W tym temacie proszę abyście opisali swoją ulubioną rasę, scharakteryzowali jej
mentalność, system wartości,wygląd oraz napisali dlaczego ta rasa jest waszą ulubioną.
Najlepiej gdyby to były rasy z klasycznego fantasy (czyt. elfy, drowy, ludzie, półelfy, orkowie,
półorkowie,niziołki,gnomy,koboldzi,krasnoludy,durengarowie itp.)
Moją ulubioną rasą z fantasy są Elfowie (mowa o Tolkienowskich) - inne rasy tylko mogą pozazdrościć im urody , talentów i twórczości , niemal idealnie rozwiniętych zmysłów (słuchu , wzroku , orientacji) , a co najważniejsze - nieśmiertelności. Z natury są to istoty dostojne , poważne i bardzo mądre , nieskore do buntu - jednym słowem przyjazne. Cechuje je także dyscyplina , jeśli chodzi o rozkazy. Elfowie żyją w zgodzie z przyrodą , dążąc do harmonii i ładu w swoich miejscach zamieszkania , swoje siedziby wtapiają w otoczenie(głownie lasy , doliny) , nie niszcząc przy tym roślinności. W wielu przypadkach domy lub konstrukcje ulokowane są wysoko w koronach drzew , lub na specjalnych platformach , co daje wspaniały efekt ;) http://www.tednasmith.com/lotr1/TN-The_Great_Tree_at_Caras_Galadhon.jpg
Elfowie łownie korzystają z naturalnych surowców , żyją w symbiozie ze sobą i z otoczeniem.
Dlaczego ta rasa jest moją ulubioną? Praktycznie ma same zalety , można się od nich uczyć jak żyć w zgodzie ze sobą i otoczeniem. Gdyby przyszło mi żyć w Śródziemiu , to chciałbym być Elfem ;) Nie rozpisuję się zanadto , kto chce niech jeszcze dopisze coś o Elfach od siebie :)
Moją ulubioną rasą są Krasnoludy (Warhammer),- Krasnoludy cechuje nieufność wobec innych ras, dlatego skrywają dogłębnie swe tajemnice a co najważniejsze ich gardłowy Język, po za tym są mistrzami w inżynierii, górnictwie, kamieniarce, wykuwaniu broni, i wielu innych. Krasnoludy podzielone są na klany, i każdy z tych klanów szczyci się swoją specjalizacją, np Klan Kruszący Kamień, Żelazne skóry Diamentowi Mistrzowie itepe, Krasnoludy żyją w Górach Krańca Świata, gdzie rozmieszczone są ich wszystkie podziemne twierdze. Krasnolud jest z natury cholernie chciwy, na widok bogactw traci głowę i opanowuje go gorączka złota, ale po za tym są Honorowe i uczciwe, więc łupy wojenne dzielą uczciwie. Są waleczną rasą dużo wytrzymalszą fizycznie od ludzi, lecz są wolniejsi od nich, nienawidzą Elfów ze względu na wiekową urazę którą krasnoludy czują nadal do nich, a mianowicie jeden z Królów Feniks (Władca Elfów), poniżył krasnoludzkiego Herolda obcinając mu brodę co spowodowało trwającą stulecia krwawą wojnę.
Krasnoludy, a właściwie klany posiadają swoją księgę uraz gdzie każdy krasnolud może zostać wpisany, i wtedy ta zniewaga zostaje pamiętana przez stulecia, póki nie zostanie rozstrzygnięta. Krasnoludy które przyniosły na siebie lub na swój klan wielki wstyd, zostają Zabójcami, wyrzutkami szukającymi chwalebnej heroicznej śmierci w nierównej walce powiedzmy z Demonem lub Smokiem.
Architektura Krasnoludów zapiera dech w piersiach przynajmniej tym którzy zdołają w swoim życiu je oglądać bo niewielu ludzi może to piękno zobaczyć, kamieniarka idealna, Krasnoludy są Mistrzami w Inżynierii i górnictwie.
Krasnoludy są obecnie wymierającą rasą, a przyczyną tego są głównie składane przysięgi Zabójców przed Grimnirem, i dłużących się wojen z Orkami i Skavenami.
