czy po przeczytaniu WP w przekładzie Łozińskiego warto przeczytać tą książke jeszcze raz w wersji Skibniewskiej?? Szczerze to Hobbita przeczytałem z tłumaczeniem M skibniewskiej i nie spodobał mi sie za bardzo . Prosze o obiektywne odpowiedzi
Ja lubię najbardziej przekład Andrzeja Polkowskiego, którego nie wymieniłeś (Chodzi o "Hobbita"). Co do Władcy - Czytałem tylko Skibniewskiej.
Ależ warto warto oczywiście jeśli masz czas 2 razy czytać to samo. Mi się książka podobała zarówno w przekładzie Łozińskiego jak i Skibniewskiej (Łozińskiego czytałem tylko Drużynę). Hobbita w przekładzie Polkowskiego nie widziałem ale to jest chyba ten sam pan co tłumaczył harry pottery(jak ja tego nie lubie :P) tak ?
Tak tak :P A "Hobbit" fajnie przetłumaczony ;p
Czytałeś w ogóle pottery czy tylko filmy widziałeś?
http://www.filmweb.pl/film/W%C5%82adca+Pier%C5%9Bcieni+Dru%C5%BCyna+Pier%C5%9Bci enia-2001-1065/discussion/Wrogo%C5%9B%C4%87+fan%C3%B3w+pottera+do+lotra+i+na+odw r%C3%B3t,1293437
No chociażby ten temat.
Btw. Polecam wam bardzo dobry audiobook "Narrenturm" Sapkowskiego. Jest bardzo ciekawie zrobiony: każda postać inny głos, muzyka, efekty dźwiękowe.
No nie moja sprawa co myślisz o Potterze. Ale wiadomo, że nie ma co porównywać do Tolkiena. Tolkien poświęcił prawie całe życie na "projektowanie" Śródziemia.
Sapkowskiego w życiu nie czytałem hehe ;P
To sprawdź sobie, Nie bez przyczyny na Sapka mówią mistrz polskiego fantasy. Audiobook bardzo fajny, ale jakbyś chciał zacząć to lepiej od Wiedźmina który od Husytów jest troche lepszy.
Tu znalazłem tego audiooboka jak coś:
http://chom ikuj.pl/emilib/E-BOOK/ANDRZEJ+SAPKOWSKI+-+Narrenturm+-+audio book+-+PL (usuń spacje w chomikuj blokada jakowaś natrętna jest)
No dzięki. Może zassę z tego chomika :P
Nie Ty pierwszy polecasz mi Sapkowskiego :)
Po przeczytaniu Władcy w tłumaczeniu Skibniewskiej już nigdy nie wrócisz do Łozińskiego. Oto dlaczego:
http://parmadili.skf.org.pl/gan01.htm
Tylko, że w poprawionej wersji Łozińskiego nie ma już krzatów, tajaru itp. A jest normalnie Baginns, Rivendell, krasnolud, i to ta wersja Łozińskiego jest godna polecenia, zwłaszcza na lepszy język w tłumaczeniu niż u Skibniewskiej (tak mi się przynajmniej wydaje). Warto chociażby poczytać początkowy wiersz ten o pierścieniach w obu tłumaczeniach. Który z nich wypada lepiej
ja właśnie czytam tą nowszą wersje łozińskiego z krasnoludami i normalnymi nazwami własnymi