Obejrzałem ponownie przed kilkoma dniami i... nudził mnie. Nie wiem- może byłem zmęczony?
Kiedy oglądałem pierwszy raz, byłem zachwycony.
Też macie wrażenie, że to zdecydowanie najsłabsza część?
Muszę przyznać, że długo tak uważałam, zawsze najbardziej podobały mi się Dwie Wieże. W pewnym momencie jednak coś mi się zmieniło, może dlatego, że zaczęłam doceniać to, że jest najbardziej zgodny z książką (a w każdym razie księga 2 została przedstawiona niemal idealnie) - po prostu zaczęłam patrzeć na wady i zalety WP w innych kryteriach. Ale doskonale rozumiem wielbicieli wielkich bitew i czynów, których Drużyna Pierścienia nie może zapewnić, oferując w zamian 3 godziny wędrówki ; )
Nie wiem od czego to zależy, ja wszystkie 3 film w rozszerzonej wersji oglądam raz w miesiącu i mimo tego że dokładnie wiem co dana postać powiem i zrobi film nie stał się dla mnie ani trochę nużący.
Może byłeś zmęczony, albo po prostu się starzejesz ? Ta cześć trwa prawie 4 h a nie ma momentu by być znudzonym :)
właśnie zawsze uważałam że jest to najsłabsza część, aż w wakacje oglądnęłam ją po kilkuletniej przerwie i bardzo mi się spodobała- miałam wręcz wrażenie jakbym ją po raz pierwszy oglądała:) myślę że odbiór Drużyny w dużej mierze zależy od nastroju, bo ma ona charakterystyczny klimat:)
Szczerze mówiąc, ta część to początek... i przez to akcja jeszcze tak nie galopuje. Ale zgadzam się z Tobą - wolę kolejne części.
Lubię fantastykę, ale Władcy Pierścieni nie lubię. Może dlatego, że znalazłem kiedyś w domu książkę Silmarillion, która strasznie mnie znudziła - przez pierwsze 100 stron ciągle tylko opisy krajobrazu. Film również mnie bardzo wynudził. Nie chodzi o to, że brakowało mu widowiskowości, czy był zbyt przegadany, jakoś nie wciągnęło mnie to. Najwyraźniej nie zawsze to co popularne musi się każdemu podobać.
Nie wiedziałem, że mam obowiązek chwalenia filmu, który mi się nie podoba tylko dlatego, że jest popularny. Nie wątpię, że ma wielu fanów, ale nie każdy musi mieć o nim identyczne zdanie. Nie obraziłem go w żaden sposób, jakbyś nie zauważył.
Rozumiem Cię. Naprawdę ;). A przynajmniej próbuję. Moim zdaniem to kwestia upodobań. Ja np. nie trawię horrorów. Nie rozumiem, co ludzie w nich widzą, jaką przyjemność ma dawać oglądanie tych straszydeł - nie wiem, nie pojmuje. Dlatego nie chcę "dyskryminować" innych, którzy po prostu nie lubią tego gatunku literatury/filmu, który ja uwielbiam. ;)
A po cholerę czytać opisy krajobrazów.Takie coś to tylko się rzuca okiem rach ciach,a nie czyta się całego opisu.Zawsze wkurzają mnie w książkach takie długie opisy.Lepiej samemu sobie to wyobrazić a nie czytać tego.
łojezusicku... kurde... nawet ulubiony film się człowiekowi po pewnym czasie nudzi. I to nie kwestia spojrzenia na to "z perspektywy czasu", tylko zwyczajnie każdy potrzebuje czegoś nowego ;]
A w przypadku tej trylogii nie używam określenia "najsłabsza czy najlepsza" bo wszystkie są tak samo mistrzowskie.
Pozdrawia ciocia Victrish
jakoś tak się teraz przyjęło, żeby odnieść sukces musi być od razu "gorące" ... a co potem ? Gorące powinno być na końcu, może ta część nie jest najdynamiczniejsza, ale napewno najbardziej pogodna :) ...