Co mi się w nich podoba:
-Honor
-Waleczność
-Godność Starszej Rasy
-Pracowitość
-Wytrwałość
-każdy krasnolud nieważne jaką pełni funkcje jest wielkim wojownikiem i ciężko mu sprostać w bitwie
To mi się za bardzo nie podobało w Tolkienowskich elfach. Są one zbyt idealne i czyste. Co prawda niektóre bywały zbyt ciekawskie lub nawet potrafiły się upić alkoholem jak np. podczas pamiętnej ucieczki Bilba z Krasnalami. Moim zdaniem elfy były jednak lekko wyidealizowane. Bardziej podobała mi się kreacja elfów z np. takiego Dragon Age. Pozbawieni ojczyzny- Dalii, tułacze którzy za wszelką cenę starają się zachować starą kulturę i obyczaje przez co są przez inne rasy pogardzani i traktowani z nieufnością. Podobnie charakteryzuje elfy A. Sapkowski w swoich książkach, tam jednak widać wyraźny sprzeciw i walkę(Scoiatael) przeciw temu co nieuniknione (Pamiętna rozmowa w opowiadaniu "Kraniec Świata").
Mi natomiast bardzo się podobała kreacja Mrocznych elfów(choć nie powiem, że najbardziej) inaczej drowów w świecie Forgotten Realms. Drowy żyją w krainie zwanej Podmrokiem, bardzo głęboko pod ziemią. Istnieje tam także coś na wzór podziału klanowego- rody . Każdym rodem rządzi Matrona.
Drowy są nieufne i podstępne, wielu robi wszystko byle by osiągnąć zamierzony cel. Mroczne Elfy były kiedyś członkami szlachetnej rasy elfów, niestety zostali z niej wygnani z powodu swego spaczenia.
Elfowie- mają największe zamiłowanie do sztuki, są zręczne - stawiają bardziej na precyzję i szybkość niż siłę. Są najstarszą z ras, a więc i rozporządzają największą wiedzą i doświadczeniem - ich cywilizacja jest wysoko rozwinięta przy minimalnych stratach w naturze - tylko naśladować.
Mroczne Elfy mają też swoje miejsce w Warhammerze, tak zwane Druchii, rządzone przez Malekitha niegdyś dumnego Elfa Wysokiego rodu, który w swej pysze przekroczył święte płomienie Asuryana, co zniszczyło jego ciało, ale także dusze i umysł, i teraz rządzi on Mrocznymi Elfami, wraz ze swoją demoniczną matką w Mrocznym Naggaroth.
Kolejną rasą, wartą przedstawienia wampiry. Wampiry jak zapewne każdy wie przedstawiane są jako istoty nieśmiertelne, które wszakże zmuszone są do konsumpcji krwi.. ludzkiej krwi.Wampiry są też stworzeniami lunarnymi tzn. aktywnymi wyłącznie nocą. Najlepszą książką o tej rasie są przynajmniej moim zdaniem Kroniki Wampirów napisane przez Anne Rice. Nieco innaczej o wampirach piszę A. Sapkowski, w jego książkach wampiry to istoty uwięzione w świecie bohaterów podczas Koniukcji sfer( złączenia światów). Jednym z głównych towarzyszy Geralta jest wampir Emiel Regis, który wszakże nie musi pić krwi, a także nie musi o obawiać się światła słonecznego. Co do śmieci nazywanych "zmierzchem" się nie wypowiem, bo nawet nie warto
Według nie których podań Wampiry narodziły się w dalekiej Arabii, gdzie bóg słońca rozgniewany na ludzi zrzucił na nich klątwę, by blask słońca niósł im ból i śmierć, co do picia krwi to nie wiem czemu muszą ją konsumować. William King w Zabójcy Wampirów opisuje te istoty jako drobnej, kruchej budowy aczkolwiek o nadludzkiej sile i szybkości, w tym jednak przypadku gdy Wampir jest odpowiednio silny i napije się dużo krwi, światło słoneczne nie wyrządzi mu przez pewien czas krzywdy, lecz ich ruchy są ospałe, i wtedy są podatne na śmierć nawet z ręki człowieka.
Jest także jedna rasa która mnie bardzo fascynuje, i występuje ona tylko w świecie Warhammera, a mianowicie Starożytna rasa Zimnokrwistych, zamieszkująca parujące dżungle Lustrii, gdzie leży chylące się ku upadkowi zrujnowane Imperium. Lustria była ongiś królestwem Bogów gdzie przed eonami rządzili tajemniczy Pradawni, a Zimnokrwiści byli ich sługami, Kiedy wielka Katastrofa sprowadziła na świat Chaos, Pradawni opuścili ten świat. Pozostawieni samym sobie rasa Jaszczuroludzi musiała podjąć się interpretacji Wielkiego Planu, dzieła rozpoczętego przez ich Panów, owo dzieło trwa nieprzerwanie aż do dni dzisiejszych, a Slannowie enigmatyczni Władcy Lustrii kontemplują nad Wielkim Planem.
