "nie zżynają z Tolkiena". Każdy kto używa "klasycznego" przedstawienia tych ras (nie ważne, czy to pisarze FR czy Sapkowski) już z niego zżyna bo nie ma wyjścia.
Tak więc jego wyobraźnia i wizja imo przerastały zdecydowanie te szarych ludzi. Może nie był najlepszym pisarzem w historii (choć i tak jak dla mnie jest często pochopnie oceniany w tej materii), ale jego geniusz jako taki raczej nie powinien budzić wątpliwości.
Dlatego podziwiam i wielbię Tolkiena. Jest dla mnie geniuszem i stwórcą. Przeczytałem już Hobbita, ale niestety trylogii jeszcze nie. (Znajduje się w najbliższych planach książkowych.) Władce Pierścieni znam z filmów. To dzieło jest dla mnie po prostu... nie wiem co powiedzieć. Bez tego nie wyobrażam sobie mojego życia, na pewno wyglądałoby inaczej. To tak jak książki Harry Potter, które czytała mi jeszcze mama. I za to jej dziękuję, bo bez tego moje życie też wyglądało by inaczej.
JA się tylko cieszę, że Arcydziełu, jakim jest trylogia Tolkiena oddano należytą sprawiedliwość, tworząc filmy, które stały się jednymi z najlepszych w historii kina w ogóle, a nie jakieś szmiry typu narnia i stara szafa.
Zgadzam się na 100% ;). Władca Pierścieni, wszystkie części to moje ulubione filmy i książki.