... czy waszym zdaniem twórczość tolkiena jest trudna do przeczytania i zrozumienia mam 13 lat i kończe bractwo pierścienia rozumiem 3/4 książki mieliście tak samo????? Jeszcze prosze o wypowiedz o innych książkach JRR Tolkiena
Władca Pierścieni moim zdaniem "trudny" nie jest. Dla mnie nie był, ale jestem od ciebie starsza, więc może wiek też ma tu do czynienia. Ale dobrze, że chociaż masz chęć czytać. To jest normalne, że czasem nie rozumie się wszystkiego od razu. Ja najpierw czytałam wersję Łozińskiego (którą widocznie teraz czytasz), i naprawdę niewiele z niej pamiętałam.. I lepiej czytało mnie się Władcę w przekładzie M.Skibniewskiej.
W sam raz na początek 'przygody' z twórczością Tolkiena dobry jest "Hobbit" (ja tak zaczęłam, przed Władcą, zarówno filmami i ksiażkami ;p). Ksiażka moze w pewnym sensie stanowić 'wstęp' do WP. Jest napisana dość łatwym językiem, na pewno czytałoby ci się ją szybko i przyjemnie, więc polecam.
Oprócz tego czytałam jeszcze tylko "Silmarillion" i "Dzieci Hurina". Te książki mogą wydać ci się nawet "trudniejsze do przebrnięcia" od WP, ale jeśli się chce, to da się radę :) Ja sama te książki uwielbiam :]
Dzieci Hurina i Sirimarion są zdecydowanie trudniejsze. Polecam ci Hobbita jest to jakby prequel do Władcy Pierścieni
Tolkien pasjonował się mitologią skandynawską, germańską - był profesorem w Oksfordzie. Na początku pisał książki dla dzieci, potem zajął się literaturą symboliczną- co już widać we "Władcy Pierścieni". Na początek rzeczywiście najlepszy będzie Hobbit - bo jest prosty w odbiorze. Właściwie historia Śródziemia jest dla ludzi w każdym wieku. Ciekawe jest stwierdzenie autora, ze świat "Władcy..." to nie jest wymyślony świat, a wymyślona epoka.
zapomniałem napisać ale czytałem hobbita w przekładzie marii skibniewskiej i spodobałmi sie mniej więcej na ocene 7/10 bardziej wciągnął mnie WP iż trudno było mi wyobrazić sobie niektóre postacie ale dzię że mi pomogliście.
Nie wiem czy jest sens jeszcze odpowiadać po wcześniejszych, dosyć wyczerpujących wypowiedziach, no ale cóż- spróbuję. :)
Uzasadnie moją wypowiedź na podstawie własnego przykładu, w razie czego proszę o wybaczenie.
Dla mnie ,,Władca ..." za pierwszym razem był dosyć trudy do przebrnięcia, zwłaszcza, że była to moja pierwsza ,,ambitna" książka po ,,Harrym Potterze" i ,,Eragonie" i na początku bardzo mnie nużyła. Ale jako, że jestem totalnie rozkochana w filmie, wzięłam sobie za punkt honoru przeczytanie Sześcioksiągu i udało się. Później przyszedł ,,Hobbit" i ,,Silmarillion" i powtórzyłam sobie ,,Władcę ..." książkowego. I... Za drugim razem czytało mi się wspaniale. Świetnie się bawiłam, w wielu momentach płakałam, po prostu rozpływałam się zachwytu. To jest chyba kwestia tego, że do Tolkiena trzeba się przyzwyczaić, wczuć się w jego styl i pójdzie gładko. De facto mam więcej lat niż ty no ale... Moja 11-letnia siostra przeczytała ,,Władcę ..." i to jeszcze zanim ja to zrobiłam. Zajęło jej to pól roku, ale przeczytała. :) Do książek Tolkiena trzeba hm... tak usiąść, na spokojnie, w ciszy i z odpowiednim nastawieniem. To nie są lekkie książki, które można przeczytać w dwa dni. Ale jednak warto. :)
Wiesz, to zależy. Ja czytała Hobbita i Władcę Pierścieni jako mała dziewczynka. I pochłonęłam każdą z książek w kilka dni.
Jakiś czas później sięgnęłam po Silmarillion oraz resztę twórczości Tolkiena. Nigdy żadna z tych powieści nie wydawała mi się przesadnie trudna czy długa (pomimo grubości) - już jako dziecko uwielbiałam te dzieła. Zakochałam się w świecie Śródziemia już od pierwszej strony książki... Były to chyba jedne z moich pierwszych książek fantasy, lecz zapisały się w mojej wyobraźni na długo i stały się książkami mojego dzieciństwa.
Jak już wspominałam - wszystko zależy do Twojego podejścia, od gustu, od tego, czy przepadasz za literaturę fantasy i książkami w ogóle... Całkowity ''laik książkowy'' z pewnością rzuci tą powieść w kąt. Chociaż, jak pisałam, ja byłam dzieckiem i przeczytałam trylogię z łatwością i przyjemnością.
troche mam dziwne podejście do literatury bo gdy nie zrozumiem jakiegoś szczegółu odrazu myśle że jestem jakiś niepojęty dzieciak i jestem za młody na te dzieła tolkiena
Gdy czegoś nie rozumiesz sprawdzaj w internecie, albo nas pytaj. Chyba nie ma takiej osoby, która zrozumiałaby ze szczegółami Tolkienowskie dzieła po pierwszym podejściu. Ja czytałam nie raz i nadal nie wszystko rozumiem, ale za każdym razem wiem coraz więcej. Poza tym, nie musisz być jakimś wybitnym znawcą literatury Tolkiena. Niech to będzie po prostu przyjemność.
ok dzięki wam wielkie przecież mnie z tego pytać nie będą wkońcu to ma być dla mnie
Władca Pierścieni- raczej nie, chociaż jest bardzo dużo opisów :) Natomiast fakt faktem Silmarillion, Niedokończone Opowieści czy Dzieci Hurina są bardziej... historyczne, że się wyrażę. One owszem, sprawiły mi pewien kłopot, bo podchodziłam do nich po kilka razy :D A wszystko zaczęło się od Hobbita, którego pożyczyła mi koleżanka. nie mogłam go strawić dopóki nie obejrzałam Druzyny Pierścienia, a potem poszła gładko cała Trylogia :)
szczerze mówiąc hobbit nie przypadł mi zbytnio do gustu książka niezła ale nie najlepsza
Ja powiem tak. Teraz Władca Pierścieni nie jest dla mnie absolutnie trudny, uważam, że to najwspanialsza książka i najciekawsza! Ale gdy miałam lat 12/13 to podchodziłam do tej książki parę razy. w między czasie przeczytałam wiele innych książek. A teraz WP czytam po parę razy i zawsze znajduję w tej książce coś nowego, na co wcześniej nie zwracałam uwagi:) ta książka kryje tyle tajemnic;)