"Przed Elfami, przed Krasnoludami, przed Człowiekiem, na świecie pojawili się Przedwieczni. A potem nadciągnął Chaos i Wielki Plan Pradawnych został zniweczony. To my jesteśmy ich ostatnimi sługami i tylko y możemy przywrócić Wielki Plan, kiedy uzurpujące sobie prawo do świata młodsze rasy zostaną pokonane" - Inskrypcja na wschodnim kamieniu granicznym miasta świątyni Hexoatl.
Ivalor na początku w temacie wspomniałeś o półorkach, możesz rozwinąć ten temat bo o takich nie słyszałem chyba że mówisz o Uruk-Hai ?
Nie bardziej chodziło mi o półorków ze świata Forgotten Realms(umiejscowione są w nim gry Baldurs Gate, Neverwinter Nights). Czytam właśnie znakomitą książkę, która ma miejsce w tym świecie "Wampir z Mgieł", gorąco polecam, jest znakomita.
P.S Postaram się coś napisać o półorkach
Książka jest autorstwa Christie Golden. Jeśli chcesz to mogę zamieścić tu linka to ebooka, którego możesz czytać na telefonie( aplikacja java), taką wersje czytam.
Hehe ja mam Samsunga Avile, więc ekranem jest troche zbliżone do iPhone'a. Czyta się całkiem przyjemnie, władce też kiedyś miałem na telefon.
Chyba elfy... chociaż nie takie do końca tolkienowskie, raczej takie, jakie sobie je sama wyobrażałam. Na pewno mniej nadęte, weselsze i mniej wywyższające się :D A poza tym to ciekawi też są orkowie... niby tacy pospolici, a w różnych książkach i opowieściach przedstawiani inaczej.
ja najbardziej lubie krasnoludów waleczni mężni pracowici a jak co powiedzą to można sie nieźle uśmiać
Orkowie - ale ze świata Warcrafta, gdzie maja własną bogatą kulturę i historię,są doskonałymi wojownikami a nie miernymi łamagami jak u Tolkiena, za to za elfami nigdy nie przepadałem,zbyt piękne,zbyt doskonałe, jak pisał wcześniej Ivalor w Dragon Age bardzo fajnie przedstawiono ich historię.
Ja lubię Entów za ich enigmatyczność i ich swoisty humor i dlatego też że rozgniewane staja się straszliwą machiną zagłady :D
"ludzie, zdecydowanie ludzie. za ich temperament, za waleczność, za bycie ludźmi."
Ludzie nie mogą nie być ludźmi xD.
A ja Wampira z Mgieł, książkę o wysokim elfie wampirze który pod wpływem, gniewu i pragnienia zemsty przenosi się(tajemnicze mgły) do świata gotyckiego horroru Ravenloft zarządzanego przez potwornego hrabiego Stradha von Zaronovicha.
Ostatnio zacząłem grać w WoWa i powiem, że mi się to to nawet podoba, w końcu mmo z jakaś fabułą. A co grałeś w WoWa ?
Moją ulubioną rasą są ludzie oczywiście ; ) Co do Forgotten Realms to dopiero jest świetny fantastyczny świat, mnóstwo ras, magia i te sprawy ;D w Wowa nie grałem. Fajny?
ja ostatnio grałem w dragon age'a. Nawet niezła, ale Neverwinter Nights 2 czy Baldurowi może całować pięty. Ale to nic w porównaniu z Planescape Torment. Ta gra zmiata wszystkie baldurs gaty i inne z nóg. Gra miażdży. A aktualnie gram w Mass Effect 2 , kolejny raz w wiedźmina i Battlefield BC 2
a co do ras to ciekawi wydają się być orkowie. Elfów nie lubię. Fajne są też smoki ; 0
O dziwo nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Ale gdyby pomyśleć, to chyba Elfy(ale te z Wiedźmina). Bardzo podobało mi się to, że nie były tam takie szlachetne, ale za to były strasznie dumne. Jak waleczne plemię, które musi wyginąć, jak Prusowie albo Indianie. Długowieczni, wojowniczy, pełni nienawiści, rozpaczliwie próbujący zmienić bieg historii. No i mają piękne kobiety :)
Bardzo też podoba mi się rasa jaszczuroludzi. Ale czemu? Nie potrafię powiedzieć. Może dlatego, że to rasa sprytna, przebiegła, zręczna, zła i podstępna. No i fajnie wyglądają.
Z tych zwierzęcych ras najfajniejsze są gryfy. Wiadomo, pochodzę z Zachodniopomorskiego ;)
Elfy - bezwarunkowo. Szczególnie uwielbiam Tolkienowskie Elfy (Choć nie tylko te). Za ich zręczność, spryt, poruszanie się z niesamowitą gracją i ogromnym wdziękiem. Ta rasa posiada niezwykle wyostrzone zmysły, bardzo mocno rozwinięte. Są postaciami intrygującymi, z pozoru delikatne istoty, a mimo to tajemnicze, niebezpieczne, nawet cholernie niebezpieczne. Uwielbiam Elfią perfekcje, doskonałość w każdym calu. Ich świadomość tego, jak wartościowi są. Bardzo podoba mi się w nich ich duma, zawsze dumne istoty. Niektórzy mogą przez to mówić, że Elfy są "nadęte" - jakby nie patrzeć, to ich "nadąsanie" także bardzo mi się podoba. Powaga, ale nieprzesadna sztywność. Ponad to Elfy mają szeroki zakres możliwości; wyśmienite posługiwanie sie łukiem, w czym nikt inny ich nie pobije; poruszanie się, tok myślenia, inteligencja, trzeźwe myślenie.
Przechodząc w kwestie wyglądu, ubóstwiam w nich właśnie te smukłe, szczupłe, wysokie sylwetki, "Elfie" spiczaste i duże uszy, będące główną cechą wyglądu. Łagodne rysy twarzy, delikatność w ogólnym wyglądzie, wdzięk, jakaś magia ich otaczająca.
Podsumowując, Elfy są moją ulubioną rasą. Co podoba mi się w nich najbardziej?
- mocno rozwinięte zmysły
- wdzięk i gracja
- wyborne posługiwanie się łukiem
- uszka ^^
- spryt, inteligencja, inne zdolności etc
- perfekcja we wszystkim
- Idealność. Wszystko, krótko mówiąc.
Ale się rozpisałam :D + tak na marginesie - Nie lubie krasnoludów ._.
Forgotten Realms. Githzerai. Zamieszkujące strefę limbo, miejsce gdzie nie ma niczego materialnego, wszystko tworzy się tam od siły umysłu. Rasa wielkich filozofów z rozwiniętymi zdolnościami zarówno intelektualnymi, jak i fizycznymi. Kochają wolność, bo niegdyś przez lata byli zniewoleni, przez Illithidów teraz najgorszym cierpieniem jest ponowna wizja zniewolenia. Posiadają zerthów - magów bojowych szczególnie oddanych wierze w Zerthimona. Zerthimon był ich wyzwolicielem w czasie buntu przeciwko łupieżcą umysłów. Pod koniec udanego buntu odzielili się od nich Githyanki, którzy chcieli dalej walczyć po pokonaniu ciemiężycieli. Githzerai byli kiedyś ludźmi, ale lata zniewoleń, wojny i konieczność przetrwania w sferze Limbo ukształtowały ich nową formę. Mierzą w przybliżeniu 185 cm wzrostu i ważąc około 75 kg. Mają charakterystyczne, ostre rysy twarzy i przeszywające, żółto-szare oczy. Skórę mają napięta, o ciemnożółtej barwie a ciała pozbawione choćby odrobiny tłuszczu.
Lubie jeszcze kraśki (krasnoludy) ale przeraża mnie fakt, iż ich kobiety w bardziej konserwatywnych światach fantasy mają brody. D:
Po prostu są to elfy(Władca Pierścini)- są szlacheltei nie mają wad ,a pozatym żyją wiecznie.
Smok (Ostatni Smok )- poprostu gada
Ja tam najbardziej lubie Istarich.Co by nie mówić sa to najbardziej tajemnicze postacie i największe możliwości spośród wszystkich istot Śródziemia.
Są to Majarowie wysłani w Trzeciej Erze do Śródziemia by stawić czoła Sauronowi.Mędrców w Śródziemi było tylko kilku,a każdy z nich dysponował konkretną mocą zawartą w ich laskach.Przybrali postać przygarbionych staruszków.Najwięksi z nich to Gandalf i Saruman.
Popieram, Istari. Prawdopodobnie dlatego, że lubię doradzać innym i szperać w starych książkach. Ale z tymi 'przygarbionymi staruszkami' to akurat się nie zgadzam. Z opisów Tolkiena wynika, że Gandalf, oprócz głowy pełnej wiedzy, miał też niezłą sprawność fizyczną. W końcu - który staruszek powłóczący nogami jeździłby galopem bez siodła na koniu? Do tego trzeba mieć nieludzko mocne mięśnie brzucha i nóg, wbrew pozorom. Patrz Olbrychski ;)